Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Zdecydowanie nie zgadzam się z jedną rzeczą: zwiększenie średnicy filtrów byłby poważną wadą, znacząco komplikującą pracę w zestawie z 17-35.
Poza tym wyniki trochę gorsze, niż się spodziewałem, ale i tak jest dobrze.
Wydaje mi się, że mógłby to być bardzo ciekawy obiektyw portretowo-reporterski. Do krajobrazu zakres ogniskowych mało mnie przekonuje. Wolałbym zestaw 17-35 + 70-200 (+ 24-70) i w coś takiego chyba będę chciał skompletować.
Dokupienie jednego filtra bardziej komplikuje Ci sprawę niż dokupienie 24-70? Przecież mając 17-35 i 50-200 mm, nawet z różnymi średnicami filtrów, nie potrzebujesz trzeciego szkła.
24-70 to dla mnie szkło do innych zastosowań i planuję je kupić nawet wcześniej, niż 17-35. 17-35 + 70-200 to dla mnie zestaw wystarczający na wyjazdy. Oczywiście 50-200 byłby jeszcze lepsze, ale nie kosztem jasności i średnicy filtra.
Od kiedy to powiększając ogniskową na dole o 15mm a na górze o 50mm wzrosła by użyteczność ??? - wręcz przeciwnie ewidentnie by spadła ! Bardzo dobra decyzja Tamrona ( szkoda że tak późno kiedy lustrzanki zaczeły odchodzenie na emeryturę ) a redakcja szuka zdaje się dziury w calym.
Przy okazji do dokładnej oceny potrzebna była by informacja o tym czy jest i jak duży focus breathing - no ale tego ciągle brak w testach a jest to bardzo WAŻNY aspekt oceny szkła które może być wykorzystane jako portretowe.
focjusz - chodzi o użyteczność zestawu. Dla mnie zdecydowanie bardziej użyteczne jest 17-35 + 50-200 mm (oba ze światłem f/2.8-4) niż zestaw 17-35 + 35-150 mm. I przy tym zdaniu pozostanę.
No proszę, kolejny bardzo udany zoom Tamrona. Przy tym nawet nie specjalnie ciężki i dość jasny. Super! Pewnie następny do serii będzie 150-600, ale taki instrument raczej do kategorii poręcznych i jasnych nie będzie należał.
Zasadniczo można się zgodzić z opinią Autora, że firma trochę po aptekarsku do tej serii podeszła - skoro 35 mm miał już model szerokokątny, to zbytecznym jest w następnym z serii - po co powielać. Zakres 35-50 w małym obrazku jest mało interesujący a instrument 50-200 byłby ekstra, nawet przy stałej F/4, gdyby nie przekroczył 1 kg.
W ogóle zoom zaczynający się od standardu, a nawet nieco powyżej, np. 60 mm (Helios do Zenita miał zdaje się 58 mm), i kończący się w okolicy 200, to dla podróżnika fajna sprawa. Przy takich parametrach jakie utrzymuje ostatnio Tamron fufu nabiera większego sensu.
@focjusz, przy eRkach Canona może się okazać, że firmy trzecie będą lepiej wychodzić na produkcji EFów niż RFów :P Na to trzeba jeszcze poczekać, by zobaczyć co zrobią, ale np. Sigmy FE (projektowane od 0 pod ML) - stałki 35/1.2 i 45/2.8 mają pierścień przysłony, ale zoomy 14-24/2.8 i 24-70/2.8 już nie. Nie jest to może niezbędne, ale przydatne - szczególnie jak ktoś już będzie miał większą szklarnię RF, przyzwyczajony do tego pierścienia, chce kupić Sigmę/Tamrona a tu nie ma. Kupiłby lustrzankową i ma pierścień na adapterze :P Sam przyznam, że jak myślę o tym, by poczekać ze szkłem aż może wyjdzie coś podobnego zaprojektowane od nowa i mniejsze, to myślę o tym pierścieniu i lekki dylemat jest, czy jednak nie brać i tak EFa firmy trzeciej (bo jak Canon wypuści to cena będzie taka że kupiłbym dwa Tamrony, do każdego osobny adapter i jeszcze by na waciki starczyło). To szczególnie przy dłuższych szkłach, gdzie zysk z krótszego flange jest przeważnie nieistotny - jednak przy krótkich ogniskowych landszafciarze z kolei mogą mieć dylemat, bo taki 14-24 DN wciąż ma wypukłą soczewkę. A jak weźmiesz DG, to chociaż w adapterze filtr włożysz.
