Sigma A 135 mm f/1.8 DG HSM - test obiektywu
8. Winietowanie
Canon 50D, f/1.8 | Canon 50D, f/2.0 |
Nawet na maksymalnym otworze względnym winietowanie nie jest uciążliwe, bo sięga tylko 19% (−0.61 EV). Problem znika praktycznie całkowicie już po przymknięciu przysłony do f/2.0, gdzie zmniejsza się do wartości 11% (−0.34 EV) i robi się zupełnie niewidoczny dla f/2.8, gdzie wynosi 5% (−0.14 EV).
Zobaczmy teraz, jak sytuacja zmienia się po przejściu na pełną klatkę.
Canon 5D III, f/1.8 | Canon 5D III, f/2.0 |
Canon 5D III, f/2.8 | Canon 5D III, f/4.0 |
Na maksymalnym otworze względnym spadek jasności w rogach kadru dochodzi do 42% (−1.56 EV). Choć to wynik spory, testowany obiektyw prezentuje się tutaj i tak lepiej niż ciemniejszy Canon i Samyang. Zeiss Apo Sonnar winietuje odrobinę mniej, ale przecież on też ma gorsze światło. Gdy Sigmę przymkniemy do f/2.0, winietowanie spada do wartości 31% (−1.08 EV), dzięki czemu wypada ona już lepiej niż Zeiss na f/2.0. Na przysłonie f/2.8 problem winietowania robi się znikomy, bo sięga tam ono 12% (−0.37 EV), a na f/4.0 znika praktycznie całkowicie (7% i −0.20 EV).
Poniżej pokazujemy uśredniony w koncentrycznych kręgach przebieg spadku jasności wraz z oddalaniem się od centrum kadru. Wartość liczbowa podana w procentach na każdym rysunku mówi nam, jaką powierzchnię ma obszar ograniczony od góry i z prawej strony wartością 100%, a z dołu prezentowaną krzywą. Mówi nam ona tym samym, ile całościowo światła jest traconego przez efekt winietowania. Proszę nie mylić tych procentów z procentami podawanymi na początku niniejszego rozdziału, bo nie są one ze sobą bezpośrednio powiązane.
Canon 5D Mk III, JPEG, f/1.8 |