Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Po pierwsze cieszy mnie, ze zgodnie z zapowiedziami zaczynają się testy obiektywów Nikon Z. Będę czekał na 85/1,8
Co do samego szkła; - Podoba mi się jakość obrazu. Ostrość i niewielka aberracja chromatyczna cieszą. - Nie podoba mi się winietowanie i wygląd nieostrości (jajowatość krążków świetlnych w narożnikach), ale niespecjalnie mnie to dziwi. - Te parametry mało mnie interesują, więc test jest dla mnie bardziej ciekawostką i wprowadzeniem do możliwości systemu, a ten prezentuje się coraz ciekawiej.
Szanowna Redakcjo, skoro już zeszło na optykę do bezlusterkowców Nikona to chciałbym zauważyć, że w bazie obiektywów brakuje Nikkor Z DX 16-50mm f/3.5-6.3 i 50-250mm f/4.5-6.3.
"tutaj nacisk powinien być położony na świetny stosunek jakości obrazu do ceny i gabarytów"
jak cena 3.5 kafla i większa waga jest w wersji "amatorskiej" to aż boje się pomyśleć ile będzie kosztować i ważyć wersja pro.
Moim zdaniem to przeginka - i jedyne co może to uzasadniać to spadająca radykalnie sprzedaż a więc wyższa cena jednostkowa. Tyle że producenci nakręcając spiralę cen jeszcze mocniej ograniczają popyt. A w optyce taktyka ala apple raczej się nie sprawdzi - 5-10-15 letni obiektyw nie musi mieć aktualizacji aby zachować użyteczność i biorąc pod uwagę ilość dostępnych używanych obiektywów to kupowanie nowych jest nieuzasadnione nie tylko ze względów finansowych ale i EKOLOGICZNYCH
Najbardziej z systemów bezlusterkowych podoba mi się właśnie Nikon. Oceniam to na podstawie ergonomii, wygody użytkowania podczas testów i naprawdę dobrego wizjera elektronicznego.
Wreszcie. Rozumiem wielokrotnie wyjaśniane powody, ale mimo wszystko w dzisiejszym świecie taka zwłoka to jak wieczność.
Arku, skoro wspominasz że przetestowaliście całą czwórkę stałek Nikona i jak rozumiem testy będą się pojawiać w najbliższym czasie to czy to znaczy że na testy systemu Canona musimy poczekać do po wakacjach?
Czytając Twój wstęp tak mnie jeszcze naszło: skoro za chwilę pojawi się puszka hi-res Canona to logiczne że będzie lepsza od obecnych, ale znowu będzie wymagała czasu i sprawdzenia czy w ogóle się do testów optyki nadaje, a tymczasem w kolejce są kolejne puszki i w ten sposób za każdym razem podejmując racjonalną decyzję o czekaniu na sprawdzenie kolejnej można nigdy nie rozpocząć testów co racjonalnym już nie jest.
Parafrazując fotograficzną mądrość: "Lepsze zdjęcia zrobisz dowolną puszką którą masz niż tą na którą dopiero zbierasz", należałoby napisać, że lepsze są testy robione jakąkolwiek puszką niż ich brak.
RobKoz - sorry, ale rozumienie uzyskiwanych wyników jest dla mnie ważniejsze niż szybkość publikacji testów. Tym bardziej, że w międzyczasie nie zostaliście bez testów optyki.
Jeśli chodzi o Canona. Jeśli plotki się potwierdzą i wyjdzie puszka systemu R z matrycą 45 Mpix, to na pewno ją przetestujemy. Jeśli test nie wykaże żadnych problemów, to rozpoczniemy na niej testy optyki. Nie wiem czy będzie to po wakacjach, ale na pewno nie zacznę tych testów w lutym czy marcu.
Akurat w przypadku Canona nie miałem najmniejszych wątpliwości, żeby czekać. Byłoby ogromnym błędem rozpoczynać testy na matrycy 30 Mpix, podczas gdy wiadomo było z góry, że testy Nikona i Sony będą się odbywać na matrycach ponad 40 Mpix.
Myszowor - po prostu zapomnij, bo właśnie optyczni wchodzą w nową erę, gdzie można porównywać obiektywy Nikona i Sony, a za moment i Canona, a wszystkie na korpusach najwyższej klasy.
A wracając do tego testu to ciekawe, że stosunkowo "łatwa" (dla bezluster) ogniskowa powoduje takie kłopoty na boku FF.