Lustrzanki mogą umierać, ale Canon za dobrze zadbał o to, żeby naklepane obiektywy mu schodziły. I nie tylko jemu.
Miałem okazję zrobić tym obiektywem kilkaset zdjęć. Bardzo dobrze nadaje się w sytuacji, gdy fotograf chce zrobić zdjęcie grupowe i zaraz potem zbliżenia poszczególnych osób. 35-50mm-grupa osób, 100-150mm-portret. Do wad zaliczyłbym wolny autofokus w gorszym świetle i ten nieszczęsny, obracający się pierścień nastawy ostrości podczas pracy autofokusa.
Jeżeli komuś dutków nie szkoda to bardzo fajny zestaw można złożyć z 17-35 i 35-150.
Ja sam używam do pracy 14-24 + 24-70 + 70-200 - wielkie, ciężkie, męczące, ale swoją funkcję spełnia.
Na wyjazdy 16-35/4, 24-120/4 i 70-200/4 - małe lekkie, a zdarza się że zabiorę ze sobą tylko 16-35 albo 24-120 i na cały dzień starcza :) Możliwe że 24-120 i 70-200 zamienię własnie na 16-35 od N i 35-150 od Tamrona, zawsze szkiełko w torbie mniej.
Ja bym się. zastanowił. 😉 Przecież według tutejszych naganiaczy Sony, Olympus i Fuji [czyli, jakby nie patrzeć, firm, które nie mają w swojej ofercie lustrzanek...]: -LUSZCZANKI UMIERAJO !!!
-Kup Pan bezlusterkowca z czymś ekwiwalentnym do np. tych dwóch Tamronów [a ja -jako sprzedawca. czy internetowy naganiacz, z Twojej nadpłaty też skorzystam🤤]
@Arek - ok każdy ma swoje preferencje ale w tym wypadku ta Twoja jest raczej odosobniona. 50mm różnicy w tele ~200mm moim zdaniem niewiele wnosi i bardzo łatwo nadrobic je zoomem w nogach ( może z wyjątkiem ptaków ale na nie 200 to tez maławo) . Natomiast przydaność dołu to tak jak napisał mi Waldi72
@JdG zakres 35-50mm "mało interesujący" no musze przyznać bardzo orginalne - bardzo ;P
Arku z przykrością stwierdzam, że coraz częściej nie po drodze mi z twoimi twierdzeniami. Może dopadają Cię "siątki" i już jesteś konserwatystą a nie postępowcem? Przecież słoików 50-200 czy podobnych mamy gigatony. A ile jest 35-150? Czasem właśnie taki instrument potrafi kogoś przekonać do wejścia w system. Tak było ze mną i czesiem 16-80. I powracając znowu do marudzenia o testowaniu smartfonów. Może fajnie byłoby choćby przez tydzień pod każdym testem utrzymać ankietę "czy ten produkt leży w sferze twoich zainteresowań zakupowych", bo mam wrażenie, że poza gorąca dyskusją pod wieloma z nich to nabywców znajdują śladowe ilości, co w przypadku podobnej ankiety pod smartfonami mogłoby wyglądać zdecydowanie inaczej. A jeszcze jakby gawiedź się dowiedziała, że w końcu ktoś robi profesjonalny test smartoaparatów to i ilość czytelników by się zwielokrotniła.
@focjusz, ja też uważam, że odpuszczenie zakresu 35-50 w zestawie dwóch zoomów dla mnie nie byłoby problemem. Widocznie to jest kwestia indywidualnych preferencji. Bo dla mnie jednak różnica 150 a 200 mm jest warta odpuszczenia sobie zakresu 35-50. Każdemu według potrzeb…
@komor - jasne że o gustach się nie dyskutuje ale tak z ciekawości dlaczego ( ja widzę wyższość tego zakresu tylko w 1 może +0.5 zstosowaniu ;)
@Jonny/Przemek też miałem ochotę sie z tego ponabijać ale skoro zrobiłeś to pierwszy to potwierdzam - tak zabrzmiało zabawnie ( choć jeśli zainwestowało się w taki zestawik trochę szmalu to rozumiem że trudno się rozstać :)
@focjusz, może to wynika z tego, że używam prawie wyłącznie stałek. :) Mam 35 mm, mam 50 mm, nie mam nic pomiędzy, więc mając zoomy 17–35 i 50–200 nie czułbym problemu z dziurą 35–50. To właśnie w tych średnich ogniskowych łatwiej mi byłoby zastosować zoom nożny w razie potrzeby, bo to kwestia jednego kroku.
> w tych średnich ogniskowych łatwiej mi byłoby zastosować zoom nożny w razie potrzeby, bo to kwestia jednego kroku.
Ano własnie! z dłuższymi ogniskowymi jest trochę gorzej i w tym własnie zakresie widzę miejsce dla reform. Taki obiektyw, jak pisałem: 50-60 mm do 200 mm (dla małego obrazka) byłby wielce OK. Początek jest uniwersalny, bo to standardowa ogniskowa, kończy się zaś całkiem już długim tele i można jeszcze utrzymać w miarę sporą jasność, np. F/4 na tych 200 mm przy niezbyt dużej wadze.
Z dwoma korpusami FF, zoomem szerokim i jakąś małą "stałką" można by było się zmieścić może nawet w okolicach 3 kg, co byłoby - jak na FF - całkiem wygodne.
Choć, oczywiście, w m4/3 wypadłoby to dużo lepiej.
Czemu na upartego z 35-150/2.8-4 chcecie zrobić nudny 50-200/4? Kiedyś był też fajny obiektyw 50-150/2.8, nie wiem czy go dalej produkują ale to też był ciekawy kompromis:)
> Czemu na upartego z 35-150/2.8-4 chcecie zrobić nudny 50-200/4?
nudny? nudny to byłby 70-200. Jeżeli chodzi o zakres 50-200 (dla FF), to w zasadzie jest to rzadkość, o ile w ogóle występuje w naturze. Owszem jest sporo zoomów ca 50-200-250, jeden nawet od Tamrona, ale są one projektowane na "cropa" (czyli APS-C), czyli są to w praktyce instrumenty odpowiadające 75-300 wg FF, zresztą zwykle ciemne na długim końcu (5,6 i więcej).
Te dodatkowe milimetry na szerszym końcu są dość istotne (w przypadku szerokokątnych konstrukcji istotne są nawet pojedyncze mm, przecież), bowiem im bliżej takiemu tele-zoomowi standardowego kątu widzenia, tym jest on bardziej użyteczny. Taka jest zresztą idea testowanego Tamrona. Ale skoro jest zoom tele, to lepiej by było, żeby był dłuższy i może warto dla tego celu poświęcić parę mm z szerokiej części.
Taki obiektyw byłby z pewnością bardziej uniwersalny w użyciu w terenie, łączy bowiem ogniskowe standardowe i długie. Tak jak ten Tamron, ale z naciskiem na tele. Często fotografuję fajnym, tanim i dobrym M.Zuiko 40-150 (wg FF jest to 80-300 mm) i wiele bym dał, żeby zaczynał się on od 30 mm. Wtedy byłby to genialny instrument.
Jak Olympus zrobi w końcu zoom 8-24/F4, to wtedy na dwóch niewielkich korpusach m43 można mieć potężny zakres kątów widzenia optyki, bez konieczności jej zmieniania, co czasem bywa jednak stresujące.
