Voigtlander Nokton 10.5 mm f/0.95 - test obiektywu
4. Rozdzielczość obrazu
Zobaczmy więc, jak na tym tle wyglądają wyniki testowanego obiektywu. Odpowiedni wykres znajdziemy poniżej.
Wykres ten odbiega trochę od tego, co zwykle mamy przyjemność prezentować. Pomiary, które przedstawiamy zazwyczaj, to średnia z wyników uzyskanych dla 2–3 użytych w teście tablic testowych. Tutaj jednak średniej nie obliczaliśmy, ale zdecydowaliśmy się pokazać wyniki w centrum kadru, dla każdej z tablic testowych z osobna. Od razu widać dlaczego. Obiektyw najlepiej pracuje, gdy ostrość jest ustawiona na większe odległości, a najsłabsze wyniki osiąga dla okolic minimalnego dystansu ogniskowania. Spory wpływ na ten fakt ma krzywizna pola (ona też jest wadą optyczną, którą należy piętnować), ale nie tylko ona.
Fakt jest jednak taki, że Nokton 0.95/10.5 będzie używany najczęściej z pierścieniem ostrości ustawionym w zakresie od jednego metra do nieskończoności, a temu odpowiadają wyniki uzyskane dla największej tablicy formatu A0 i ich szczegółowym omówieniem zajmiemy się na początku.
Bardzo pozytywną informacją są MTF-y na poziomie 50 lpmm, które uzyskujemy na maksymalnym otworze względnym. To oznacza, że w samym centrum kadru obraz jest w pełni użyteczny nawet dla świetnego światła f/0.95. Niestety silne wady osiowe i pozaosiowe, które omówimy w następnych rozdziałach, nie pozwalają obiektywowi rozwinąć skrzydeł i wraz z przymykaniem przysłony rozdzielczość nie rośnie tak szybko jak u pozostałych Noktonów o świetle f/0.95. W efekcie maksymalne MTF-y ledwo przekraczają poziom 70 lpmm i są to wartości typowe dla tanich systemowych „naleśników”. Do poziomu prezentowanego przez inne Noktony brakuje około 10 lpmm. To niestety spora różnica.
Brzeg kadru to osoba sprawa. Połączone siły potężnej krzywizny pola oraz źle skorygowanych wad pozaosiowych powodują, że w okolicach maksymalnego otworu względnego obraz jest fatalnej jakości. Gdy chcemy fotografować z bliska, nie widać już nic. Dobrze oddają to poniższe wycinki 1:1, które pokazują lewy-górny róg kadru pobrany ze zdjęć tablic formatu A0 i A2.
Olympus E-PL1, f/0.95, róg A0 | Olympus E-PL1, f/0.95, róg A2 |
Można próbować się łudzić, że gdy zaczniemy fotografować z większych odległości, sytuacja się poprawi. Niestety nie. Poniżej mamy wycinki zdjęć szeregu kamieniczek wykonanych z odległości grubych kilkunastu metrów od celu, a więc w tego typu obiektywie dla ostrości ustawionej praktycznie na nieskończoność. Znów do porównania wybraliśmy lewy-górny róg. Warto też pamiętać, że aparaty Olympus nawet na najniższym poziomie wyostrzania wyostrzają pliki dość mocno. Jeśli więc po mocnym wyostrzeniu widzimy to co poniżej, musimy liczyć się z tym, że aby uzyskać przyzwoitą jakość obrazu na brzegu kadru, powinniśmy Noktona domknąć do co najmniej f/2.8. I dokładnie to samo pokazuje nasz wykres rozdzielczości, gdzie dla f/2.8 MTF-y docierają do prawie 45 lpmm, a więc wartości, która jest naszym poziomem użyteczności.
Olympus E-M10, f/1.4, róg | Olympus E-M10, f/2.0, róg |
Podsumowując, jedynym plusem jest użyteczna jakość obrazu w centrum kadru dla maksymalnego otworu względnego. Niestety, ani jakość obrazu w centrum kadru po mocnym przymknięciu przysłony, ani jakość obrazu na brzegu kadru, nie odpowiadają poziomowi, jakiego byśmy oczekiwali od drogiej i jasnej stałki autorstwa renomowanego producenta.
Na końcu tego rozdziału tradycyjnie przedstawiamy wycinki zdjęć naszej tablicy do pomiarów rozdzielczości pobrane z plików JPEG, zapisywanych równolegle z RAW-ami użytymi do powyższej analizy. Proszę zwrócić uwagę jak szybko ostrość obrazu spada wraz z oddalaniem się od centrum kadru.
Olympus E-PL1, JPEG, f/0.95 |
Olympus E-PL1, JPEG, f/4.0 |