Mitakon Creator 35 mm f/2 - test obiektywu
3. Budowa i jakość wykonania
Na poniższym zdjęciu testowany obiektyw stoi obok Canona EF 35 mm f/2.0 IS USM.
Testowany obiektyw rozpoczyna się metalowym bagnetem, który jest pozbawiony styków. Otacza on tylną soczewkę o średnicy 26 mm. Soczewka ta rusza się wraz z całym układem optycznym i po ustawieniu ostrości na minimalną wartość odległości chowa się około 0.5 cm wgłąb obudowy. Ważne jest to, że nie odsłaniają się przy tym żadne elementy wnętrza, a tubus od strony wewnętrznej jest nagwintowany i dobrze wyczerniony. Producent zadbał tutaj o wszystkie szczegóły.
Pierwszym elementem właściwego korpusu obiektywu jest pierścień do zmiany przysłony. Ma on szerokość 12 mm i po jego bokach znajduje się karbowanie ułatwiające chwyt i ustawianie parametrów. Pierścień pracuje z krokiem 1 EV i charakteryzuje się właściwym oporem. Znajdziemy na nim znaczniki dla wszystkich przysłon od f/2.0 do f/22 z wyjątkiem f/16. Znacznik ten się nie zmieścił, ale przysłonę f/16 możemy ustawić bez problemów. Szkoda, że producent nie zdecydował się na zagwarantowanie skoku choć 0.5 EV.
Kolejnym elementem obudowy jest metalowy i nieruchomy pierścień, na którym znajdują się znaczniki głębi ostrości dla wartości f/22, f/11, f/5.6 i f/2.0.
Największym elementem korpusu obiektywu jest pierścień do ustawiania ostrości, który ma szerokość aż 28 mm. Jego część zajmuje metalowe karbowanie, pod którym umieszczono skalę odległości wyrażoną w stopach i w metrach. Pierścień pracuje płynnie i z równym, należytym oporem – dokładnie tak, jak tego oczekujemy od dobrej klasy obiektywu manualnego. Przebieg pełnego zakresu odległości wymaga obrotu pierścienia o kąt 180 stopni i jest to wartość pozwalająca na komfortową pracę.
Przednia soczewka obiektywu ma średnicę 4 cm i jest otoczona przez napis z nazwą i parametrami obiektywu oraz przez nierotujące mocowanie filtrów o średnicy 55 mm.
Mówiąc szczerze jesteśmy pozytywnie zaskoczeni jakością wykonania i solidnością Mitakona. Mamy tutaj do czynienia tylko i wyłącznie z metalem i szkłem. Choć obiektyw kosztuje 849 zł nie czujemy, że mamy w ręku coś gorszego niż kilkukrotnie droższe obiektywy manualne Zeissa czy Voigtlandera. Creator 2/35, pod względem jakości wykonania i kultury pracy pierścieni, zrobił na nas wyraźnie lepsze wrażenie niż ponad dwa razy droższy i mocno plastikowy Nikkor AF-S 35 mm f/1.8G ED. Czyli jak się chce, to można. Co więcej, Mitakony wydają się solidniejsze niż instrumenty firmy Samyang, które jednak zawierają więcej plastikowych elementów w obudowie. To właśnie Samyang będzie najprawdopodobniej bezpośrednim konkurentem Mitakona, więc lepsze wrażenie jakie robi ten drugi obiektyw – może mieć znaczenie. Choć na pewno coś więcej uda się powiedzieć dopiero po dłuższym używaniu tego typu sprzętu. Niektóre wady mechaniczne, podczas testu trwającego dwa czy trzy tygodnie, mogą się nie ujawnić. Zachęcamy więc naszych Czytelników do dzielenia się swoimi uwagami dłuższego okresu używania tego typu instrumentów.
Jeśli chodzi o konstrukcję optyczną, mamy tutaj do czynienia z 7 soczewkami ustawionymi w 5 grupach. Nie mamy informacji, czy któraś z tych soczewek została wykonana z nietypowego szkła lub czy nadano jej kształt asferyczny. Wewnątrz znajdziemy jeszcze przysłonę o dziewięciu listkach, którą możemy maksymalnie domknąć do wartości f/22.
Kupujący dostaje w zestawie oba dekielki i miękki futerał.