Mitakon Speedmaster 50 mm f/0.95 - test obiektywu
11. Podsumowanie
Zalety:
- solidnie wyglądająca metalowa obudowa,
- rewelacyjna jakość obrazu w centrum kadru, ale dopiero od przysłony f/2.8,
- niewielka podłużna aberracja chromatyczna,
- znikoma poprzeczna aberracja chromatyczna,
- niewielki astygmatyzm,
- bardzo ładny wygląd nieostrości.
Wady:
- jakość obrazu w okolicach maksymalnego otworu względnego jest bardzo słaba,
- duża aberracja sferyczna,
- potężna koma,
- słaba praca pod ostre światło,
- bardzo duże winietowanie na pełnej klatce,
- niewyczernione elementy wewnątrz konstrukcji obiektywu,
- brak styków, a przez to ograniczona możliwość używania funkcji focus peaking.
Producenta Mitakona stać na zatrudnienie dobrych optyków, który są w stanie zaprojektować skomplikowane konstrukcje optyczne bogate w nietypowe rodzaje szkła. Dlaczego więc nie stać go na poprawne wyczernienie wnętrza obiektywu? Pozostawienie surowego i świecącego aluminium w tubusie od strony bagnetu to wpadka na poziomie elementarnym, która nie przydarza się po raz pierwszy, bo takie same zastrzeżenia mieliśmy do modelu Mitakon Speedmaster 35 mm f/0.95.
Nie wróżę sukcesów firmie, która odstawia taką fuszerkę w obiektywie, który kosztuje ponad 4000 zł. Nie mówiąc już o tym, że produkowanie obiektywu o świetle f/0.95 i o takich osiągach, jakie zaprezentował model w naszym teście, to mało sensowne prężenie muskułów. Chyba lepiej należało skupić się na instrumencie o świetle f/1.2–f/1.4, który będzie wykonany poprawnie i będzie dawał rozsądną jakość obrazu w okolicach maksymalnego otworu względnego.