Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Test aparatu

Fujifilm X-H2S - test aparatu

31 sierpnia 2022
Maciej Latałło Komentarze: 45

9. Podsumowanie

Dotarliśmy do końca testu, czas zatem podsumować najważniejsze informacje na temat testowanego aparatu w poszczególnych kategoriach.

Fujifilm X-H2S - Podsumowanie

Budowa, jakość wykonania i funkcjonalność



----- R E K L A M A -----

X-H2S, podobnie jak poprzednik, oddala się od typowego dla Fujifilm stylu retro. Jakościowo, robi on bardzo dobre wrażenie – spora, magnezowa i uszczelniona obudowa wygląda bardzo solidnie, a pokrywająca uchwyt gumowa wyściółka ma odpowiednią przyczepność.

W aparacie mamy dwa gniazda kart pamięci: CFexpress typu B oraz SD (UHS-II). Akumulator – taki sam jak w X-T4 – pozwala na wykonanie ponad 900 zdjęć.

Zestaw elementów sterujących obejmuje dwa pokrętła nastawcze, dżojstik o wygodnej główce oraz wybierak wielokierunkowy. Większość przycisków aparatu można przemapować, a lista dostępnych opcji jest naprawdę obszerna.

X-H2S posiada w pełni ruchomy, 3-calowy wyświetlacz zapewniający bardzo dobrą jakość podglądu obrazu. Posiada on również dotykową obsługę, pozwalającą na ustawianie ostrości lub wybór punktu AF po dotknięciu ekranu w wybranym miejscu. Można to też połączyć z automatycznym wyzwalaniem migawki. Nad ekranem mamy OLED-owy wizjer o wysokiej rozdzielczości (5.76 miliona punktów), dużym powiększeniu (0.8x) i odświeżaniu nawet do 240 kl/s.

Pełny test trybu wideo X-H2S opubklikowaliśmy w tym materiale.

Użytkowanie i ergonomia

Spora i dobrze wyprofilowana rękojeść X-H2S ułatwia wygodne uchwycenie aparatu. Opcjonalnie, w ofercie producenta dostępny jest dodatkowy uchwyt do zdjęć pionowych.

Szybkość aparatu, szczególnie przy rejestracji zdjęć seryjnych, robi świetne wrażenie. Przy ciągłym autofokusie i bez zaciemnienia wizjera możemy fotografować z migawką elektroniczną w tempie nawet do 40 kl/s. Osiągnięto to dzięki warstwowej budowie sensora, w której szybka pamięć DRAM pozwala na bardzo krótkie czasy odczytu danych (5.5 ms wg naszych pomiarów). Kolejne zalety tego rozwiązania to brak efektu „rolling-shutter” oraz możliwość synchronizacji błysku z migawką elektroniczną (do 1/125 sekundy).

Szybkość i celność autofokusa nie daje powodów do narzekań, także w warunkach ograniczonego oświetlenia. Algorytmy detekcji wielu obiektów, w tym zwierząt i pojazdów, znacząco ułatwiają śledzenie ostrości.

Rozdzielczość

Matryca X-Trans CMOS V notuje świetne wyniki zdolności rozdzielczej. Warto też pamiętać, że jej konstrukcji nie znajdziemy filtra antyaliasingowego, który poprawia wyniki w tej kategorii. Jednak w specyficznych sytuacjach na zdjęciach tablicy testowej można zaobserwować efekt mory.

Na plikach JPEG nie zauważyliśmy śladów wyostrzania (przy ustawieniu tego parametru na minimalną wartość „-5”).

Balans bieli

W świetle słonecznym oraz 5400 K zanotowaliśmy bardzo dobre odwzorowanie kolorów. Podobnie przy zachmurzonym niebie dla odpowiedniego wzorca, ale już automatyka dała nieco chłodne zabarwienie. W świetle żarowym natomiast, całkiem dobrze wypadła opcja "Auto – priorytet bieli", zapewniając przyzwoitą kolorstykę ujęcia. Pozostałe warianty automatyki generowały wyraźną, pomarańczową dominantę. X-H2S ma tendencję do przesycania kolorów - średnia odchyłka od wartości S wyniosła w całym teście niespełna 15%.