35/1.8 dla bezlustra jest podobnie skomplikowany jak 50/1.8 dla lustrzanki.
Ceny na poziomie plastikowego Canona 50/1.8 się oczywiście nie spodziewałem, ale liczyłem jednak na coś w okolicy 2,5k czyli cenę wspomnianej 50-tki razy co najwyżej 5 :-)
Nie dziwię się że Niko bankrutuje, plastikowa wydmuszka jak sie wezmie w ręke to sie płakac chce, wielka i za droga jak na zwykła stałkę 1.8 Owszem optycznie przyzwoita ale jak takie amatorskie wydmuszki sa po 3 klocki to 1.2 za 12 ? bankructwo mają pewne. Kwestia czasu :)
Domyślam się że ten Canon link -6 elementów / 5 grup vs 11 elementów / 9 grup -0 ED / 0 asferycznych vs 2 ED / 3 asferyczne ...no 'podobnie skomplikowany"😆😝🤣
Ha, ha, ha. Już pośmiałeś się? To teraz weź karteczkę i sobie narysuj i policz czy przy tej odległości wymagany jest retrofokus czy może wystarcza "zwykły gaus".
Tę ogniskową na tej matrycy przy tym rejestrze można było obskoczyć tanio i prosto. Jakość byłaby gorsza? Oczywiście, ale czy trochę gorsza jakość za 5 razy mniej to nie jest dobry interes dla większości amatorów? A profi i tak woleliby wersję ze światłem 1.4.
Ewidentnie rynek foto zmierza ku ekskluzif. Amatorskie i semi pro zabawki odchodzą do rynkowego lamusa. Amatorskie puszki to kastraty, a amatorskie obiektywy jeśli już się pokażą na rynku to nie oferują nic nowego, a kosztują abstrakcyjnie i relatywnie dużo. Bez min 5000zł na NOWY w ujęciu technologicznym mały system nawet nie ma co podchodzić do lady, jeśli chce się coś znacznie lepszego. Dobrze ktoś wczesniej napisał - rynek sprzętu używanego się cieszy. Za ułamki tej sumy można wyhaczyć naprawdę znakomite szkła. Ostatnio widziłem ofertę chyba D4 z przebiegiem jak w Passacie - 400k za cenę 6000zł. Jeśli są na to chętni to znaczy, że rynek używanych sprzętów zjada rynek sprzętów nowych. A najlepszy przykład to oglądać pracę innych ludzi, którzy sprzętami z dolnych półek strzelają naprawdę wyborne fotki. A największy zdziw jest wtedy gdy widzisz wypasione foto, pytasz o sprzęt, a tam Nikon D5X00 i kit :D PS. Sigma Art 18-35 1.8 kosztuje 3K, a używki chodzą po około 1.8K :) Sigma 1.4 to też wydatek około 3K za nowy.
Obserwuje od dłuższego czasu to wszystko i jeśli ktoś foci dla funu to zamiast na testy to lepiej poswięcić czas na szukanie upatrzonych używek ;)
Deadi - osobiście szkoda by mi było czasu na bieganie po portalach aukcyjnych, by oszczędzić kilkaset złotych, ale za to ryzykować kupienie szkieł rozjustowanych, brudnych, czy nawet zapleśniałych po jakiejś tropikalnej turystyce.
4 lutego 2020, 10:21
Można też kupować używki z gwarancją, z komisu. Sporo sklepów foto oferuje używki. Oczywiście cena już nie tak okazyjna, ale w zależności od półki, można spokojnie zaoszczędzić więcej, niż kilkaset złotych, przy okazji zachowując spokój ducha.
Jonny, to zależy ile i jak ciężko ktoś musi pracować na te pare stówek ;) Nie ukrywam, że jestem fanem nówek, ale przy sprzęcie foto odkryłem, że używane nie musi być złe. Za 1300zł mam zestaw, który nowy w sklepie o tej samej klasie pochłonąłby około 3500zł, więc 2200zł to jednak nie jest pare stówek, a nie kupiłem pleśniawek czy starych rupieci, a wręcz przeciwnie - puszka z kitem 7K przebiegu, 50 macro stan BDB, podobnie jak stara, ale jara Sigma 70-200, a za dodatkowe 50zł nabyłem nowy leżakowy oldschoolowy kuferek Konica-Minolta ;) Do tego za kilka stówek kupiłem lampkę Y560IV + sterownik i mam gotowy zestawik do wszelakiej zabawy za cene byle plasticzanego kompakta ;) W planach jest S10-20 3.5 i T90 2.8 Macro, a jak zacznie mi się bardziej powodzić to T70-200 2.8 :) Jako pasjonat amator z ograniczonym budżetem (fotografia to niejedyne moje zajęcie) nie widzę sensu ładowania 3000zł w stałkę 3.5 1.8, zwłaszcza, że rynek oferuje godne zamienniki w cenach około 1000zł w zależności od systemu/wariantu - co kto lubi i potrzebuje.
