Sony FE 50 mm f/1.4 GM - test obiektywu
6. Dystorsja i pole widzenia
Pole widzenia
Dysponując zdjęciami gwiaździstego nieba zdecydowaliśmy się zmierzyć rzeczywiste pole widzenia testowanego obiektywu na plikach JPEG, które w tym przypadku nie są korygowane, więc dobrze oddają rzeczywiste parametry sprzętu. W tym celu dokonaliśmy transformacji układu pikseli (X,Y) do współrzędnych równikowych (rektascencja i deklinacja) opisującego położenia gwiazd na niebie. Dzięki temu mogliśmy bardzo dokładnie wyznaczyć pole widzenia obiektywu, i to tak jak należy, czyli dla promieni padających z nieskończoności. Transformacja została oparta o ponad 100 gwiazd równomiernie rozłożonych na całym obrazku. Średni błąd dopasowania siatki wyniósł tylko 34 sekundy łuku.Ponieważ do wyznaczenia pola widzenia używamy pikseli skrajnie położonych w rogach kadru, tam błąd dopasowania może być trochę większy. Porównując wyniki dla obu przekątnych możemy ocenić, że ostateczny błąd nie przekraczał tutaj poziomu 0.1–0.2 stopnia.
Wyznaczone w ten sposób pole widzenia wyniosło 48.1 stopnia. Jest to wartość trochę wyższa niż 46.8 stopnia, które daje rektalinearny obiektyw o ogniskowej 50 mm. Ponieważ, jak zobaczymy za chwilę, dystorsja testowanego obiektywu jest znikoma, większe pole widzenia niż deklarowane wynika najprawdopodobniej z zastosowania trochę mniejszej ogniskowej, która w tym przypadku jest bliższa 48 niż 50 mm.
Dystorsja
Na mniejszej matrycy APS-C zniekształcenia geometryczne są niezauważalne. Formalny wynik, który uzyskaliśmy, wynosi −0.27% i jest to wartość, która w granicach błędów pomiarowych ociera się o wartości zerowe.Co ciekawe, na pełnej klatce dystorsja jest większa i ma inny znak. Mamy tutaj do czynienia ze zniekształceniami poduszkowymi wynoszącymi +0.60%. To wciąż wynik mały, który nie daje nam żadnych powodów do narzekań.
Zmiana znaku przy przejściu z jednego detektora na drugi może mieć dwojaką przyczynę. Po pierwsze, zawsze fotografowaliśmy tablicę o jednym rozmiarze, a to oznacza, że w obu omawianych przypadkach obiektyw stał od celu w różnej odległości. W efekcie obiektyw przybierał trochę inny układ optyczny, a to mogło mieć wpływ na wynik. Znacznie bardziej prawdopodobnym wytłumaczeniem jest jednak wprowadzenie minimalnej dystorsji falistej, która jest ledwie zauważalną beczką w centrum, a następnie zmienia znak i odgina linie proste w drugą stronę na samym brzegu kadru.
Sony A7R III, 50 mm, APS-C | |||
Sony A7R III, 50 mm, FF | |||