Sony FE 24 mm f/2.8 G - test obiektywu
6. Dystorsja
Zacznijmy jednak od JPEG-ów. Tutaj wszystko wygląda wzorowo. Na mniejszej matrycy APS-C uzyskany przez nas wynik to tylko +0.09%, a więc w granicach błędów pomiarowych mamy tutaj poziom praktycznie idealnie zerowy. Na pełnej klatce zaobserwowaliśmy niewielką dystorsję poduszkową o wartości −0.36% – znów nie jest to coś, co powinno być w jakikolwiek sposób uciążliwe.
O tym, że konstruktorzy optyki zupełnie odpuścili sobie korygowanie dystorsji, świadczą już wyniki na RAW-ach z matrycy APS-C. Tutaj mamy do czynienia ze zniekształceniami beczkowymi o dość sporej wartości −3.94%. Wynik ten blednie jednak przy tym, co widać na pełnej klatce, gdzie uzyskany rezultat dociera do aż −8.62%.
Jak fatalny jest to rezultat, może świadczyć porównanie z konkurencją. Tamron też nie radził sobie z tą wadą, ale jego wynik na pełnej klatce wynosił −5.89%, a więc wyraźnie mniej niż u Sony. Najlepiej wypadał Samyang AF 2.8/24 FE, u którego dystorsja była mała, ale została zmniejszona poprzez wprowadzenie zniekształceń falistych.
Sony A7R III, 24 mm, JPEG, APS-C | |||
Sony A7R III, 24 mm, JPEG, FF | |||
Sony A7R III, 24 mm, RAW, APS-C | |||
Sony A7R III, 24 mm, RAW, FF | |||