Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Test obiektywu

Sigma 30 mm f/1.4 EX DC HSM - test obiektywu

6 października 2008

4. Rozdzielczość obrazu

Trudno testować obiektywy bez detektora, na którym zapisywany jest obraz, przez co wynik takiego testu, to zawsze efekt pracy obiektywu i matrycy. Nic więc dziwnego, że używając tego samego obiektywu i różnych matryc otrzymujemy różne wartości funkcji MTF50. Zwykle obserwujemy większe MTFy dla matryc o większej ilości (gęstości liniowej) pikseli. Poniższy rysunek pokazuje ten efekt bardzo wyraźnie, choć są pewne odstępstwa, których przyczyn postaramy się dociec.

Sigma 30 mm f/1.4 EX DC HSM - Rozdzielczość obrazu


Tak naprawdę widać tu kilka efektów. Najpierw krzywa wznosi się wraz z przymykaniem przysłony, co oznacza, że rozdzielczość uzyskiwanych obrazów rośnie. To efekt zmniejszania się wad optycznych obiektywu, które maleją wraz z odcinaniem światła od najbardziej zewnętrznych obszarów układu soczewek. W okolicy f/4.0-5.6 obiektyw osiąga maksimum swoich możliwości. Tam aberracje optyczne są już bardzo małe, a do głosu zaczyna dochodzić dyfrakcja. Ona też jest przyczyną spadku jakości obrazu wraz z przymykaniem otworu, dla przysłon większych od f/5.6.

----- R E K L A M A -----

Trochę inaczej trzeba więc patrzeć na wykres, gdzie głównym ograniczeniem są wady optyczne, a inaczej na obszar, gdzie ograniczeniem jest dyfrakcja. W tym drugim obszarze, wszystkie obiektywy spisują się tak samo, bo wady optyki nie mają już wpływu na jakość obrazu, a konstrukcja optyczna i zastosowane warstwy antyodbiciowe są takie same. Różnice w przebiegach funkcji MTF50 są więc spowodowane przez użytą matrycę. Nic więc dziwnego, że najniższe wyniki uzyskuje się na Canonie 20D, który ma najmniejszą gęstość liniową pikseli, a największe dla Olympusa E-3, który ma tą gęstość największą. Pośrednie wartości notują lustrzanki z pośrednimi gęstościami liniowymi czyli Sony A100 i Nikon D200.

Problem może być z Pentaxem K10D, który z całego zastawu najsłabiej nadaje się do testów obiektywów - przy czym nie jest to zarzut, tylko stwierdzenie faktu. Jedna z jego współrzędnych jest wyostrzana nawet na RAW-ach (osiągane wyniki dochodzą do niefizycznych wartości nawet 2000 LWPH czyli 63 lpmm) i nie jest uwzględniana na wykresie. W przypadku testów na Pentaxie używamy więc tylko jednej granicy (pionowej) czerń-biel, przez co pomiarów dla obiektów testowanych na Pentaxie jest mniej, a błędy zwykle większe.

Aby lepiej zilustrować problem, rzućmy okiem na pionowe i poziome przebiegi funkcji MTF dla Canona 20D i Sigmy ustawionej na f/4.0, które pokazaliśmy poniżej.

Sigma 30 mm f/1.4 EX DC HSM - Rozdzielczość obrazu

Jak widać, nie ma jakiś zasadniczych różnic między oboma przebiegami i nic nie wzbudza naszego niepokoju.

Zobaczmy teraz jak dla tej samej przysłony sytuacja wygląda u Pentaxa K10D.

Sigma 30 mm f/1.4 EX DC HSM - Rozdzielczość obrazu

O ile wykres dla pionowej granicy wygląda naturalnie, to dla granicy poziomej takiego wniosku nie możemy wyciągnąć. Nienaturalnie wysoka wartość MTF50, dochodząca do prawie 1900 LWPH (a dla innych przysłon i obiektywów testowanych na K10D trafiają się wartości przekraczające nawet 2000 LWPH), sięgająca 35% odpowiedź w częstotliwości Nyquista - wszystko to sugeruje, że mamy do czynienia z poważną ingerencją w obraz i doprowadza nas do konieczności odrzucania w naszych analizach wartości uzyskiwanych na poziomych granicach.