Deadi - gdyby mi się sprzęt nie amortyzował, to pewnie też bym inaczej patrzył na second handowe zakupy. ... ale póki mam jeszcze siły i chęci, to pcham komercyjny wózek. :-)
Jonny, ja cały czas myślę by zacząć pchać swój, ale jakoś brakuje mi wiary i może nawet pomysłu by.... mieć za co płacić amortyzację ;) Jak obserwuję otoczenie to 10-15 lat temu był dobry czas na wejście w rynek wraz z nastaniem cyfrowych czasów - wyrobiona marka przez lata procentowałaby dziś wypełnionym grafikiem. A lekkie przerażenie i wręcz zaskoczenie by nie powiedzieć rozczarowanie dopadło mnie gdy na maxmodels zobaczyłem, że fotograf musi płacić modelce za sesje ;) Owszem, modelka ładna, ale żeby od razu płacić za pstryki? :D Coś poszło nie tak... ;)
"Miło nam poinformować, że pełną parą rozpoczęliśmy testy obiektywów bezlusterkowego systemu Nikon Z."
O, czyli teraz już wiadomo: "Para - buch! Koła - w ruch! Najpierw - powoli - jak żółw – ociężale, Ruszyła - [...] nie ciężka maszyna, zziajana, zdyszana, Lecz fraszka, igraszka, zabawka blaszana*."
--- Okay - w tym przypadku "plastikowa" nie blaszana. Swoją drogą od 10 lat używam 100L, który też jest "plastikowy". Nie upadł mi nigdy na twardą nawierzchnię (co najwyżej wyleciał z ręki na trawę/ściółkę), ani nie dostał kantem walizki, więc nie mam powodu narzekać.
Pytanie, co wyjdzie taniej (w naprawie), gdy pęknie "plastikowa" obudowa wpiętego obiektywu, czy jak uszkodzi się (wyłamie) z solidnym metalowym obiektywem bagnet aparatu?
Jonny, nie no, ja czaje bazę - zawód "modelka" nie istnieje od wczoraj, czy to pokazaowa, czy foto, czy porno ;) Ale obrazując sobie sytuację, w której modelka ogłasza ofertę pracy z dojazdem do każdego miejsca, za który oczywiście płaci fotograf to zastanawiam się, co jest nie tak z tym wszystkim ;) Z jednej strony zadziwia strona podażowa, bo naprawdę trzeba być kimś zajebistym by tak po prostu oferować się do zdjęć (z pominięciem wszelkich agencji - jak niewiadomo o co chodzi to chodzi o $$), a z drugiej popyt, bo jednak nie brakuje chętnych i zdecydowanie tańszych alternatyw, zwłaszcza w dużych miastach ;)
A z ciekawości zapytam - opłacenie fotomodelki skutkuje dowolnym wykorzystaniem zdjęć? (wiem, że to reguluje umowa cywilna) ale jak wygląda to w praktyce?
Tak jak napisałeś wszystko zależy od zapisów w umowie. W moich umowach modelki mają prawo dostać tylko kilka zdjęć z sesji do swojego portfolio i tyle.
@ikit "Jakim cudem ten obiektyw tak winietuje jak ma duży bagnet?;)"
Już chyba tylko naiwni orędownicy teorii, że zbyt mała średnica bagnetu w S powoduje winietę wierzą, że wielka dziura w obudowie Nikona odmieni oblicze współczesnej fotografii. Trochę się nie dziwię urzytkownikom Nikona skoro przez tyle lat mieli traumę wąskiego bagnetu w lustrzance to teraz mają nadmiarowy w bezlustrze. Paradoks. Tam by się przydał tu raczej średnio. Ale to treba zrozumieć zamiast słuchać marketingowego bełkotu.
