Canon EF 200 mm f/2.0L IS USM - test obiektywu
4. Rozdzielczość obrazu
Rzućmy okiem na poniższy wykres, żeby ocenić jak testowany obiektyw wypada w centrum kadru, na brzegu matrycy APS-C oraz na brzegu pełnej klatki.
Zachowanie w centrum kadru trudno określić mianem innym niż świetne. Już na maksymalnym otworze względnym obiektyw osiąga bardzo wysoki poziom prawie 40 lpmm, a po przymknięciu potrafi przekraczać wartość 44 lpmm.
W podobnym tonie możemy wypowiadać się o zachowaniu na brzegu kadru. Zarówno na skraju matrycy APS-C jak i wymagającej pełnej klatki, obraz jest bardzo dobrej jakości i to od maksymalnego otworu względnego począwszy.
Czy mamy więc do czynienia z ideałem? Aż tak różowo nie jest. Zobaczmy może, co testowany obiektyw daje nam w porównaniu do starszego Canona EF 200 mm f/2.8L USM II. Oczywiście mamy 1 EV światła więcej. To pociąga za sobą znacznie lepsze zachowanie modelu 2/200 na przysłonie f/2.8, która dla ciemniejszego 2.8/200 jest maksymalnym otworem względnym. Po dalszym przymknięciu osiągi obiektywów wyrównują się i w granicach błędów pomiarowych są bardzo podobne. Można więc powiedzieć, że jeśli spojrzymy na maksymalne osiągi w centrum kadru, nowszy i jaśniejszy Canon 2/200 nie przewyższa starszego i ciemniejszego modelu. A czy powinien? Raczej tak. Canon EF 300 mm f/2.8L IS USM II zachowywał się ciut lepiej, a Nikkor AF-S 200 mm f/2G ED VRII potrafił docierać nawet do poziomu trochę powyżej 46 lpmm.
To, co nowy obiektyw ma zdecydowanie lepsze od modelu 2.8/200, to zachowanie na brzegu kadru. Ciemniejszy Canon na maksymalnym otworze względnym wypadał tam znacznie słabiej i nie przekraczał poziomu 30 lpmm. Tutaj więc zysk jest naprawdę spory.
Zobaczmy jeszcze jak testowany obiektyw współpracuje z firmowym i najnowszym konwerterem Canon Extender EF 1.4x III. Odpowiedni wykres jest zaprezentowany poniżej.
Zachowanie w centrum kadru jest naprawdę bardzo dobre. Nawet na maksymalny otworze względnym, który w tym przypadku wynosi już f/2.8, osiągany jest wysoki poziom prawie 36 lpmm, a po lekkim przymknięciu obiektyw potrafi przekraczać wartość 40 lpmm. Tutaj nie możemy mieć żadnych, nawet najmniejszych zastrzeżeń.
Troszkę inaczej jest na brzegu kadru. On zwykle najbardziej cierpi po podłączeniu konwertera i testowany Canon EF 2/200 nie jest wyjątkiem. Na maksymalnym otworze względnym obraz nie jest w pełni użyteczny ani na brzegu matrycy APS-C, ani na brzegu pełnej klatki. W przypadku tego pierwszego detektora użyteczność jest osiągana po przymknięciu przysłony o 1 EV, a w przypadku drugiego aż o 2 EV.
Na zakończenie niniejszego rozdziału prezentujemy wycinki zdjęć naszej tablicy do testowania rozdzielczości pobrane z plików JPEG zapisywanych równolegle z RAW-ami użytymi do powyższej analizy.