Jakość obrazu JPEG

Pod względem ostrości obrazu, wybrana konkurencja Mikro 4/3 wypada nieco lepiej od aparatu Fujifilm. Tyle tylko, że JPEG-i z OM-1 i GH6 są wyostrzanie, czego w X-H2S nie zauważyliśmy. W każdym z wybranych aparatów szum np. przy ISO 3200 jest słabo widoczny, ale efekt końcowy wygląda naszym zdaniem najlepiej w przypadku X-H2S.

Poza możliwością regulacji takich parametrów jak: kolor, wyostrzanie, jasne tony i ciemne tony, do wyboru mamy także opcję symulacji kilkunastu filmów analogowych Fujifilm. Warto także wspomnieć o obecnym w aparacie trybie automatycznej panoramy oraz efektów cyfrowych, w którym zgromadzono kilkanaście filtrów kolorystycznych.

Szumy i jakość obrazu w RAW

Jeśli chodzi o odwzorowanie detali, na niskich nastawach ISO X-H2S i GH6 idą praktycznie łeb w łeb. Jeśli chodzi o zaszumienie obrazu, OM-1 generuje wizualnie nieco większy poziom zakłóceń od reszty, natomiast X-H2S i GH6 radzą sobie w tej kategorii całkiem podobnie. Wg pomiarów w Imateście, przewaga flagowca Fujifilm względem OM-1 wynosi ok. 1/2 EV dla ISO 6400, natomiast w porównaniu do GH6 jest naprawdę subtelna.

Darki wyglądają naprawdę dobrze, nie obserwujemy jaśniejszych brzegów kadru, ani innych niejednorodności. Producent wciąż natomiast nie poprawił błędu niewłaściwego wskazania czasu naświetlania, przy ekspozycjach dłuższych od 120 sekund.

Zakres i dynamika tonalna

Zakres i dynamika tonalna to kategorie, w których widać słabsze zachowanie piątej generacji sensora X-Trans CMOS względem poprzedniej. Jeśli chodzi o zakres tonalny, to nie udało się przekroczyć 200 przejśc tonalnych nawet dla ISO 160 - otrzymaliśmy bowiem 7.6-bita. Z kolei dynamika dla tej czułości i SNR=10 wyniosła 8.7 EV. Biorąc pod uwagę kryterium niskiej jakości obrazu, dla bazowej czułości mamy do dyspozycji dynamikę na poziomie 13.1 EV, co oznacza, że trochę brakuje, by wykorzystywany był praktycznie cały zakres pracy przetwornika ADC. Starsze aparaty, np. X-T4, czy X-S10 notowały lepsze wyniki.

Badanie zachowania fotodiod matrycy pokazało, że czułości w zakresie nastaw natywnych, przedstawione jako średnie wartości ze wszystkich grup senseli, są poniżej wartości nominalnych – wartość średnia znajduje się co najmniej 1 EV poniżej. Punkt wzmocnienia jednostkowego został ustawiony niezbyt wysoko – już dla czułości 296 (czyli nieco poniżej nastawy aparatu ISO 800).

Ocena końcowa

Zastosowanie warstwowego sensora X-Trans CMOS to z pewnością ważny krok w rozwoju bezlusterkowców Fujifilm. Jak się przekonaliśmy w toku testu, osiągi aparatu w trybie seryjnym, czy praca AF stoją na bardzo dobrym poziomie. Krótki czas odczytu danych z matrycy sprawia, że migawka elektroniczna jest w pełni używalna - podobnie jak w innych modelach, korzystających z architektury stacked (np. OM System OM-1, czy Nikon Z9). X-H2S robi też świetne wrażenie pod względem solidności korpusu i jego ergonomii, jak również ogólnej funkcjonalności (np. obecność stabilizacji).

Wygląda jednak na to, że nowy sensor generuje wyższy poziom szumu niż układ z X-T4, przez co mamy też gorsze wyniki dynamiki i zakresu tonalnego. Jest to najwyraźniej cena, którą musimy zapłacić za szybszy odczyt danych i wynikające z niego konsekwencje.

