Irix 11 mm f/4 Firefly - test obiektywu
4. Rozdzielczość obrazu
Zobaczmy więc, jak na tym tle prezentują się wyniki Iriksa 4/11. Rezultaty, jakie uzyskał ten obiektyw w centrum kadru, na brzegu matrycy APS-C/DX i na brzegu pełnej klatki zaprezentowane są na poniższym wykresie.
Zachowanie w centrum kadru jest bardzo dobre. Maksimum swoich możliwości obiektyw osiąga na maksymalnym otworze względnym i na przysłonie f/5.6, gdzie MTF-y lekko przekraczają wysoki poziom 40 lpmm. Warto jednak nadmienić, że współczesne obiektywy przyzwyczaiły nas do osiągów bliższych 50 lpmm, przez co osiągi Iriksa są o 2–3 lpmm gorsze niż to, co Canon EF 11–24 mm prezentował na 11 mm, a Sigma A 12–24 mm na ogniskowej 12 mm. Z drugiej strony, Irix wyraźnie przewyższa osiągami poprzednią wersję Sigmy 12–24 mm, która wciąż jest od niego wyraźnie droższa.
W podobnym tonie możemy wypowiadać się o zachowaniu na brzegu kadru. Poprzednia wersja Sigmy, czyli model Sigma 12–24 mm f/4.5–5.6 AF II DG HSM, który wciąż możemy kupić w sklepach za kwotę około 3500 zł, nawet na brzegu matrycy APS-C/DX miał problemy z przekroczeniem 30 lpmm. Irix przekracza ten poziom wyraźnie. W tej kategorii musi jednak znów uznać wyższość nowszej Sigmy A 12–24 mm i Canona EF 11–24 mm. Można się zastanawiać, dlaczego nowe zoomy wypadają tutaj lepiej od obiektywu stałoogniskowego, ale najlepszym wyjaśnieniem tego dylematu jest porównanie cen wszystkich tych instrumentów optycznych.
Na zakończenie tej części testu tradycyjnie prezentujemy wycinki zdjęć naszej tablicy do testowania rozdzielczości pobrane z plików JPEG.
Canon 5D MkIII, JPEG, 11 mm, f/4.0 |
Canon 5D MkIII, JPEG, 11 mm, f/5.6 |