W FF tak łatwo by nie było to zrobić, bo tu wszystko z natury większe, ale jednak proponowana konstrukcja (czyli 50-200) i ten szeroki Tamron, to też byłoby fajna para.
Powyższy pomysł, jak widać z pobieżnego przeglądu, nie jest popularny wśród producentów optyki. To zapewne kwestia doświadczenia i tradycji. Tylko, że wiele rozwiązań w tej branży opartych na takiej mieszance zasad, nie zawsze jest w praktyce wygodna. Są, bo tak się utarło. I już.
35-150 jest jeszcze bardziej oryginalnym zakresem niż 50-200, dla mnie różnica w kadrach wykonanych 35mm i 50mm jest większa, niż między 150mm a 200mm, pewnie dla Tamrona też.
Tyle narzekania na zakres 35-150. A to jest na prawdę użyteczny zakres przy świetle 2.8-4. Nie rozumiem tego narzekania... Jeśli komuś brakuje zakresu, to jest np. Nikkor 28-300 3.5-5.6 VR. Światło przyzwoite, a zakres jeszcze większy niż omawiany tutaj Tamron. Dla mnie ten zakres 35-150 i światło są ok. Na wyjazdy jak znalazł.
Nie rozumiem tego akapitu: "W naszej bazie obiektywów na próżno szukać obiektywu o zbliżonych do testowanego Tamrona parametrach. W niniejszej tabeli niejako z konieczności zestawiliśmy go z wiekowymi i ciemniejszymi instrumentami klasy 35–200 mm lub 35–135 mm. Ze względu na dużą różnicę wieku i podstawowych parametrów, trudno z tego porównania wyciągnąć jakieś bardziej wiążące wnioski."
Mam od ubiegłego lata Nikona D750. Szukając uniwersalnej spacerówki rozważałem 3 warianty: Sigma 24-105, Nikon 24-120 i Tamron 35-150. Porównuje się przez pryzmat zdefiniowanego celu bądź celów. Cała trójka znajduje się w podobnym przedziale cenowym, ma też podobną konstrukcję. Canon, z tego co wiem, też ma obiektyw 24-105. Porównanie redakcyjne według mnie jest po prostu kompletnie niepraktyczne.
@Sin Nie. Porównywanie 28-300 z 24-120 / 35-150 to sprowadzanie porównania do absurdu. Porównywanie trzech obiektywów o podobnych zakresach ogniskowej i podobnym minimalnym otwarciu przysłony ma jak najbardziej sens. Wystarczy popatrzeć jakie inne obiektywy rozważali ludzie kupujący tego Tamrona. Jakoś niewiele osób ma problemy z porównywaniem 24-120 Nikon / 24-105 Sigma (F4) z 24-70/2.8 Tamron / Sigma / Nikon, a to jest inna grupa.
Kolega se tak walnął komentarz teoretycznie, bo tego obiektywu nie ma i nie rozważał, mam rację? ;-P
Wygląda na to, że korzystasz z oprogramowania blokującego wyświetlanie reklam.
Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.
Będziemy wdzięczni, jeśli dodasz stronę Optyczne.pl do wyjątków w filtrze blokującym reklamy.
Wystarczy praktycznie do wszystkiego.
Czekałem na ten test i się doczekałem. Dziękuję!
Zdecydowanie nie zgadzam się z jedną rzeczą: zwiększenie średnicy filtrów byłby poważną wadą, znacząco komplikującą pracę w zestawie z 17-35.
Poza tym wyniki trochę gorsze, niż się spodziewałem, ale i tak jest dobrze.
Wydaje mi się, że mógłby to być bardzo ciekawy obiektyw portretowo-reporterski. Do krajobrazu zakres ogniskowych mało mnie przekonuje. Wolałbym zestaw 17-35 + 70-200 (+ 24-70) i w coś takiego chyba będę chciał skompletować.
Dokupienie jednego filtra bardziej komplikuje Ci sprawę niż dokupienie 24-70?
