Nikon Nikkor AF-S 35 mm f/1.8G ED - test obiektywu
8. Winietowanie
W tym przypadku problem nie jest duży. Na maksymalnym otworze względnym winietowanie wynosi 20% (−0.66 EV). Po przymknięciu do f/2.0 wada ta zmniejsza się do 15% (−0.48 EV). Na f/2.8 problem znika praktycznie całkowicie, bo spadek jasności w ragach kadru wynosi już tylko 5% (−0.16 EV).
Na pełnej klatce problemów jest więcej, co jasno pokazują poniższe zdjęcia wykonane Nikonem D3x.
Używając otworu względnego f/1.8 musimy liczyć się ze stratą 46% światła w rogach (−1.8 EV). Po przymknięciu przysłony do f/2.0 wartość ta spada do 40% (−1.44 EV). Choć wcale nie jest to mało, warto zaznaczyć, że jaśniejszy i droższy Nikkor 1.4/35G na tej samej przysłonie notował wynik 44%, a więc trochę gorszy! Nikkor 1.8/35G ED wypada tutaj też wyraźnie lepiej od Canona 2/35 IS, który w kategorii winietowania notował bardzo bolesną wpadkę. Winietowanie spada do rozsądnego poziomu dla f/2.8, gdzie dociera do wartości 23% (−0.77 EV). Na f/4.0 wynosi już tylko 14% (−0.43 EV) i zmniejsza się do 11% (−0.34 EV) dla f/5.6. Dalsze przymykanie przysłony nie ma już mierzalnego wpływu na tę wadę.
Widać wyraźnie, że winietowanie jest tą kategorią, w której Nikkor 1.8/35G ED błyszczy na tle konkurentów, a nawet na tle jaśniejszego, systemowego brata. Za to, na pewno, należą się pochwały.