Sigma 18-125 mm f/3.8-5.6 DC OS HSM - test obiektywu
6. Dystorsja
Jeśli chodzi o dystorsję, to trudno oczekiwać, że nie będzie jej w obiektywie o tych parametrach, gabarytach i cenie. Warto jednak zaznaczyć, że tutaj Sigma radzi sobie wyraźnie lepiej od konkurentów. Słabo w tej kategorii prezentowały się Nikkory, które na 18 mm pokazywały "beczkę" o wartości od -4.6% do -5.0%, a dla dłuższych ogniskowych "poduszkę" na wciąż wyraźnym poziomie w okolicach 2%. Lepiej poczynał sobie Sony 16-105 mm, który na szerokim końcu miał dystorsję na poziomie -4.67%, ale dla wyższych ogniskowych nie sprawiał już problemów notując wyniki od 1.0% do 1.4%.
Jak już wspomnieliśmy, Sigma 18-125 mm OS radzi sobie tutaj najlepiej. Na najkrótszej ogniskowej widzimy wyraźną dystorsję beczkową, której poziom zmierzyliśmy na -4.25%. Wraz ze wzrostem ogniskowej wada ta jednak bardzo szybko maleje, zmienia znak i dla 35 mm jest już poduszkowa z mało uciążliwą wartością 0.78%. Potem dystorsja jest większa, ale wciąż na akceptowalnym poziomie 1.37% dla 70 mm i 1.19% dla 125 mm.