Porównujesz niby te same segmenty ale wyraźnie widać inną politykę firm. Szkła Nikona są większe, cięższe i droższe i zdaje się nastawione na lepszą korekcję całego pola obrazowego kosztem ostrości w centrum chociaż co testujący to nieco inne wyniki i ciężko tu wyrokować. Mnie wystarczyło porównanie Sigmy 14.24 F2.8 wukonane na Canonie 5D i A7/mc11. Na obydwu body szkło zachowało się identycznie a bez wątpienia to wymagające ogniskowe i bardzo wymagające szkło. Ograniczeniem bagnetu jest to, jak głęboko (blisko sensora) można osadzić dużą tylną soczewkę. Tu lepiej ma Nikon. Tyle tylko, że budowanie szkła dążącego do telecentryczności i pakowanie weńdużej tylnej soczewki jak najbliżej sensora wydaje się marnowaniem jego potencjału. Mała odległość rejestrowa ma swoje zalety ale zdaje się ma też wady a główna z nich to kąt padania promieni na skrajne części matrycy. Jeśli zatem tak jest i soczewkę tę odsuniemy od matrycy średnica bagnetu przestaje być problemem bo to nie w newralgicznym najwęższym miejscu będzie ona umiejscowiona. Sam zaś prześwit otworu bagnetu nie wprowadza wieniety bo nie przesłania fizycznie matrycy.
"Ponieważ tylna soczewka Viltroxa na mocowaniu Fuji X jest mocniej obudowana, ma mniejszy prześwit, a okolice samego bagnetu wyglądają inaczej niż w wersji dla Sony, mieliśmy uzasadnione podejrzenia, że winietowanie na Fuji X-T2 może wyjść inne niż w trybie cropa na korpusach Sony. /.../ Nasze podejrzenia okazały się słuszne...." link
Winietowanie Viltrox PFU RBMH 85 mm f/1.8 STM na APS-C [%] na aparacie Fuji: 28, 23, 10 na cropie z FF:: 12, 11, 5
Winietowanie na APS-C [%] Nikkor Z 35/1.8: 24, 19, 10 Sony Zeiss 55/1.8: 27, 20, 9 Sony FE 85/1.8: 28, 23, 9
Winietowanie na FF [%] Nikkor Z 35/1.8: 57, 52, 33, 22, 20 Sony Zeiss 55/1.8: 59, 53, 35, 30, 25 Sony FE 85/1.8: 58, 52, 30, 25, 22
Szkło jest bardzo fajne. Dobrze wykonane. Z reszta cała seria SLine jest wykonana z dobrych materiałów. Mam tez Sigmy ART. Mam 3szkla S Line, i cecha tych szkieł jest waga! Wrzucam do torby 35, 50, 85 + Z6 i mam tym sposobem wszystko co potrzebuje do pracy całkowicie minimalizując wagę zestawu. Często robię długie dystanse z takim zestawem i świetnie do tego się to sprawdza. W dodatku te szkła pomijając wykresy, są bardzo dobre optycznie. No i kolejna cecha podróżowania z lekkimi szkłami, Z6 w pełni uszczelniona i szkła tak samo. Sigmy nie są uszczelnione.
Co do cen, słuchajcie. Powoli musicie się przestawić na wyższe standardy. I podziękować politykom za te cudowne luxusy cen ;)) Wszystko dookoła drożeje. Teraz idzie się do biedronki i za podstawowe zakupy 200 zł to spokojna ręka! Będzie jeszcze drożej, podobno społeczeństwo PL się bogaci, wiec co to cena takiego obiektywu ....
@kabu - wypisywać można różne farmazony, ale jakie to podstawowe produkty kupujesz w rzeczonych "biedronkach", że lekką ręką wydajesz na nie jednorazowo minimum 200 złotych ??? Oczywiście nie mówię, że nie można, tylko pozostaje pytanie co jest dla kogo podstawowym produktem i w jakiej ilości te produkty kupuje, bo jeżeli dla 10 osobowej rodziny, to oczywiście nic dziwnego. W Zakopanem, górale napełniają wózki zakupowe po brzegi, czy nawet z górką, ale karmienie ceprów, a normalne codzienne zakupy, to zupełnie coś innego. ;-)
Horrendalne ceny w EU budują podatki, niektóre wprost z rozdzielnika Brukseli, jeżeli więc ktoś buduje jakieś katastroficzne wizje, to niechaj poszuka sobie właściwego adresata swojego niezadowolenia, bo ja do tego ręki nie przyłożyłem.
PS. Linkowałem w tym wątku do testu Darka Bresia, zajrzyj tam proszę, obejrzyj też filmik, to kwestia 5-7 minut.
