Tokina AT-X 124 PRO DX AF 12-24 mm f/4 - test obiektywu
11. Podsumowanie
Zalety:
- bardzo solidna, a jednocześnie zwarta obudowa,
- bardzo dobra jakość obrazu w centrum kadru,
- dobra jakość obrazu na brzegu kadru,
- dobrze kontrolowany astygmatyzm,
- małe winietowanie dla wyższych ogniskowych,
- cichy, szybki i celny autofokus,
- najtańszy ultraszerokokątny zoom na rynku.
Wady:
- monstrualna aberracja chromatyczna,
- wyraźna koma dla 24 mm,
- wyraźne winietowanie dla 12 mm,
- trochę za dużo odblasków przy pracy pod ostre światło.
Dwie najpoważniejsze wady testowanego obiektywu, to bijąca wszelkie
rekordy aberracja chromatyczna i winietowanie dla ogniskowej 12 mm.
Dokładnie takie same wady udało się znaleźć testerom ze znanego
anglojęzycznego portalu zajmującego się testami obiektywów. Tam jednak
napisano, że to na szczęście nie problem, bo aberrację i winietowanie
łatwo usuwa się programami graficznymi. My tak nie napiszemy, bo równie
dobrze można twierdzić, że świetnym lekarstwem na ostre przeziębienie
jest APAP. Oczywiście człowiek poczuje się po nim lepiej, ale każdy wie,
że to leczenie tylko objawów a nie przyczyn choroby.
Warto się za to zastanowić, co wiąże się z występowaniem tego rodzaju
wad. Winietowanie to objaw zmniejszającej wraz ze zbliżaniem się do
rogów kadru czynnej średnicy zbierającej światło. A od niej właśnie
zależy między innymi rozdzielczość. Za sprawą winietowania, w rogach
kadru spada nam więc nie tylko jasność obrazu (co łatwo usunąć
programowo) ale także rozdzielczość, której za pomocą żadnego programu
nie odtworzymy.
Podobnie jest z poprzeczną aberracją chromatyczną. Przez nią nie tylko pojawiają się usuwalne programowo artefakty kolorystyczne, ale ma ona także wpływ na poziome wartości funkcji MTF50, które utożsamiamy z rozdzielczością. Żeby nie być gołosłownym, w testowanej Tokinie, na brzegu kadru, poziome MTFy obarczone aberracją chromatyczną były dwa razy (!!!) mniejsze od pionowych, na które chromatyzm nie ma wpływu!
Nie chciałbym, żeby czytelnik po tych słowach wyciągnął mylne wnioski,
że Tokina 12-24 mm to zły obiektyw, bo tak nie jest. Ocena całościowa
wskazuje, że jest ona sprzętem bardziej udanym od Tamrona 11-18 mm i za
sprawą lepszego światła i lepszej jakości obrazu na brzegu, mogącym
spokojne stawać w szranki z Sigmą 10-20 mm. Winietowanie jest w tej
klasie sprzętu czymś dość powszechnym, a jeżeli jesteśmy w stanie
pogodzić się z dużą aberracją, Tokina będzie doskonałym wyborem.
Przykładowe zdjęcia: