Sigma 18-125 mm f/3.8-5.6 DC OS HSM - test obiektywu
9. Odblaski i transmisja
Tracenie tak dużych ilości światła niebieskiego i fioletowego nie naprawa optymizmem, ale trzeba
pamiętać o dwóch rzeczach. Po pierwsze, Sigma to tani instrument amatorski i trudno tutaj oczekiwać "wodotrysków" z najwyższej półki. Po drugie,
mamy tutaj do czynienia z dwunastoma grupami soczewek, a więc do
pokrycia powłokami antyodbiciowymi były aż 24 granice powietrze-szkło.
Maksymalna transmisja sięgająca 90% oznacza, że na jednej granicy
tracone jest 0.4-0.5% światła, a więc jest to wynik stosunkowo dobry.
Sigma nie podkreśla jakoś wyraźnie świetnego zachowania w pracy pod ostre światło, natomiast moje wrażenia są takie, że to właśnie ten producent najlepiej radzi sobie w tej kategorii z całego peletonu firm. Amatorska Sigma 18-125 mm OS wstydu tutaj producentowi nie przynosi i radzi sobie całkiem udanie. Artefakty świetlne daje sie uzyskać przy każdej ogniskowej, ale wcale nie jest to łatwe, a same odblaski mają małą intensywność i nie rzucają się w oczy.