Canon EF 16-35 mm f/2.8L III USM - test obiektywu
5. Aberracja chromatyczna i sferyczna
Aberracja chromatyczna
Testowany obiektyw nie ma praktycznie żadnych problemów z podłużną aberracją chromatyczną. Nawet na maksymalnym otworze względnym trudno jest dojrzeć zabarwienie obrazów pozaogniskowych.
Troszkę więcej problemów pojawia się w przypadku poprzecznej aberracji chromatycznej. Wykresy prezentujące jej przebieg dla brzegu matrycy APS-C i brzegu pełnej klatki są zaprezentowane poniżej.
Na brzegu pełnej klatki trudno o jakiekolwiek powody do narzekań. Dla krótszych ogniskowych aberracja jest mała, a dla 35 mm zbliża się do dolnego zakresu poziomu średniego. Gorzej jest na brzegu mniejszego detektora. Tam tylko najkrótsza ogniskowa prezentuje się dobrze. W środku zakresu ogniskowych mamy poziom średni, a dla 35 mm wada zbliża się do wartości dużych.
To wyniki dość podobne do tych, jakie prezentował poprzednik i Tamron 15–30 mm, a jednocześnie lepsze od tego, co widzieliśmy u Tokiny 16–28 mm i Nikkora AF-S 16–35 mm f/4G ED VR. Z drugiej strony najlepsze wyniki zaprezentował tutaj Canon EF 16–35 mm f/4L IS USM, który dla żadnej kombinacji przysłony i ogniskowej nie przekraczał poziomu 0.09%.
Canon 5D III, 16 mm, f/11 | Canon 5D III, 35 mm, f/11 |
Aberracja sferyczna
Pierwsze zdjęcia w niniejszym rozdziale nie pokazują efektu „pływania” ogniska. Krążki światła uzyskane przed i za ogniskiem nie są identyczne, ale różnice między nimi trudno nazwać dużymi. W szczególności obwódka na brzegu jest widoczna w obu przypadkach, tak więc o zauważalnych problemach z aberracją sferyczną nie może być mowy.
Canon 5D III, 35 mm, f/2.8, przed | Canon 5D III, 35 mm, f/2.8, za |