Nie ma co relatywizować wysokości cen. Nikon za Nikkory Z liczy sobie absurdalnie dużo.
Nikkor Z 35 1.8 - 3500 : FX 35 1.8 2150 : Sony FE 35 1.8 2400 Z 50 1.8 - 2450 : FX 50 1.8 950 : FE 50 1.8 750 Z 85 1.8 3800 : FX 85 1.8 1900 : FE 85 1.8 2100
Zwłaszcza, co zauważył Autor, że to szkła podstawowe do systemu, amatorskie.
PS Można do woli opluwać napęd FE 50, ale zapewniam, że daje świetny obrazek. Pozdrawiam Forumowiczów
Sony FE 50 mm f/1.8 "Zachowanie w centrum kadru jest typowe dla prostych konstrukcji 1.8/50. /.../ Praktycznie identyczne zachowanie widzieliśmy u Canona EF 50 mm f/1.8 STM i Nikkora AF-S 50 mm f/1.8G. Z oczywistych względów osiągi Sony FE 1.8/50 prezentowane na brzegu kadru są gorsze. /.../ To wyniki praktycznie identyczne z Nikkorem AF-S 50 mm f/1.8G, ale trochę gorsze niż to, co pokazywał Canon EF 50 mm f/1.8 STM. Uwagę zwraca jeszcze jedna rzecz. Klasyczne 50-tki przeznaczone do lustrzanek łatwiej wyrównują jakość obrazu w całym kadrze. Przykładowo u Canona EF 50 mm f/1.8 STM i Nikona AF-S 50 mm f/1.8 G już na f/8.0, pod względem ostrości, trudno nam będzie odróżnić centrum kadru od brzegu matrycy APS-C. W przypadku Sony FE 50 mm f/1.8 ta różnica jest dość spora. Po raz kolejny przekonujemy się więc, że mała odległość optyki od matrycy ma nie tylko zalety, ale też mierzalne wady." link "Sony FE 50 mm f/1.8 osiąga wyniki typowe dla prostych optycznie stałek klasy 1.8/50. W praktyce bardzo trudno odróżnić jego osiągi od Canona EF 50 mm f/1.8 STM czy obu Nikkorów 1.8/50. Obiektywy lustrzankowe wydają się jednak oferować lepszy mechanizm autofokusa i są prawie dwa razy tańsze. Można argumentować, że w konstrukcji Sony użyto soczewki asferycznej, która jest droższa w wykonaniu, ale czy uzasadnia to cenę na poziomie ponad 900 zł, gdy za Canona musimy zapłacić mniej niż 500 zł? Moim zdaniem nie." link
Sony FE 85 mm f/1.8 "Uzyskane rezultaty są typowe dla lekko podrasowanego obiektywu starszego typu./.../ Brzeg matrycy APS-C z jednej strony wyraźnie odstaje od tego, co widzimy w centrum, ale z drugiej nie ma zauważalnie zaakcentowanych słabych punktów. /.../ Słabe punkty widzimy natomiast na brzegu matrycy pełnoklatkowej, gdzie blisko maksymalnego otworu względnego jakość obrazu trudno nazwać rozsądną. Aby cieszyć się MTF-ami, które uznajemy za przyzwoite, obiektyw musimy domknąć do wartości f/5.6." link
@PDamian I to jest właśnie relatywizowanie cen. A fakt pozostaje faktem ceny za szkła Z są posunięte do granic absurdu. Szkła 35, 50 i 85 w f/1.8 maja pasjonatom hobbystom pozwalać czerpać radość z fotografii bez konieczności sprzedaży nerki.
Ceny szkieł Sony jeszcze 2 lata temu wyglądały podobnie więc ludzie uciekali w szkła manualne , w tym ja.(Swoją drogą świetne ćwiczenie warsztatu). Sony wreszcie to łaskawie zauważyło i spuściło z tonu. Ciekaw ile czasu Nikonowi zajmie dojście do podobnych wniosków.
A co do wartości 50 i 85 FE to przytoczę konkluzje przywołanych przez Ciebie tekstów: 50 : "Jeśli przymkniemy oko na jakość wykonania, Sony FE 50 mm f/1.8 może być bardzo dobrą alternatywą dla droższego Zeissa Sonnara T* 55 mm f/1.8 FE" 85 : "Treść naszego podsumowania nie może być inna niż pozytywna"
I po to jest ta klasa obiektywów - ma dawać pozytywne odczucia z fotografowania.
