Sigma A 18-35 mm f/1.8 DC HSM - test obiektywu
7. Koma, astygmatyzm i bokeh
Koma daje też o sobie znać na ogniskowych 24 i 35 mm. Tam jest jednak ona mniejsza niż na 18 mm i nie jest poważnym przyczynkiem do obniżenia jakości obrazu.

Średnia różnica pomiędzy pionowymi i poziomymi wartościami funkcji MTF50 wyniosła tylko 3.5%, co pozwala uznać astygmatyzm za bardzo mały. Warto tutaj zaznaczyć, że największy wkład do tej wartości ma ogniskowa 24 mm i przysłony f/1.8–2.0.
Rozogniskowane obrazy punktów świetlnych dawane przez Sigmę 18–35 mm są zaprezentowane poniżej.

Jedyną niepokojącą rzeczą są koncentryczne kręgi doskonale widoczne na wszystkich wartościach przysłony. Na szczęście ich natężenie nie jest bardzo duże. Pochwalić za to należy ładnie ukołowioną przysłonę i praktyczny zanik winietowania już dla otworu względnego f/3.5.