Przecież mając 17-35 i 50-200 mm, nawet z różnymi średnicami filtrów, nie potrzebujesz trzeciego szkła.
24-70 to dla mnie szkło do innych zastosowań i planuję je kupić nawet wcześniej, niż 17-35.
17-35 + 70-200 to dla mnie zestaw wystarczający na wyjazdy. Oczywiście 50-200 byłby jeszcze lepsze, ale nie kosztem jasności i średnicy filtra.
Od kiedy to powiększając ogniskową na dole o 15mm a na górze o 50mm wzrosła by użyteczność ??? - wręcz przeciwnie ewidentnie by spadła !
Bardzo dobra decyzja Tamrona ( szkoda że tak późno kiedy lustrzanki zaczeły
odchodzenie na emeryturę ) a redakcja szuka zdaje się dziury w calym.
Przy okazji do dokładnej oceny potrzebna była by informacja o tym czy jest i jak duży focus breathing - no ale tego ciągle brak w testach a jest to bardzo WAŻNY aspekt oceny szkła które może być wykorzystane jako portretowe.
focjusz - chodzi o użyteczność zestawu. Dla mnie zdecydowanie bardziej użyteczne jest 17-35 + 50-200 mm (oba ze światłem f/2.8-4) niż zestaw 17-35 + 35-150 mm. I przy tym zdaniu pozostanę.
No proszę, kolejny bardzo udany zoom Tamrona. Przy tym nawet nie specjalnie ciężki i dość jasny. Super! Pewnie następny do serii będzie 150-600, ale taki instrument raczej do kategorii poręcznych i jasnych nie będzie należał.
Zasadniczo można się zgodzić z opinią Autora, że firma trochę po aptekarsku do tej serii podeszła - skoro 35 mm miał już model szerokokątny, to zbytecznym jest w następnym z serii - po co powielać. Zakres 35-50 w małym obrazku jest mało interesujący a instrument 50-200 byłby ekstra, nawet przy stałej F/4, gdyby nie przekroczył 1 kg.
W ogóle zoom zaczynający się od standardu, a nawet nieco powyżej, np. 60 mm (Helios do Zenita miał zdaje się 58 mm), i kończący się w okolicy 200, to dla podróżnika fajna sprawa. Przy takich parametrach jakie utrzymuje ostatnio Tamron fufu nabiera większego sensu.
@focjusz, przy eRkach Canona może się okazać, że firmy trzecie będą lepiej wychodzić na produkcji EFów niż RFów :P Na to trzeba jeszcze poczekać, by zobaczyć co zrobią, ale np. Sigmy FE (projektowane od 0 pod ML) - stałki 35/1.2 i 45/2.8 mają pierścień przysłony, ale zoomy 14-24/2.8 i 24-70/2.8 już nie. Nie jest to może niezbędne, ale przydatne - szczególnie jak ktoś już będzie miał większą szklarnię RF, przyzwyczajony do tego pierścienia, chce kupić Sigmę/Tamrona a tu nie ma. Kupiłby lustrzankową i ma pierścień na adapterze :P Sam przyznam, że jak myślę o tym, by poczekać ze szkłem aż może wyjdzie coś podobnego zaprojektowane od nowa i mniejsze, to myślę o tym pierścieniu i lekki dylemat jest, czy jednak nie brać i tak EFa firmy trzeciej (bo jak Canon wypuści to cena będzie taka że kupiłbym dwa Tamrony, do każdego osobny adapter i jeszcze by na waciki starczyło).
To szczególnie przy dłuższych szkłach, gdzie zysk z krótszego flange jest przeważnie nieistotny - jednak przy krótkich ogniskowych landszafciarze z kolei mogą mieć dylemat, bo taki 14-24 DN wciąż ma wypukłą soczewkę. A jak weźmiesz DG, to chociaż w adapterze filtr włożysz.
Lustrzanki mogą umierać, ale Canon za dobrze zadbał o to, żeby naklepane obiektywy mu schodziły. I nie tylko jemu.
Miałem okazję zrobić tym obiektywem kilkaset zdjęć. Bardzo dobrze nadaje się w sytuacji, gdy fotograf chce zrobić zdjęcie grupowe i zaraz potem zbliżenia poszczególnych osób. 35-50mm-grupa osób, 100-150mm-portret. Do wad zaliczyłbym wolny autofokus w gorszym świetle i ten nieszczęsny, obracający się pierścień nastawy ostrości podczas pracy autofokusa.
Jakim cudem 50-200 miałby być lżejszy od istniejących 70-200/4?
(szczególnie jakby był 2.8-4)
Z nimi byłby porównywany i pewnie nie błyszczałby.
Wysuwane były dość małe link
link
Miałem i mam różne obiektywy ale takiej winiety na 2.8 jeszcze nie widziałem
Jeżeli komuś dutków nie szkoda to bardzo fajny zestaw można złożyć z 17-35 i 35-150.
Ja sam używam do pracy 14-24 + 24-70 + 70-200 - wielkie, ciężkie, męczące, ale swoją funkcję spełnia.
Na wyjazdy 16-35/4, 24-120/4 i 70-200/4 - małe lekkie, a zdarza się że zabiorę ze sobą tylko 16-35 albo 24-120 i na cały dzień starcza :) Możliwe że 24-120 i 70-200 zamienię własnie na 16-35 od N i 35-150 od Tamrona, zawsze szkiełko w torbie mniej.
Ja bym się. zastanowił. 😉
Przecież według tutejszych naganiaczy Sony, Olympus i Fuji
[czyli, jakby nie patrzeć, firm, które nie mają w swojej ofercie lustrzanek...]:
-LUSZCZANKI UMIERAJO !!!
-Kup Pan bezlusterkowca z czymś ekwiwalentnym do np. tych dwóch Tamronów
[a ja -jako sprzedawca. czy internetowy naganiacz, z Twojej nadpłaty też skorzystam🤤]
😀😂🤣
😛😜😝
@Arek - ok każdy ma swoje preferencje ale w tym wypadku ta Twoja jest raczej odosobniona. 50mm różnicy w tele ~200mm moim zdaniem niewiele wnosi i bardzo łatwo nadrobic je zoomem w nogach ( może z wyjątkiem ptaków ale na nie 200 to tez maławo) .
Natomiast przydaność dołu to tak jak napisał mi Waldi72
@JdG zakres 35-50mm "mało interesujący" no musze przyznać bardzo orginalne - bardzo ;P
Arku z przykrością stwierdzam, że coraz częściej nie po drodze mi z twoimi twierdzeniami. Może dopadają Cię "siątki" i już jesteś konserwatystą a nie postępowcem? Przecież słoików 50-200 czy podobnych mamy gigatony. A ile jest 35-150? Czasem właśnie taki instrument potrafi kogoś przekonać do wejścia w system. Tak było ze mną i czesiem 16-80.
I powracając znowu do marudzenia o testowaniu smartfonów. Może fajnie byłoby choćby przez tydzień pod każdym testem utrzymać ankietę "czy ten produkt leży w sferze twoich zainteresowań zakupowych", bo mam wrażenie, że poza gorąca dyskusją pod wieloma z nich to nabywców znajdują śladowe ilości, co w przypadku podobnej ankiety pod smartfonami mogłoby wyglądać zdecydowanie inaczej. A jeszcze jakby gawiedź się dowiedziała, że w końcu ktoś robi profesjonalny test smartoaparatów to i ilość czytelników by się zwielokrotniła.
@focjusz, ja też uważam, że odpuszczenie zakresu 35-50 w zestawie dwóch zoomów dla mnie nie byłoby problemem. Widocznie to jest kwestia indywidualnych preferencji. Bo dla mnie jednak różnica 150 a 200 mm jest warta odpuszczenia sobie zakresu 35-50. Każdemu według potrzeb…
"Na wyjazdy 16-35/4, 24-120/4 i 70-200/4 - małe lekkie" :D... juz nawet japonskie wycieczki sie przesiadają z tych bezsensownych klocków...