Aparat Fujifilm kosztuje aktualnie prawie 13000 zł, a zatem jest ok. 3000 zł droższy od OM System OM-1. Póki co, matryce warstwowe nie zeszły jeszcze „pod strzechy” i występują głównie w pełnoklatkowych flagowcach, takich jak Canon EOS R3, Nikon Z9 i Sony A1. OM-1 jest w zasadzie jedynym konkurentem w grupie matryc mniejszych niż full-frame. Omawiany również w teście Panasonic Lumix GH6 (z „klasycznym” sensorem) jest o ok. 500 zł tańszy od OM System OM-1.

Fujifilm X-H2S - Podsumowanie

Na koniec przedstawiamy zestawienie najważniejszych naszym zdaniem zalet i wad Fujifilm X-H2S.

Zalety:

  • niski poziom szumu w plikach JPEG i RAW w szerokim zakresie czułości,
  • wysoka rozdzielczość obrazu,
  • skuteczny pomiar światła,
  • solidna i uszczelniona magnezowa obudowa,
  • uszczelnienia korpusu i odporność na niskie temperatury (do −10°C),
  • możliwość dołączeia dodatkowego modułu chłodzącego,
  • tryb seryjny do 40 kl/s z AF i bez zaciemnienia obrazu w wizjerze,
  • świetne osiągi trybu seryjnego,
  • podwójny slot kart (CFexpress + SD UHS-II),
  • bardzo dobra wydajność akumulatora,
  • stabilizacja matrycy o skuteczności ok. 3 i 2/3 EV,
  • skala temperaturowa WB, nastawy własne,
  • niewysokie błędy kolorów w teście balansu bieli,
  • głęboka, ogumowana rękojeść,
  • spora liczba elementów sterujących, w tym dwa kółka i dżojstik,
  • możliwość programowania wielu przycisków,
  • bardzo dobrej jakości obrotowy wyświetlacz LCD,
  • dotykowy interfejs (choć nieco ograniczony),
  • wizjer o wysokim powiększeniu, rozdzielczości i odświeżaniu,
  • dodatkowy, niewielki monochromatyczny ekran na górnym panelu,
  • czytelne i rozbudowane menu,
  • obecność konfigurowalnego Mojego Menu,
  • funkcjonalne menu podręczne (w pełni konfigurowalne),
  • funkcjonalny tryb LV,
  • skuteczny autofokus pojedynczy i śledzący,
  • funkcja wykrywania twarzy i oka przy autofokusie pojedynczym, ciągłym i filmowaniu,
  • funkcja wykrywania zwierząt i pojazdów,
  • ułatwienia manualnego ogniskowania: focus-peaking, cyfrowy mikropryzmatu oraz digital split image,
  • zdjęcia poklatkowe,
  • tryb wielokrotnej ekspozycji,
  • elektroniczna poziomica,
  • elektroniczna migawka (do 1/32000 s) bez efektu rolling-shutter,
  • synchronizacja migawki elektronicznej z błyskiem (do 1/125 s),
  • system bezprzewodowego sterowania błyskiem,
  • bardzo rozbudowany tryb filmowy,
  • funkcja symulacji filmów analogowych Fujifilm, filtry cyfrowe oraz panoramy,
  • możliwość zapisu zdjęć w formacie HEIF,
  • możliwość ładowania akumulatora przez USB-C,
  • złącze HDMI (A), wężyka spustowego, synchro, mikrofonu i słuchawek,
  • wbudowany interfejs Wi-Fi z możliwością zdalnej obsługi.

Wady:

  • słabsze wyniki pomiarów zakresu i dynamiki tonalnej niż w poprzedniej generacji sensora X-Trans CMOS,
  • wysoki błąd podstawowego wariantu automatyki balansu bieli dla światła żarowego,
  • nie do końca skuteczny system czyszczenia matrycy,
  • brak wbudowanej lampy błyskowej,
  • mora widoczna w specyficznych sytuacjach na zdjęciach.


Aparat do testów wypożyczyła firma:

Fujifilm X-H2S - Podsumowanie

W testach wykorzystujemy studyjne lampy błyskowe i światła stałego firmy Quadralite dostarczone przez sklep Foto-Tip.pl.
Fujifilm X-H2S - Podsumowanie Fujifilm X-H2S - Podsumowanie