Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Niniejsza tabela przedstawia porównanie podstawowych parametrów nowego obiektywu do jego poprzednika oraz innych modeli klasy 1.4/50 wyposażonych w autofokus i przeznaczonych do pełnoklatkowych bezlusterkowców.
Jak widać, Sony FE 50 mm f/1.4 GM, obok Sigmy, należy do najbardziej skomplikowanych optycznie konstrukcji w tej klasie sprzętu. Pomimo tego wcale nie jest duży i ciężki. Z tej grupy tylko Samyang jest od niego mniejszy i lżejszy. Dodatkowo wyróżnia się także najmniejszą średnicą mocowania filtrów oraz minimalnym dystansem ustawiania ostrości, który w trybie manualnym wynosi tylko 0.38 metra.
Umiarkowane gabaryty Sony FE 50 mm f/1.4 GM doskonale widać na powyższym zdjęciu, gdzie stoi on obok swojego bezpośredniego konkurenta, czyli zaprezentowanej prawie w tym samym czasie Sigmy A 50 mm f/1.4 DG DN. Po prawej stronie widzimy za to Canona EF 50 mm f/1.4 USM, czyli starą, lustrzankową konstrukcję podwójnego gaussa. Tutaj dla odmiany widać, jak mocno nowe konstrukcje urosły w stosunku do tego, co widzieliśmy jeszcze kilkanaście lat temu.
----- R E K L A M A -----
Testowany obiektyw rozpoczyna się metalowym bagnetem, który otacza tylną i nieruchomą soczewkę o średnicy 29 mm oraz styki. Soczewka ta znajduje prawie na wysokości styków i jest otoczona czarną ramką o rozmiarach 30×23 mm. Od tej strony wszystko więc wygląda prawidłowo.
Właściwy korpus obiektywu rozpoczyna się czarnym i wykonanym z tworzywa sztucznego pierścieniem, którego średnica zwiększa się wraz z oddalaniem od bagnetu. Znajdziemy na nim ramkę z napisem „FE 1.4/50 GM”, białą kropkę ułatwiającą mocowanie obiektywu do aparatu, oznaczenie bagnetu (E-mount), symbol obiektywu, jego numer seryjny i informację o miejscu produkcji, które w tym przypadku znajduje się w Chinach.
Kolejnym elementem jest pierścień do zmiany przysłony, który pracuje ze skokiem 1/3 EV. Ma on szerokość 13 mm i wyposażono go w karbowanie. Jego praca jest prawidłowa. Co więcej, tryb pracy możemy zmieniać pomiędzy klasycznym, ze skokiem 1/3 EV, a płynnym, który na pewno ucieszy filmowców.
Na kolejnym nieruchomym pierścieniu znajdziemy logo Sony, oznaczenie serii G, przełącznik CLICK ON/OFF służący do sterowania pracą pierścienia do zmiany przysłony i przełącznik trybu pracy mechanizmu ustawiającego ostrość AF/MF. Mamy tam też dwa przyciski blokady przysłony, które na dodatek są programowalne z poziomu aparatu.
Następny element to pierścień do manualnego ustawiania ostrości o szerokości prawie 20 mm. Pokrywa go miłe w dotyku gumowane karbowanie. Pierścień pracuje z przełożeniem elektronicznym i przebieg całej skali wymaga obrotu nim o kąt około 150–160 stopni. Dokładna wartość zależy od tempa obrotu. To wartość wystarczająca do normalnej pracy, choć w przypadku tak dobrego światła można było oczekiwać poziomu bliższego 180 stopni.
Za pierścieniem znajdziemy jeszcze nieruchomy i metalowy fragment obudowy, na którym mamy czerwony znacznik ułatwiający mocowanie osłony przeciwsłonecznej oraz bagnet do montowania tejże osłony.
Przednia soczewka jest nieruchoma, dość płaska i ma średnicę 42 mm. Otacza ją fragment obudowy z napisami z nazwą obiektywu, minimalnym dystansem ustawiania ostrości oraz nierotującym mocowaniem filtrów o średnicy 67 mm.
Jeśli chodzi o konstrukcję optyczną, mamy tutaj do czynienia z 14 soczewkami ustawionymi w 11 grupach. Co ciekawe, jest to bardziej skomplikowany układ, niż ten który widzieliśmy u jaśniejszego Sony FE 50 mm f/1.2 GM, który miał też 14 soczewek, ale ustawionych w 10 grupach. W nowym modelu 1.4/50 zastosowano dwie soczewki asferyczne XA oraz jedną wykonaną z niskodyspersyjnego szkła ED. Wewnątrz znajdziemy jeszcze kołową przysłonę o aż 11 listkach, którą możemy domknąć maksymalnie do wartości f/16. Producent chwali się zastosowaniem powłok Nano AR Coating II.
Kupujący dostaje w zestawie oba dekielki, osłonę przeciwsłoneczną oraz bardzo solidne, gustowne i sztywne etui.
Wygląda na to, że korzystasz z oprogramowania blokującego wyświetlanie reklam.
Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.
Będziemy wdzięczni, jeśli dodasz stronę Optyczne.pl do wyjątków w filtrze blokującym reklamy.