Dodatkowo systematycznie wyższe wyniki uzyskiwane na pionowych granicach Pentaxa K10D niż u Sony A100 i Nikonie D200, mimo zastosowania matryc tego samego producenta o tej samej liczbie pikseli, może sugerować, że oprócz mocno wyostrzanej jednej współrzędnej, lekko wyostrzana jest też druga. Z drugiej strony nie wskazuje na to przebieg MTF. Jak jest w istocie, trudno powiedzieć, ale test obiektywu Sigmy nie jest miejscem, aby na ten temat szerzej dyskutować.

Dla okolic maksymalnego otworu, często większe znaczenie niż ilość pikseli, ma jakość zastosowanej optyki. Widać to dobrze po Sigmach testowanych na Canonie i na Nikonie. Ta pierwsze osiąga lepsze wyniki, mimo gorszej matrycy. To efekt silnego astygmatyzmu Sigmy na mocowaniu Nikona, o którym napiszemy więcej we właściwym mu rozdziale.

Inny problem, to zachowanie obiektywu maksymalnie przymkniętego. Tutaj f/16 daje nam otwór rzeczywisty o wielkości mniej niż 2 mm. Gdy dołożymy, do tego informację o ośmiolistkowej przysłonie, okaże się, że ustawienie f/16, ze względu na niedokładność zachodzenia listków na siebie, może nam dać raz f/15, a w innym egzemplarzu f/17. Z wykresu widać jeszcze kilka ważnych dla nas rzeczy. Po pierwsze, zachowanie na maksymalnym otworze jest akceptowalne, bo dla wszystkich systemów trzyma się w okolicach 30 lpmm, a więc poziomu uznawanego za przyzwoity. Wraz z przymykaniem sytuacja szybko się poprawia, by przy f/4.0-5.6 notować wyniki godne bardzo dobrych "stałek", co utwierdza nas w tym, że Sigma 1.4/30 mm dobrze nadaje się do testów jakości matryc stosowanych w lustrzankach cyfrowych.

Druga sprawa, to rozbieżność wyników przedstawionych na powyższym wykresie i tych, które możemy podziwiać na przykład na PhotoZone. Nasza zagraniczna konkurencja pokazuje znacznie lepsze zachowanie Sigmy w okolicach maksymalnego otworu. Wydaje nam się, że znamy przyczynę tej rozbieżności. To efekt testowania rozdzielczości tylko na jednej (najprawdopodobniej pionowej) granicy czerni i bieli. Ten system testów nie jest w stanie uwzględnić wpływu astygmatyzmu obiektywu, a ten u Sigmy jest spory, o czym napiszemy więcej w następnych rozdziałach. Nasze testy oparte zarówno o pionowe jak i poziome granice, nie dość że dają nam więcej wartości pomiarowych do uśredniania, to jeszcze pozwalają mierzyć i uwzględniać wpływ astygmatyzmu.

Przejdźmy teraz do zachowania Sigmy na brzegu kadru, które przedstawiliśmy na poniższym wykresie.

Sigma 30 mm f/1.4 EX DC HSM - Rozdzielczość obrazu


Jak widać, w przeciwieństwie do centrum kadru, tutaj mamy wiele powodów do narzekań. Okolice maksymalnego otworu są w zasadzie nieużyteczne, a chcąc uzyskać dobrej jakości obraz na brzegu, trzeba obiektyw przymknąć do przynajmniej f/5.6. Nie jest to wynik jakiego byśmy oczekiwali od obiektywu o tych parametrach. Aby pozytywnie wypowiadać się o Sigmie, użyteczne obrazy powinny być uzyskiwane od przysłon w okolicach f/2.0-2.8. W obecnej sytuacji, nasza ocena zachowania na brzegu kadru jest niska.

Na koniec warto zauważyć jeszcze jedną rzecz. Najwyższe wartości uzyskiwane dla Olympusa na brzegu kadru to nie tylko efekt, jego najmniejszych pikseli, lecz także formatu matrycy. W systemie 4/3 brzeg kadru jest bowiem bliżej centrum niż w przypadku APS-C, a przez to obiektyw może zachowywać się lepiej. Warto jednak pamiętać, że odbywa się to kosztem pola widzenia, które w przypadku systemu 4/3 jest najmniejsze.