Sigma 18-125 mm f/3.8-5.6 DC OS HSM - test obiektywu
8. Winietowanie
Jakby jednak na to nie patrzeć, tutaj znów Sigma radzi sobie najlepiej,
choć trzeba pamiętać, że na najszerszym kącie ma światło nieznacznie
gorsze od konkurentów. Właśnie tam spadek jasności w rogach kadru wynosi
37% (-1.34 EV). Po zastosowaniu przysłony f/5.6 wartość ta spada do 21%,
by dla f/8.0 wynosić 15% i zejść do niezauważalnego poziomu 11% dla
f/11.
Dla ogniskowej 35 mm i przysłony f/4.5 winietowanie wynosi 28% (-0.95 EV). Po domknięciu obiektywu do f/5.6 jego wartość zniża się do 20%, a dla f/8.0 spada do tylko 9%.
Przy 70 mm sytuacja wygląda podobnie. Na maksymalnym otworze spadek jasności w rogach kadru wynosi 27% (-0.91 EV), dla f/8.0 spada do 11%, a dla f/11 wynosi tylko 4%.
Nie notujemy też jakiegoś wyraźnego wzrostu winietowania dla maksymalnej ogniskowej. Dla niej i dla maksymalnego otworu spadek jasności w rogach kadru wynosi 26% (-0.87 EV), a dodatkowo po przymknięciu przysłony o jedną działkę wada ta robi się prawie niezauważalna (11%).
Podsumowując, znów nie mamy tu może jakiś rewelacyjnych osiągów, ale w swojej klasie parametrów Sigma jest sprzętem pozytywnie wyróżniającym się na tle konkurentów.