Sony FE 70-200 mm f/4 Macro G OSS II - test obiektywu
4. Rozdzielczość obrazu
Zobaczmy, jak na tym tle wyglądają osiągi obiektywu Sony FE 70-200 mm f/4 G OSS II. Wyniki, jakie uzyskał on w centrum kadru dla ogniskowych 70, 135 i 200 mm są zaprezentowane na poniższym wykresie.
Na maksymalnym otworze względnym wszystkie ogniskowe pokazują bardzo wyrównany i jednocześnie bardzo dobry poziom, bo uzyskują tam wyniki w okolicach 67-68 lpmm. Wraz z przymykaniem przysłony, widać że maksymalna ogniskowa zaczyna nieznacznie odstawać w dół od pozostałych i ona jako jedyna na f/5.6 nie przekracza poziomu 70 lpmm. Notowane wyniki i tak są jednak świetne, tym bardziej jeśli weźmiemy pod uwagę, że mamy do czynienia z obiektywem zmiennoogniskowym o świetle f/4.0, w przypadku którego trudno oczekiwać zbliżania się do rekordów rozdzielczości.
Można pokusić się tutaj o porównanie do jaśniejszego Sony FE 70-200 mm f/2.8 GM OSS II, który na wszystkich ogniskowych wypadał trochę lepiej. Na 70 mm przewaga jego maksymalnych osiągów wynosiła około 3 lpmm, na 135 mm już 9 lpmm, a na 200 mm, ponad 11 lpmm. Droższy, jaśniejszy i zakwalifikowany do serii G Master model notuje więc wyraźnie lepsze osiągi, ale nie powinno nas to dziwić i na jego tle ciemniejszy model wcale nie wypada źle.
Zobaczmy teraz jak Sony FE 70-200 mm f/4 G OSS II poradził sobie na brzegu matrycy APS-C. Odpowiedni wykres znajduje się poniżej.
Tutaj różnice pomiędzy poszczególnymi ogniskowymi są już bardzo wyraźne. Najlepiej radzi sobie środek zakresu, który już na maksymalnym otworze względnym potrafi oferować bardzo dobry poziom w okolicach ponad 62 lpmm. Na drugim miejscu jest najkrótsza ogniskowa, do której też nie można mieć żadnych zastrzeżeń, bo już na f/4.0 daje nam wyniki przekraczające 52 lpmm. Najsłabiej wypada maksymalna ogniskowa, ale nawet tutaj, na maksymalnym otworze obraz jest w pełni użyteczny bo wyniki ocierają się o poziom 47-48 lpmm.
Sprawdźmy teraz, co zmieni się po przejściu na brzeg pełnej klatki.
Rozrzut pomiędzy poszczególnymi ogniskowymi nie zmienił się znacząco, nie uległa także zmianie ich kolejność. Znów najlepsze osiągi widać w środku zakresu i tam, od maksymalnego otworu względnego mamy do czynienia z dobrymi wartościami wyraźnie przekraczającymi 50 lpmm. Ogniskowa 70 mm też potrafi przekraczać 50 lpmm, ale tylko w okolicach f/5.6. Na maksymalnym otworze względnym notujemy jednak bardzo bezpieczny poziom powyżej 44 lpmm, a więc nie dostajemy tutaj żadnych powodów do narzekań.
Najsłabiej znów wypada maksymalna ogniskowa. W jej przypadku, na maksymalnym otworze względnym mamy wynik sięgający 41 lpmm, a więc obraz można uznać za przyzwoity. Przymykanie przysłony poprawia osiągi, ale maksymalne rezultaty, na które możemy liczyć wynoszą około 46-47 lpmm. Wpadki więc nie ma, ale o zachwyty też trudno.
Podsumowanie tego rozdziału nie może być inne niż pozytywne. Testowany obiektyw daje nam bardzo dobrą jakość obrazu w centrum kadru. Przy jego świetle naprawdę trudno oczekiwać dużo więcej. Dodatkowo, na brzegu obu typów detektorów oferuje nam poziom w pełni akceptowalny i nie notuje tam żadnej wpadki.
Na końcu tego rozdziału tradycyjnie przedstawiamy wycinki zdjęć naszej tablicy do pomiarów rozdzielczości pobrane z plików JPEG, zapisywanych równolegle z RAW-ami użytymi do powyższej analizy.
Sony A7R III, JPEG, 70 mm, f/5.6 |
Sony A7R III, JPEG, 200 mm, f/4.0 |