Canon EF 24 mm f/1.4L II USM - test obiektywu
3. Budowa i jakość wykonania
Widać, że obiektyw Canona jest największym i najcięższym w tej grupie. Na pewno ma na to wpływ największa liczba soczewek oraz zastosowanie napędu USM. Wszystkie obiektywy mają średnicę filtra wynoszącą 77 mm, a Canon i Nikon taką samą odległość minimalnej ostrości. Tutaj pozytywnie wyróżnia się Sigma, która ustawia ostrość już od 18 centymetrów.
Poniższe zdjęcie pokazuje Canona 24L stojącego pomiędzy Canonem EF 28 mm f/1.8 USM
a Sigmą 30 mm f/1.4 DG EX HSM.
Obudowa obiektywu jest charakterystyczna dla krótkoogniskowych L-ek. Jest czarna z typowym dla serii L czerwonym paskiem i wykonana z kompozytów magnezowych. Bagnet jest oczywiście metalowy i otacza całkiem sporą (średnica 35 mm) tylną soczewkę. Wraz ze zmianą ostrości soczewka ta przesuwa się, chowając się na niespełna jeden centymetr w obudowie, przy przejściu do minimalnej odległości ogniskowania. Przednia soczewka pozostaje przy tym nieruchoma, co oznacza, że wraz z ustawianiem ostrości zmieniamy nieznacznie ogniskową obiektywu (owe 24 mm jest osiągane tylko dla promieni padających z nieskończoności).
Przechodząc od bagnetu do obudowy natrafimy od razu na oznaczenie
ogniskowej obiektywu, a po lewej stronie na przełącznik trybu pracy
mechanizmu ustawiającego ostrość (AF/MF). Powyżej nich znajduje się
czytelna skala odległości, wyrażona w metrach i stopach oraz umieszczona
za szybką. Pod nią mamy jeszcze znaczniki głębi ostrości dla wartości
przysłony f/22, f/11 i f/4.0.
Idąc dalej natrafiamy na pierścień do manualnego ustawiania ostrości. Jest on szeroki (24 mm szerokości), ma gumowane karbowanie i praca z nim jest bardzo komfortowa. Pełen przebieg skali odległości wymaga obrotu pierścienia o kąt 160 stopni. To dość duża wartość pozwalająca na bardzo precyzyjne ustawienia, tym bardziej, że dla ogniskowej 24 mm głębia ostrości jest często bardzo duża i wybacza nawet całkiem spore niedokładności w naszych nastawach.
Za pierścieniem znajdziemy pełną nazwę obiektywu i wspomniany już czerwony pasek. Jeszcze dalej mamy przednią soczewkę o średnicy 54 mm otoczoną nierotującym mocowaniem filtrów o średnicy 77 mm.
Obiektyw składa się z 13 soczewek ustawionych w 10 grupach. Dwa elementy wykonano z niskodyspersyjnego szkła UD, co ma zagwarantować świetną korekcję aberracji chromatycznej, a dwóm kolejnym soczewkom nadano kształt asferyczny (w technologii „glass mold”). Na granicach powietrze-szkło zastosowano wysokiej klasy powłoki antyodbiciowe, a na wewnętrznej części pierwszej soczewki najnowsze powłoki Subwavelength Structure Coating (SWC). Ich zadaniem jest skuteczne wytłumienie odblasków i zagwarantowanie poprawnej pracy pod ostre światło. Canon chwali się dodatkowo, że we wszystkich elementach optycznych zastosowano szkło wolne od ołowiu. Wewnątrz obiektywu znajdziemy także kołową przysłonę o ośmiu listkach, którą możemy domknąć do f/22.
Kupujący dostaje w zestawie oba dekielki, tulipanową osłonę przeciwsłoneczną i miękki futerał.