A z MTF-mi w życiu codziennym to jak z celulitem mojej żony. Ona twierdzi że go ma, ale ja nigdy go nie widziałem :-)
Dzięki za powitanie :-) i obiecuję nie "faszyzować" Chciałem zwrócić uwagę, że jeśli coś jest drogie to jest drogie i wcale to nie pomniejsza jego wartości. Natomiast większości fotografów amatorów nie stać na szkła klasy CANON L , a to ONI są kołem zamachowym systemu. I dla nich tworzono b.dobre choć nie wybitne szkła takie jak Canon fd 50 1.8, Takumar SMC 50 1.8 czy ostatnie z ery cyfrowej Nikkor 50 1.8 G lub przywołany Sony. Ideał to nie jest, ale naprawdę fajne szkło owszem. Sony wprowadzając a7, a potem ją przeceniając zapomniało o tej większości fotografów i budował system na bardzo drogiej optyce, a oni zamiast je kupować kupowali "stare" manuale. Teraz tą samą drogą idzie Nikon. Ja 3 lata temu przeszedłem z DX bo nie mogłem się doczekać bezlustra NIKONA. Ale jak dziś widzę te ceny to wiem, że i tak nie mógł bym w niego wejść. Fakt że z przecenionym a7 miałem ułatwione zadanie, bo z czasów gdy w Polsce królowało ORWO miałem pełną gamę PENTACONA :-)
@Jonny Celna riposta Zdaję sobie sprawę z istnienia zjawisk optycznych i fizycznych, choć mniej sobie nimi zaprzątam głowę gdy robię żonie portret w jesiennym lesie. I naprawdę świetnie się przy tym bawię.
@MaciekG - wdepnąłem w system Zet, więc naturalną tego konsekwencją jest nabywanie obiektywów do tego systemu, ale czymś co bardzo mnie ujmuje, jest optyczna lepszość szkiełek Zet, nad szkiełkami z mocowaniem F. I to jest lepszość niebagatelna, bo przyjmując terminologię portalu dxomark i ich punktację, Z50/1.8S jest ostrzejszy nawet od N105/1.4, chociaż w sumie nie wiadomo, bo Z50/1.8S był testowany na Z7, a N105/1.4 na D810, trudno zatem powiedzieć, jaki wynik uzyskałby na D850, bo nikt tego nie testował. Nawet gdyby jednak N105/1.4 okazał się na D850 równie dobry, jak Z50/1.8S, czy Z85/1.8S, to różnica w cenie tych obiektywów jest wręcz kolosalna, dlatego nawet zawodowcy będą woleli kupić świetne optycznie, ale trzeszczące Zetki, niż dumnie noszące złoty pasek obiektywy z mocowaniem F, od cen których można dostać zawrotów głowy. Obiektywy serii Zet nie są tanie, ale rzeczoną 50-kę, można już było kupić w promocyjnej cenie ok. 1500 złotych, zatem wcale nie tak strasznej i coś mi się widzi, że to jest cena zbliżona do właściwej.
jonny albo mieszkasz z rodzicami, albo nie masz rodziny, albo jesteś studentem i gotujesz sobie makaron na tydzień i podlewasz margaryna margaryna :) chleb za 2zł z którego robisz tosty na miesiąc, bo normalnie nie do zjedzenia ;) takiii żarcik, ale innej opcji nie widzę. ;)
No skoro nie widzisz cen podczas zakupów to ich z pewnością nie robisz. A biedronka to tylko przykład. Często 200zł na podstawowe zakupy to mało ! Mówię tu o rodzinie, min. z 1 dzieckiem. i proszę przykład.
2x paczka pampersow dla dziecka to min. 60zł Chleb 5zł Szynka 20 dag około 8zł Ser żółty około 6zł 2x mleko ok 6 zł Jajka 6zł Jakieś przyprawy, ziemniaki do obiadu... i pięknie rachunek zamyka się w 100zł praktycznie nic w torbie.
NO ALE, są pampersy na liście, ale jak ktoś ma dziecko i zmienia te pampersy, to czymś musi taka dupke przestrzec, ma do wyboru, karshera i dziecko cisnieniowo potraktować :) albo do pampersow dokupi mokre chusteczki, ręcznik papierowy. I rachuneczk leci mocniej w górę.
Aaa poczekaj, nie sama szynka i jajkami przecież człowiek żyje. Trzeba kupić śmietanę, trzeba kupić jakiś ryż, trzeba kupić jakieś warzywa i owoce, może ser biały, może jakas pastę do kanapek, nawet jakieś parówki, a do parówek hmmm keczup? Musztardę ? A woda, No woda, trzeba to popić ... chyba ze ktoś wierzy w zdrowodajna kranowe we Wrocławiu ;) I fajnie byłoby coś słodkiego zjeść ...
