Sigma A 12-24 mm f/4 DG HSM - test obiektywu
11. Podsumowanie
Zalety:
- solidna i gustowna obudowa,
- świetna jakość obrazu w centrum kadru,
- bardzo dobra jakość obrazu na brzegu matrycy APS-C,
- rozsądna jakość obrazu na brzegu pełnej klatki,
- brak podłużnej aberracji chromatycznej,
- niezauważalna poprzeczna aberracja chromatyczna,
- brak problemów z astygmatyzmem,
- dystorsja wyraźnie mniejsza niż u konkurentów,
- niewielka koma,
- małe winietowanie na matrycy APS-C/DX,
- cichy i celny autofokus.
Wady:
- wyraźna aberracja sferyczna na ogniskowej 24 mm,
- praca pod ostre światło mogłaby być lepsza,
- brak możliwości stosowania klasycznych filtrów.
Bardzo ciekaw byłem, jak wypadnie pojedynek Sigmy z Canonem. Oczywiście Canon daje nam ciut większy zakres ogniskowych i to na ważnym szerokim kącie. Z drugiej strony Sigma kosztuje 6990 zł, a za Canona musimy zapłacić ponad 12 tysięcy złotych. Biorąc pod uwagę tak dużą różnicę w cenie, wyniki Sigmy możemy oceniać bardzo wysoko. Za sprawą aberracji sferycznej przegrywa ona, co prawda, pojedynek na rozdzielczość na maksymalnej ogniskowej, ale już na krótszych walczy jak równy z równym. Co więcej, wypada wyraźnie lepiej w kwestii poprzecznej aberracji chromatycznej, dystorsji, winietowania czy pracy pod ostre światło. To bardzo solidne argumenty, które spowodują, że Sigma odbierze sporo klientów droższemu Canonowi.
Myślę też, że w tej kategorii Sigma nie powiedziała ostatniego słowa i prędzej czy później doczekamy się wspomnianego na wstępie obiektywu o jeszcze bardziej ekstremalnych parametrach.