Canon EF 200 mm f/2.0L IS USM - test obiektywu
8. Winietowanie
Na maksymalnym otworze względnym obiektyw pokazuje winietowanie, które daje się zauważyć, ale na pewno trudno nazwać je uciążliwym. Odnotowana przez nas wartość wyniosła 23% (−0.74 EV). Przymknięcie przysłony do f/2.8 całkowicie likwiduje problem, bo winietowanie zmniejsza się tam do znikomej wartości 5% (−0.14 EV).
Podobne wyniki notujemy po podłączeniu konwertera. Na maksymalnym otworze względnym spadek jasności w rogach kadru dochodzi do 17% (−0.53 EV) i robi się niezauważalny dla f/4.0, gdzie sięga już tylko 3% (−0.08 EV).
Na pełnej klatce winietowanie jest oczywiście większe, ale mocno uciążliwe będzie tylko na maksymalnym otworze względnym, gdzie osiąga wartość 48% (−1.87 EV). Wada ta robi się umiarkowana dla f/2.8, gdzie dociera do poziomu 20% (−0.66 EV). Od wartości przysłony f/4.0 problem znika całkowicie, bo sięga tam symbolicznej wartości 4% (−0.10 EV).
Po zastosowaniu telekonwertera winietowanie nieznacznie maleje. Na maksymalnym otworze względnym trudno go jednak nie zauważyć, bo sięga tam całkiem sporej wartości 38% (−1.38 EV).
Robi się jednak niewielkie dla f/4.0, gdzie dociera do poziomu 13% (−0.41 EV) i znika całkowicie dla f/5.6, gdzie wynosi tylko 3% (−0.08 EV).
Warto zaznaczyć tutaj, że wyniki Canona 2/200 są trochę gorsze od tego, co prezentował Nikkor AF-S 200 mm f/2G ED VRII, który na pełnej klatce dawał maksymalne winietowanie sięgające 32%.