Samyang AF 35 mm f/2.8 FE - test obiektywu
7. Koma, astygmatyzm i bokeh
To jak na razie jedyna kategoria, w której Zeiss Sonnar 2.8/35 wypada zauważalnie lepiej od tańszego Samyanga.
Centrum, f/2.8 | Róg APS-C, f/2.8 | Róg FF, f/2.8 |
Centrum, f/4.0 | Róg APS-C, f/4.0 | Róg FF, f/4.0 |
W przypadku astygmatyzmu sytuacja się odwraca – tutaj znów Samyang jest górą. Wada ta, rozumiana jako średnia różnica pomiędzy poziomymi i pionowymi wartościami funkcji MTF50, wyniosła 5.7%, co wobec prawie 14% odnotowanych przez Sonnara należy ocenić bardzo dobrze.
Wygląd obrazów pozaogniskowych nie zachwyca. Rozkład światła w krążkach charakteryzuje się występowaniem koncentrycznych kręgów oraz wyraźnie jaśniejszej obwódki pojawiającej się w momencie przymknięcia przysłony, która w rogu kadru jest mocno asymetryczna pod względem jasności.
Nie sposób też nie wspomnieć o winietowaniu mechanicznym – nieuchronnym przy tak małym obiektywie podłączonym do sporej matrycy. Krążek w rogu kadru jest ścięty bardzo mocno. Co więcej, ścięcie to jest wciąż widoczne nawet na przysłonie f/5.6, choć trochę mniej niż u Sonnara.
Centrum, f/2.8 | Róg APS-C, f/2.8 | Róg FF, f/2.8 |
Centrum, f/4.0 | Róg APS-C, f/4.0 | Róg FF, f/4.0 |
Centrum, f/5.6 | Róg APS-C, f/5.6 | Róg FF, f/5.6 |