Sigma 17-70 mm f/2.8-4.0 DC Macro OS HSM - test obiektywu
4. Rozdzielczość obrazu
Zachowanie obiektywu na najkrótszych ogniskowych jest wręcz rewelacyjne. Nawet na maksymalnym otworze względnym wyniki są świetne, bo sięgają 46–48 lpmm. Po przymknięciu
przysłony o jedną działkę, nie mamy problemów z przekroczeniem granicy 50 lpmm. Tutaj Sigma
poczyna sobie nawet lepiej niż niedawno testowany przez nas Canon 15–85 mm IS USM.
Wraz z wydłużaniem ogniskowej, jakość uzyskiwanych obrazów jednak spada. Dla 50 mm nie mamy jednak jeszcze żadnych problemów. Na maksymalnym otworze względnym rozdzielczość jest wciąż dobra, a na f/5.6 robi się bardzo dobra. Schody zaczynają się przy maksymalnej ogniskowej. Tam, na f/4.0 docieramy do troszkę ponad 32 lpmm. Ten wynik byłby odpowiedni, gdyby test był przeprowadzony na 20D. EOS 50D ma jednak znacznie większe upakowanie pikseli i testy obiektywów prowadzone na nim dają wyraźnie wyższe MTF-y. W efekcie poziom użyteczności jest tutaj podniesiony i wynosi około 33–35 lpmm. Sigma o włos się z nim rozmija. Chcąc więc pracować na maksymalnej ogniskowej, warto choć lekko domknąć obiektyw. Domknięcie do f/5.6 powoduje bowiem, że docieramy do poziomu prawie 45 lpmm i znów możemy cieszyć się obrazem bardzo dobrej jakości. Nie zmienia to faktu, że na dłuższych ogniskowych Sigma zauważalnie odstaje w dół w porównaniu do Canona EF-S 15–85 mm.
Zobaczmy teraz jak sytuacja wygląda na brzegu kadru.
To co można zarzucić Sigmie, to zachowanie na maksymalnym otworze. Tylko dla ogniskowej 28 mm jest ono dobre. Dla pozostałych ogniskowych jest ono tuż poniżej granicy użyteczności. Chociaż znów można zauważyć, że obraz dość szybko poprawia się z wraz z przymykaniem przysłony, przez co domknięcie obiektywu nawet o niespełna 1 EV pozwala uczynić obraz na brzegu kadru w pełni użytecznym.
Ponownie musimy jednak odnotować tutaj wyższość Canona 15–85 mm IS USM, który prezentował się na brzegu trochę równiej i notował wyniki średnio o 2–3 lpmm wyższe. Różnica nie jest może duża, ale na pewno możliwa do odnotowania.