Jak to nawet ?
Od kiedy to, japońscy turyści wyznaczają standardy w fotografii ?
Klocek, czy nie, N24-120/4 świetnie się sprawdza jako szkło spacerowe na korpusach z sensorem FF.
Ja nie narzekam.
@komor - jasne że o gustach się nie dyskutuje ale tak z ciekawości dlaczego ( ja widzę wyższość tego zakresu tylko w 1 może +0.5 zstosowaniu ;)
@Jonny/Przemek też miałem ochotę sie z tego ponabijać ale skoro zrobiłeś to pierwszy to potwierdzam - tak zabrzmiało zabawnie ( choć jeśli zainwestowało się w taki zestawik trochę szmalu to rozumiem że trudno się rozstać :)
@focjusz, może to wynika z tego, że używam prawie wyłącznie stałek. :) Mam 35 mm, mam 50 mm, nie mam nic pomiędzy, więc mając zoomy 17–35 i 50–200 nie czułbym problemu z dziurą 35–50. To właśnie w tych średnich ogniskowych łatwiej mi byłoby zastosować zoom nożny w razie potrzeby, bo to kwestia jednego kroku.
> w tych średnich ogniskowych łatwiej mi byłoby zastosować zoom nożny w razie potrzeby, bo to kwestia jednego kroku.
Ano własnie! z dłuższymi ogniskowymi jest trochę gorzej i w tym własnie zakresie widzę miejsce dla reform. Taki obiektyw, jak pisałem: 50-60 mm do 200 mm (dla małego obrazka) byłby wielce OK. Początek jest uniwersalny, bo to standardowa ogniskowa, kończy się zaś całkiem już długim tele i można jeszcze utrzymać w miarę sporą jasność, np. F/4 na tych 200 mm przy niezbyt dużej wadze.
Z dwoma korpusami FF, zoomem szerokim i jakąś małą "stałką" można by było się zmieścić może nawet w okolicach 3 kg, co byłoby - jak na FF - całkiem wygodne.
Choć, oczywiście, w m4/3 wypadłoby to dużo lepiej.
Czemu na upartego z 35-150/2.8-4 chcecie zrobić nudny 50-200/4?
Kiedyś był też fajny obiektyw 50-150/2.8, nie wiem czy go dalej produkują ale to też był ciekawy kompromis:)
Jak komuś nie pasuje 35-150/2.8-4 VC, to Tamron ma dla niego dużo tańszy 70-210/4 VC.
> Czemu na upartego z 35-150/2.8-4 chcecie zrobić nudny 50-200/4?
nudny? nudny to byłby 70-200. Jeżeli chodzi o zakres 50-200 (dla FF), to w zasadzie jest to rzadkość, o ile w ogóle występuje w naturze. Owszem jest sporo zoomów ca 50-200-250, jeden nawet od Tamrona, ale są one projektowane na "cropa" (czyli APS-C), czyli są to w praktyce instrumenty odpowiadające 75-300 wg FF, zresztą zwykle ciemne na długim końcu (5,6 i więcej).
Te dodatkowe milimetry na szerszym końcu są dość istotne (w przypadku szerokokątnych konstrukcji istotne są nawet pojedyncze mm, przecież), bowiem im bliżej takiemu tele-zoomowi standardowego kątu widzenia, tym jest on bardziej użyteczny. Taka jest zresztą idea testowanego Tamrona.
Ale skoro jest zoom tele, to lepiej by było, żeby był dłuższy i może warto dla tego celu poświęcić parę mm z szerokiej części.
Taki obiektyw byłby z pewnością bardziej uniwersalny w użyciu w terenie, łączy bowiem ogniskowe standardowe i długie. Tak jak ten Tamron, ale z naciskiem na tele. Często fotografuję fajnym, tanim i dobrym M.Zuiko 40-150 (wg FF jest to 80-300 mm) i wiele bym dał, żeby zaczynał się on od 30 mm. Wtedy byłby to genialny instrument.
