Sigma C 150-600 mm f/5-6.3 DG OS HSM - test obiektywu
11. Podsumowanie
- dobrze wykonana i przemyślanie zaprojektowana obudowa,
- świetna lub bardzo dobra jakość obrazu w centrum kadru w całym zakresie przysłon i ogniskowych,
- dobre zachowanie na brzegu matrycy APS-C/DX,
- prawidłowa ostrość na brzegu matrycy pełnoklatkowej (oprócz ogniskowej 600 mm),
- mała aberracja chromatyczna,
- brak zastrzeżeń do korygowania aberracji sferycznej,
- umiarkowana dystorsja,
- świetnie skorygowana koma,
- niewielki astygmatyzm,
- małe winietowanie na matrycy APS-C/DX,
- sprawny i cichy autofokus,
- użyteczna stabilizacja obrazu,
- bogate wyposażenie standardowe.
Wady:
- praca pod ostre światło mogłaby być lepsza,
- zbyt duże winietowanie na pełnej klatce.
Gdy porównamy listy zalet i wad testowanej tutaj Sigmy i jej bezpośredniego konkurenta, czyli Tamrona SP 150–600 mm f/5–6.3 Di VC USD, okaże się, że są one prawie identyczne. Faktycznie, mamy do czynienia z instrumentami prawie bliźniaczymi i to jeśli chodzi o parametry, cenę, jak i osiągi. Różnice jeśli występują, są nieznaczne. Przykładowo, Tamron na dłuższych ogniskowych ma lepszą ostrość w centrum kadru. Z kolei na brzegu APS-C i pełnej klatki lepiej poczyna sobie Sigma. W przypadku winietowania lepiej wypada Tamron, natomiast wygląd nieostrości jest lepszy u Sigmy. W wielu kategoriach jest remis. Taką sytuację odnotowaliśmy dla aberracji chromatycznej i sferycznej, dystorsji, komy, astygmatyzmu i pracy pod ostre światło. Tamron ma odrobinę skuteczniejszą stabilizację, za to Sigma oferuje lepsze wyposażenie standardowe.
Wszystko to powoduje, że nasza ocena obu instrumentów jest bardzo podobna. Jeśli weźmiemy do tego pod uwagę bardzo podobną cenę, tylko od naszych indywidualnych gustów i preferencji będzie zależało to, który z tych instrumentów wybierzemy.