Canon EF-S 15-85 mm f/3.5-5.6 IS USM - test obiektywu
5. Aberracja chromatyczna
Widać, że aberracja sprawi nam najwięcej problemów na trudnej kombinacji
najszerszego kąta i maksymalnego otworu. Tam jest ona bowiem duża. Na
szczęście przymknięcie przysłony o 1 EV sprowadza ją do poziomu średniego.
W środku zakresu ogniskowych wada ta nie będzie nam raczej przeszkadzać. Tam trzyma się ona w okolicach wartości 0.06–0.09%, a więc poziomu małego momentami zbliżającego się do średniego.
Na maksymalnej ogniskowej problem znów narasta, choć w żadnym momencie nie wychodzi powyżej poziomu uznawanego za średni. Na szczęście, dla 85 mm aberracja najmniejsza jest dla zakresu przysłon f/5.6–8.0, a więc tych, które będziemy tam używać najczęściej.
Zachowanie Canona 15–85 mm IS jest w zasadzie identyczne do tego co pokazał Nikkor 16–85 mm VR. Najlepiej z trójki konkurentów prezentuje się Zeiss 16–80 mm, który nie dość, że najjaśniejszy, to w żadnej kombinacji ogniskowej i przysłony nie przekracza z aberracją poziomu 0.135%.