Sigma A 14-24 mm f/2.8 DG DN - test obiektywu
6. Dystorsja
Sytuacja zmienia się mocno po przejściu na pełną klatkę, gdzie na najkrótszej ogniskowej musimy zmierzyć się z dość sporą dystorsją beczkową o wartości −4.18%. To wynik praktycznie identyczny do wartości −4.22%, którą wykazywała Sigma A 14–24 mm f/2.8 DG HSM. Trzeba jednak zaznaczyć, że model do bezlusterkowców poszedł trochę na skróty, bo wprowadził niewielkie zniekształcenia faliste – niestety trochę trudniejsze do skorygowania niż zwykła „beczka”. Jeśli więc ograniczymy się do obszaru znaczników 1:1, czyli takiego, w którym nie widać jeszcze odgięć linii spowodowanych zniekształceniami falistymi, to wtedy uzyskany przez nas wynik wzrasta do −4.83%.
W środku zakresu ogniskowych dystorsja nie przeszkadza już prawie wcale, bo wynosi tam −0.93%. W podobnym tonie możemy wypowiadać się o maksymalnej ogniskowej, bo tam dystorsja też jest mało uciążliwa – mamy tam bowiem do czynienia z „poduszką” o wartości +0.71%.
Szkoda, że Sigma nie postarała się powalczyć z tą aberracją w trochę mocniejszym stopniu. Z drugiej strony dystorsja jest jedną z łatwiejszych wad do skorygowania poprzez oprogramowanie (choć po korekcie i koniecznym przycięciu obrazu tracimy na polu widzenia) i jeśli, dzięki pozostawieniu jej na tym poziomie, udało się znacznie polepszyć osiągi w innych kategoriach, to być może jest to cena, którą warto zapłacić.
Sony A7R II, APS-C, 14 mm | |||
Sony A7R II, APS-C, 19 mm | |||
Sony A7R II, APS-C, 24 mm | |||
Sony A7R II, FF, 14 mm | |||
Sony A7R II, FF, 19 mm | |||
Sony A7R II, FF, 24 mm | |||