I to są wszystko podstawowe zakupy to są JONY podstawowe zakupy, często do których dochodzi chemia, proszki , mydła szampony, dla dziecka chemia. Płyn do mycia naczyń, papier do tylka. I ja mówię tu o średniej klasy produktach, czyli o wędlinie która mieści się w granicy 30-40zł za kg, bo we Wrocławiu wszystko co poniżej 20/30zł z wędlin to skład gdzie w takiej wędlinie na 100gramow jest 60% mięsa. I mówię tez o chlebie, 5zł na dobry chleb teraz to min, i nie mowie tu o jakims świetnym chlebie, tylko normalnym, lepszym od tego za 3,5 który smakuje jak styropian.
I co dalej uważasz ze 200zł na podstawowe produkty to dużo ? ;) Teraz 200 zł to NIC !!
I jaki z tego morał... ŻYCIE DROŻSZE NIŻ OBIEKTYW, wiec lepiej kupić obiektyw ;)
Ceny żarcia i usług idą mocno w górę, nie będzie już taniej. Ale co to ma wspólnego z produktami fotograficznym? No to, że teraz 3,000zł to nie jest wcale tak dużo, w porównaniu do kosztów życia w naszym cudownym kraju! I WARTO PAMIĘTAĆ: Że Nikon/Canon/Sony ma gdzieś nasze słabe zarobki, i to że nasza złotówka jest mało warta. Te firmy robią produkty na cały rynek, a nie dla biednego Polaka, który niby jest w UE ale w portfelu ma dużo mniej od reszty Europejczyków. Niemiec za euro będzie mniej czuł kupno takiego obiektywu, niż Polak, który kupi za złotówkę. I wybijcie sobie w końcu takie gadanie, że to jest drogie. NIE, NIE JEST DROGIE! Jest warte swojej ceny, jest warte tyle za ile ktoś to kupi! TUTAJ punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, bo gdyby zarobki w PL były normalne (nie aż takie ogromne podatki) to za obiektyw 3,000 wcale by nie było tak dużo.
Przykro że tak jest, bo my to odczuwamy w taki sposób. Ale albo akceptujesz taki stan rzeczy, i zaczynasz coś robić żeby zarabiać więcej. Albo siedzisz i płaczesz nad swoim portfelem, widząc jak z dnia na dzień wartość Twojej złotówki spada, a taki obiektyw za 3,000zł to istny nieosiągalny produkt lux. i marudzisz na takich forach że jest drogi, i w ogóle że wszystko takie drogie, i jest źle. A później znów idziesz i głosujesz na tych partaczy PO/PIS którzy robią ciągle to samo... LEPIEJ COŚ ZMIENIĆ, tak zmienić, żeby taki obiektyw dla nas nie był DROGI.
No i wracając do tematu o szkle. Miałem praktycznie wszystkie 35 w Nikonie. W kolejności posiadania 35 1.8DX 35 1.4G 35 1.8G Sigma 35 1.8G art - Sigme obecnie też posiadam!
Cenowo i parametrami najbliżej z tych szkieł jest przybliżona 35 1.8G. Z tego co pamiętam, Nikkora 35 1.8G kupowałem za jakieś 2,300zł albo coś ok. 2500. nie pamiętam, było to kilka lat temu.
W każdym razie zostawmy cene 2,300zł Nikkora 35 1.8G Obecnie Nikkora 35 S-Line 1.8 można kupić za 3169 (mediaexpert, rtveuroagd)
Ale... dla mnie różnica w wykonaniu między tymi szkłami jest kolosalna, na korzyść SLINE. W dodatku dostajemy szkło natywne, uszczelnione, parametrami optycznymi lepsze od Nikkora 35 1.8G a nawet lepsze od Nikkora 35 1.4 G który kosztuję 7,500zł.
I dla przypomnienia, Nikon często robi promocje na te szkła, które często są poniżej 3000zł (ja tak kupiłem) no i patrząc się na inne szkła, wcale nie jest to jakaś kosmiczna cena.
Można kupić Sigme w podobnej cenie, ale Sigma jest cięższym szkłem, nie jest uszczelniana. Dla mnie uszczelnienia to istotna rzecz, między innymi dlatego kupiłem właśnie stałki S LINE.
