Sigma 8-16 mm f/4.5-5.6 DC HSM - test obiektywu
3. Budowa i jakość wykonania
Z tabeli tej trudno wyciągać mocno wiążące wnioski. Na przykład Sigma 8–16 mm, dając większe kąty widzenia, jest wyraźnie lżejsza od Olympusa. Ten ostatni jednak ma znacznie lepsze i stałe światło f/4.0. Dość dobrze porównuje się za to do siebie Sigmy 8–16 mm i 12–24 mm. Kąty widzenia dają podobne, światło mają identyczne. Korzyści ze stosowania mniejszego detektora są jak widać zauważalne, bo model 8–16 mm jest o 70 gramów lżejszy od 12–24 mm.
Poniższe zdjęcie pokazuje Sigmę 8–16 mm obok innego ultraszerokątnego zooma – Canona EF-S 10–22 mm f/3.5–4.5 oraz nikonowskiego standardu Nikkora 1.8/50.
Przyjrzyjmy się teraz jak wykonano testowany obiektyw. Zaczyna się on, w Sigmach to standard, od metalowego bagnetu. Otacza on tylną soczewkę, która ma średnicę około 26 milimetrów. Soczewka ta chowa się w bagnecie na małe kilka mm dla ogniskowej 8 mm i na ponad 1 cm dla ogniskowej 16 mm.
Zaraz za bagnetem, już na obudowie i po lewej strony znajdziemy przełącznik trybu pracy mechanizmu ustawiającego ostrość (AF/MF). Idąc dalej natrafimy na pierścień do zmiany ogniskowej. Jest on karbowany, ma szerokość 17 mm i operuje się nim bardzo wygodnie. Jego pracy trudno cokolwiek zarzucić. Za pierścieniem znajdziemy skalę odległości wyrażoną w metrach i stopach i umieszczoną za szybką. Za skalą odległości znajduje się szeroki na 27 mm pierścień do manualnego ustawiania ostrości. Pracuje on płynnie lecz z należytym oporem i pozwala na dokładne ustawienia. Chcąc przejechać całą skalę odległości musimy zmienić położenie tego pierścienia o kąt około 120 stopni.
Za pierścieniem znajduje się metalowa, tulipanowa i wbudowana na stałe osłona przeciwsłoneczna. Otacza ona dużą (średnica 5.5 cm) i wypukłą soczewkę, która zmienia swoje położenie wraz ze zmianą ogniskowej – najgłębiej chowa się w obudowie dla maksymalnej ogniskowej, a najbardziej wystaje dla 8 mm. Niestety producent nie przewidział możliwości mocowania jakichkolwiek filtrów.
W zestawie dostajemy także pierścień o średnicy 75 mm i szerokości 2.5 cm, który możemy nasunąć na osłonę i dzięki temu przymocować przedni dekielek. Pracując na ogniskowej 16 mm nie musimy go wcale ściągać, bo nie widać go w polu widzenia obiektywu. Zaczyna on jednak wyraźnie zaciemniać rogi kadru już dla ogniskowej 14 mm. Dla najkrótszych ogniskowych ogranicza już pole widzenia bardzo wyraźnie.
Sigma 8–16 mm jest bardzo zaawansowaną konstrukcją optyczną. Zawiera w sumie 15 soczewek ustawionych w 11 grupach. Co imponujące, użyto aż 4 elementów z nowego rodzaju niskodyspersyjnego szkła FLD („F” Low Dispersion), którego zachowanie ma być podobne do drogiego fluorytu. Dodatkowo mamy tam jeszcze jedną hybrydową soczewkę asferyczną i dwie wykonane w technologii „glass mold” oraz element z klasycznego szkła niskodyspersyjnego SLD. Wewnątrz znajdziemy także przysłonę o siedmiu listkach, którą możemy domknąć do f/22–29, w zależności od ogniskowej.
Kupujący dostaje w zestawie oba dekielki, pierścień do mocowania przedniego dekielka i sztywne etui.