Canon EF-S 15-85 mm f/3.5-5.6 IS USM - test obiektywu
4. Rozdzielczość obrazu
Zobaczmy jak sytuacja wygląda w centrum kadru, odpowiedni wykres dla EOS-a 20D jest zaprezentowany poniżej.
Tutaj napisać możemy jedno – ręce same składają się do oklasków, bo
zachowanie jest praktycznie idealne. Zwykle, aby uznać obiektyw za
przyzwoity, wymagamy aby przekraczał on poziom 30 lpmm na maksymalnym
otworze, a na najostrzejszych przysłonach docierał do poziomu w okolicach 40 lpmm. Canon EF-S 15–85 mm nie ma najmniejszych problemów
by zauważalnie przekraczać 40 lpmm już na maksymalnym otworze i to na
wszystkich ogniskowych! Maksymalne wyniki są zaś notowane tylko po
minimalnym domknięciu i docierają one do poziomu trochę ponad 44 lpmm.
Co więcej, nie ma praktycznie żadnych różnic pomiędzy poszczególnymi
ogniskowymi. Obiektyw zachowuje się idealnie równo i biorąc pod uwagę
zakres ogniskowych jakie nam oferuje, trudno napisać tutaj choćby jedno,
małe, złe słowo. Wielkie brawa dla Canona!
To co widać w centrum kadru 50D potwierdza dokładnie nasze wnioski wyciągnięte na
podstawie pomiarów na 20D. Powyższy wykres pokazuje, że tym razem na
maksymalnym otworze MTFy sięgają ponad 45 lpmm, a po lekkim przymknięciu
docierają nawet do okolic 50 lpmm. EF-S 15–85 mm w połączeniu z 50D czy
7D da nam naprawdę wybitnie ostre obrazy!
Kilka razy mieliśmy już sytuację, że niektóre obiektywy zmiennoogniskowe miło nas zaskoczyły w centrum kadru, natomiast brzegi pozostawiały wiele do życzenia. Jak jest w tym przypadku? Spójrzmy na poniższy wykres, gdzie mamy zaprezentowane wartości MTF50 uzyskane na brzegu matrycy Canona 20D.
I znów zastrzeżeń nie można mieć żadnych. Przy tak uniwersalnym zakresie
ogniskowych, żadna z nich nie wpada poniżej oczekiwań. Co więcej, nawet
na maksymalnym otworze, w każdym przypadku mamy wartości wyższe od 30
lpmm, co pozwala cieszyć się ostrymi obrazami. Po przymknięciu o 1–2 EV,
w zakresie 15–50 mm nie mamy problemów z dojściem do okolic 36–39 lpmm,
a więc wartości, dla których uzyskiwane zdjęcia uznamy za bardzo ostre.
Tutaj lekko odstaje od reszty ogniskowa 85 mm, ale i tak notowane na niej
wyniki trudno uznać za inne niż dobre.
Ponownie wyniki uzyskane na 50D potwierdzają to co otrzymaliśmy na 20D. Odpowiedni wykres jest zaprezentowany poniżej.
To co zobaczyliśmy trudno opisać innym słowem niż rewelacja. Nie mamy co
prawda rekordów rozdzielczości, ale trudno ich oczekiwać po uniwersalnym
zoomie. Mimo tego, do tych rekordów wcale nie jest daleko, a w zasadzie
każda kombinacja wartości przysłony i ogniskowej pozwoli nam się cieszyć
bardzo ostrym obrazem. Czy trzeba czegoś więcej?