Olympus M.Zuiko Digital 12-50 mm f/3.5-6.3 ED EZ - test obiektywu
6. Dystorsja
Takie rozwiązanie ma swoje zalety. Odpuszczenie jednej wady optycznej pozwala znacznie lepiej skorygować pozostałe. W przypadku wielu obiektywów Mikro 4/3 taka taktyka sprawdzała się dość dobrze. Jak to wygląda w przypadku Olympusa 12–50 mm? Zajmijmy się najpierw plikami JPEG.
Na najszerszym kącie nawet oprogramowanie nie dało rady skorygować dystorsji do końca. Na ogniskowej 12 mm notujemy bowiem zauważalną dystorsję beczkową, której wielkość określiliśmy na −2.25%. Gdy przejdziemy do dłuższych ogniskowych, problemy znikają. Zarówno w środku zakresu ogniskowych, jak i na długim końcu dystorsja jest w zasadzie zerowa. Formalne wartości wynoszą bowiem odpowiednio 0.02% i 0.11%, a więc w granicach błędów pomiarowych są zgodne z zerem.
Zupełnie inna sytuacja panuje w przypadku surowych plików. Na najszerszym kącie widzenia mamy tutaj ogromną dystorsję beczkową wynoszącą −6.87%. Oczywiście maleje ona wraz ze wzrostem ogniskowej, bo dla wartości 19 mm wynosi ona −1.2%. Zeruje się w okolicach ogniskowej 26 mm (formalny wynik wynosi tam −0.10%) i przechodzi w prawie niezauważalną „poduszkę” dla większych ogniskowych. Na maksymalnej ogniskowej uzyskany przez nas wynik sięga 0.97%.
Olympus E-PL1, 12 mm, JPEG | |||
Olympus E-PL1, 26 mm, JPEG | |||
Olympus E-PL1, 50 mm, JPEG | |||
Olympus E-PL1, 12 mm, RAW | |||
Olympus E-PL1, 26 mm, RAW | |||
Olympus E-PL1, 50 mm, RAW | |||