Tamron 70-210 mm f/4 Di VC USD - test obiektywu
5. Aberracja chromatyczna i sferyczna
Aberracja chromatyczna
W przypadku Tamrona 70–210 mm f/4 Di VC USD podłużna aberracja chromatyczna nie jest korygowana idealnie. Jej niewielki wpływ widać już na ogniskowej 135 mm, natomiast na 210 mm zabarwienie obrazów pozaoogniskowych robi się jeszcze ciut wyraźniejsze. Podobne problemy miała tutaj jednak i Tokina, i Nikkor.
Zobaczmy teraz, jak testowany obiektyw koryguje poprzeczną aberrację chromatyczną. Zachowanie w tej kategorii na brzegu matrycy APS-C/DX i na brzegu pełnej klatki przedstawiają poniższe wykresy.
W znaczniej większości kombinacji ogniskowych i przysłon osiągane wyniki możemy określić mianem średnich. Wyjątkiem jest ogniskowa 210 mm, po mocniejszym przymknięciu przysłony i na mniejszym detektorze, gdzie wyniki niebezpiecznie zbliżają się do poziomu dużego.
Jeśli chodzi o tę wadę, Tamron wypadł na tle konkurentów słabo. Cała trójka omawianych obiektywów, czyli Canon, Nikkor i Tokina prezentowała się tutaj lepiej.
Nikon D3x, RAW, 70 mm, f/16.0 | Nikon D3x, RAW, 210 mm, f/16.0 |
Aberracja sferyczna
Jeśli chodzi o aberrację sferyczną, na ogniskowej 135 mm nie ma z nią żadnych problemów. Nie widać tam „pływania” ogniska, a krążki światła uzyskane przed i za ogniskiem wyglądają podobnie.
Sytuacja zmienia się po przejściu do ogniskowej 210 mm. W jej przypadku można dopatrzeć się lekkiego przesunięcia głębi ostrości w kierunku większych odległości po przejściu z przysłony f/4.0 di f/5.6. Dodatkowo krążki światła uzyskane dla tej ogniskowej nie są identyczne, bo ten uzyskany za ogniskiem pokazuje bardzo wyraźną obwódkę.
Nikon D3x, 135 mm, f/4.0, przed | Nikon D3x, 135 mm, f/4.0, za |
Nikon D3x, 210 mm, f/4.0, przed | Nikon D3x, 210 mm, f/4.0, za |