Jak Olympus zrobi w końcu zoom 8-24/F4, to wtedy na dwóch niewielkich korpusach m43 można mieć potężny zakres kątów widzenia optyki, bez konieczności jej zmieniania, co czasem bywa jednak stresujące.
W FF tak łatwo by nie było to zrobić, bo tu wszystko z natury większe, ale jednak proponowana konstrukcja (czyli 50-200) i ten szeroki Tamron, to też byłoby fajna para.
Powyższy pomysł, jak widać z pobieżnego przeglądu, nie jest popularny wśród producentów optyki. To zapewne kwestia doświadczenia i tradycji. Tylko, że wiele rozwiązań w tej branży opartych na takiej mieszance zasad, nie zawsze jest w praktyce wygodna. Są, bo tak się utarło. I już.
Pod APS-C jest jeszcze większe dziwo, bo 18-300: link co uwzględniając cropa ×1,52 daje obrazek jak z 27,36 mm - 456 mm.
@Jonny
Co powiesz na to? link
@JdG
35-150 jest jeszcze bardziej oryginalnym zakresem niż 50-200, dla mnie różnica w kadrach wykonanych 35mm i 50mm jest większa, niż między 150mm a 200mm, pewnie dla Tamrona też.
Tyle narzekania na zakres 35-150. A to jest na prawdę użyteczny zakres przy świetle 2.8-4. Nie rozumiem tego narzekania...
Jeśli komuś brakuje zakresu, to jest np. Nikkor 28-300 3.5-5.6 VR. Światło przyzwoite, a zakres jeszcze większy niż omawiany tutaj Tamron.
Dla mnie ten zakres 35-150 i światło są ok. Na wyjazdy jak znalazł.
Ja to chyba bym już wolał kupić 70-210 niż ten obiektyw i do tego 50 1,8 + 17-35
Nie rozumiem tego akapitu: "W naszej bazie obiektywów na próżno szukać obiektywu o zbliżonych do testowanego Tamrona parametrach. W niniejszej tabeli niejako z konieczności zestawiliśmy go z wiekowymi i ciemniejszymi instrumentami klasy 35–200 mm lub 35–135 mm. Ze względu na dużą różnicę wieku i podstawowych parametrów, trudno z tego porównania wyciągnąć jakieś bardziej wiążące wnioski."
Mam od ubiegłego lata Nikona D750. Szukając uniwersalnej spacerówki rozważałem 3 warianty: Sigma 24-105, Nikon 24-120 i Tamron 35-150. Porównuje się przez pryzmat zdefiniowanego celu bądź celów. Cała trójka znajduje się w podobnym przedziale cenowym, ma też podobną konstrukcję. Canon, z tego co wiem, też ma obiektyw 24-105. Porównanie redakcyjne według mnie jest po prostu kompletnie niepraktyczne.
@rosomak
24-105/120 to kompletnie inne ogniskowe, niż 35-150. Najbardziej uniwersalna spacerówka to będzie 28-300, bo o największej krotności ;)
Ten obiektyw na cropowym DX będzie miał zakres 52-225mm więc ten wymarzony 50-200, nie trzeba tworzyć nowego ;)
@Sin
Nie.
Porównywanie 28-300 z 24-120 / 35-150 to sprowadzanie porównania do absurdu.
Porównywanie trzech obiektywów o podobnych zakresach ogniskowej i podobnym minimalnym otwarciu przysłony ma jak najbardziej sens. Wystarczy popatrzeć jakie inne obiektywy rozważali ludzie kupujący tego Tamrona.
Jakoś niewiele osób ma problemy z porównywaniem 24-120 Nikon / 24-105 Sigma (F4) z 24-70/2.8 Tamron / Sigma / Nikon, a to jest inna grupa.
Kolega se tak walnął komentarz teoretycznie, bo tego obiektywu nie ma i nie rozważał, mam rację? ;-P