Samsung NX 20 mm f/2.8 - test obiektywu
3. Budowa i jakość wykonania
Co ciekawe, Samsung 2.8/20 jest wyraźnie większy od swojego jaśniejszego kuzyna o parametrach 2/30. Widać to doskonale na poniższym zdjęciu.
Samsung 2.8/20 zaczyna się metalowym bagnetem zawierającym osiem styków. Wewnątrz bagnetu znajdziemy tylną soczewkę obiektywu, która ma średnicę około 15 mm. Soczewka rusza się wraz z całym układem, odsuwając się na ponad pół centymetra od matrycy, gdy przechodzimy do minimalnej odległości ogniskowania. Wraz z jej odsunięciem w obiektywie pojawia się szpara, przez którą widać elementy elektroniki.
Już na właściwym korpusie obiektywu znajdziemy czerwoną kropkę ułatwiającą mocowanie bagnetu do aparatu oraz oznaczenie ogniskowej obiektywu tuż nad nią. Co ciekawe, ten element obudowy jest w obiektywie plastikowy, a w modelu 2.4/16 był metalowy. Po drugiej stronie obiektywu mamy numer seryjny i informację, że obiektyw został wyprodukowany w Chinach. To także ciekawe, bo inne „naleśniki” Samsunga przez nas przetestowane były wyprodukowane w Korei. Wydaje się, że od pewnego czasu Samsung zmienił miejsce produkcji swoich obiektywów. Pierwszy egzemplarz obiektywu 2.4/16, który testowaliśmy był wyprodukowany w Korei. Niedawno wpadł nam w ręce nowy egzemplarz tego samego obiektywu, który miał już napis „Made in China”. Podobnie jest z obiektywami 20–50 mm. Pierwsze „kity” tego typu dołączane w zestawach z aparatem NX100 były produkowane w Korei. Obecnie dostępne na rynku dostawy pochodzą już z Chin.
Wróćmy jednak do omawiania kolejnych elementów obudowy. Naszą uwagę na pewno zwróci umieszczony po lewej stronie instrumentu przycisk i-Function, któremu w korpusie aparatu możemy przypisać jedną z wielu dostępnych funkcji. W bardziej zaawansowanych korpusach jego użyteczność jest mniejsza. Wraz z wprowadzeniem na rynek aparatów typu NX1000, w których liczba przycisków na obudowie jest ograniczona, użyteczność przycisku i-Function wyraźnie wzrasta.
Przesuwając się dalej wzdłuż obudowy natrafiamy na cieniutki, błękitny pierścień, za którym znajduje się plastikowy i karbowany pierścień do manualnego ustawiania ostrości. Ma on szerokość 8 mm i pracuje płynnie oraz z należytym oporem. Pierścień ma przełożenie elektroniczne, przez co niepodłączony do korpusu kręci się, ale nie powoduje zmiany położenia soczewek. To przełożenie jest tak nieznaczne, że dostajemy bardzo dużą precyzję ustawiania ostrości. Chcąc przejść od nieskończoności do minimalnej odległości ostrzenia musimy obrócić pierścień o kąt zauważalnie większy od 500 stopni. Niestety na obiektywie nie mamy żadnej skali odległości, ani skali głębi ostrości.
Z przodu obiektywu znajdziemy nierotujące mocowanie filtrów o średnicy 43 mm oraz przednią, lekko wypukłą, soczewkę o średnicy 15 mm.
Jeśli chodzi o konstrukcję optyczną Samsunga 2.8/20, to mamy tutaj 6 soczewek ustawionych w 4 grupach. Jeden element ma kształt asferyczny. Wewnątrz znajdziemy jeszcze przysłonę o siedmiu listkach, którą możemy domknąć do wartości f/22.
W egzemplarzu zakupionym do testu jedynym wyposażeniem standardowym były tylko dekielki.