Sony DT 18-70 mm f/3.5-5.6 - test obiektywu
7. Koma i astygmatyzm
Znacznie większą bolączką testowanego obiektywu jest astygmatyzm, który
obok aberracji chromatycznej jest drugą poważną przyczyną kiepskiej
rozdzielczości i nietypowości wykresu MTF50. Tego w pewnym sensie można
było oczekiwać. Plastikowa obudowa i plastikowy bagnet, w połączeniu z
ruchomymi elementami zapewniającymi zmianę ogniskowej i ustawienie
ostrości, nie sprzyjają utrzymywaniu elementów układu idealnie w osi
optycznej, a to z kolei pociąga za sobą wzrost wad pozaosiowych. To
niestety bolączka wszystkich plastikowych wynalazków włączając w to
inne "kity" jak i np. popularny i lubiany model
Canon EF 1.8/50 II.
Przejdźmy więc do wyników. Średnia różnica pomiędzy pionowymi i
poziomymi wartościami MTF50 mierzonymi w centrum kadru wyniosła aż 17%.
Co ważne, zaczynała ona maleć dopiero po przymknięciu przysłony do
około f/11. Fakt ten oraz wzrastająca wraz z przymykaniem przysłony
aberracja chromatyczna nie pozwalały obiektywowi osiągać maksymalnych
rozdzielczości dla przysłon w okolicach f/8.