Sigma A 28 mm f/1.4 DG HSM - test obiektywu
7. Koma, astygmatyzm i bokeh
Centrum, f/1.4 | Róg APS-C, f/1.4 | Róg FF, f/1.4 |
Centrum, f/2.0 | Róg APS-C, f/2.0 | Róg FF, f/2.0 |
Jeśli chodzi o astygmatyzm, który rozumiemy jako średnią różnicę pomiędzy poziomymi i pionowymi wartościami funkcji MTF50, nie mamy do niego najmniejszych zastrzeżeń. Zmierzona przez nas wartość wyniosła 2.7%, co powoduje, że tą wadą nie powinniśmy zupełnie zaprzątać sobie głowy. Tutaj Sigma znów zauważalnie góruje nad konkurentami. Brawo!
Jak na obiektyw szerokokątny, wygląd obrazów pozaogniskowych jest bardzo ładny. Rozkład światła w krążkach jest równy i nie widać tam żadnych wyraźnych ekstremów lokalnych. Gdy krążki te zaczniemy oglądać w skali 1:1, możemy dojrzeć bardzo delikatnie zaakcentowaną strukturę cebulowego bokeh, która jest najprawdopodobniej związana z zastosowaniem elementów asferycznych. Efekt ten jednak nie jest wyraźny i naprawdę trzeba się przyglądać, żeby go dojrzeć. Warto jeszcze dodać, że na maksymalnym otworze względnym mocno o sobie daje znać winietowanie mechaniczne.
Centrum, f/1.4 | Róg APS-C, f/1.4 | Róg FF, f/1.4 |
Centrum, f/2.0 | Róg APS-C, f/2.0 | Róg FF, f/2.0 |
Centrum, f/2.8 | Róg APS-C, f/2.8 | Róg FF, f/2.8 |