Dlatego myśleć, myśleć myśleć: co zrobić żeby nie było dla Was drogie szkło! Jesteście fotografami, podnoście ceny usług. Jesteście na etacie, starajcie się o podwyżki, zmienić prace.
Można też zmienić hobby, chociaż praktycznie każde hobby jest drogie. Albo można kupić DX'a i tam kupić 35 1.8 DX która kosztuję 700zł.
Bo nie oczekujcie, że takie szkło będzie kosztowało 2200zł (tyle co wersa 1.8G) i nie oczekujcie że będzie w tym życiu i kraju taniej :D
@kabu - dziękuję Ci za odmłodzenie, ale fakty są nieubłagane i moje dzieci mają już 40 na liczniku lat. :-)
Może dlatego nie wziąłem pod uwagę ... pampersów. ;-)
Kiedy ja przewijałem własne dzieci, wystarczały pieluchy tetrowe, ale kto by teraz prał i prasował tetrę, skoro można kupić pampersy ? Ewidenty postęp. :D
I warto wspomnieć, że każda firma fotograficzna, podnosi ceny swoich produktów. Zobaczcie ile teraz kosztują Canona szkła. Nikkor miał swoje 35 1.4 w okolicach cen 7k pln. Teraz pewnie jak wyjdą 1.4 to z 10k będą kosztować, jak u Canona.
Sony jak wypuści kolejną linie GM 1.4 to pewnie też nie będą kosztować z ponad 10k.
Fotografia to droga pasja. Jak ktoś chce nowości, to musi za to zapłacić. Ale może też sobie znaleźć coś używanego, nie sięgać tak wysoko po sprzęt z górnej półki, może sobie skompletować zestaw DX który dużo taniej wychodzi, a dla pasjonata da dużo frajdy i będzie można zrobić to samo praktycznie co FX.
No ale jeśli ktoś zarabia na sprzęcie to FX i nikt nie powiedział że narzędzia do zarabiania pieniędzy mają być tanie!
@kabu - to, że Tobie czy mnie wystarcza i na życie, i na sprzęt, wcale nie oznacza, że dotyczy to wszystkich, warto może zatem wykazać choć minimum empatii i postawić się w położeniu fotoamatora, który dla przykładu, kupił Z6 + FTZ, ale na zakup obiektywów serii S już nie mu nie wystarczyło.
Czyta sobie bowiem ktoś taki ten, czy inny test obiektywu S i szlag go jasny trafia, że tymi świetnymi obiektywami raczej sobie niepofotografuje. Czujesz ten klimat i to napięcie ? :-)
Ba, znajdą się i tak zdeterminowani, że kosztem dobra swojego i rodziny wezmą na ten cel kredyt, na który ich nie stać, więc tak jakby uwieszą sobie u szyi kolejny ciężki kamień, co doprowadzi jednych do ruiny, a innych do rozpadu związku.
I tak tu mówimy sobie, że fotografia to hobby, owszem dla jednych hobby, a dla innych prawdziwe nieszczęście, coś jak ruleta, czy stół pokerowy.
@Jonny Jonny - to ty też pamiętasz ORWO :-). Fakt że wtedy PRACTICA + Pentacon też nie były tanie. Ale masz rację - nie było problemu z wydatkami na pampersy :-). A na poważnie to wdepnąłem w a7 bo jeszcze Z-tów nie było i nie było pewne czy powstaną. Dzieci biegających przy piaskownicy focić nie muszę bo wyrosły, sportu nie dokumentuję więc A7 za 3000 wydawało się ok. I tu stajemy w punkcie który dobrze nazwałeś : radosne hobby vis frustracje własne i żony :-). Ja wybrałem to pierwsze , wyciągnąłem stare Pentacony i się cieszyłem. A w między czasie, przymykając oko na ich niedoskonałość, kompletowałem szkła natywne. Ale masz rację że szkła S są naprawdę "zacne"
PS Jako nowicjusz chcę podziękować REDAKCJI portalu, że od tylu lat go prowadza, a na dodatek dają się nam forumowiczom powymądrzać . Pozdrawiam
@Jonny empatia jest, i doskonale to rozumiem. Ale nie rozumiem narzekania, bo przypominam sobie moje czasy "gówniarza" który zapierniczał na umowie zlecenia za grosze. I gdy zaczynałem z fotografią, i marzyłem o sprzęcie to zamiast siedzenia na forach i płakania że takie to drogie, to brałem się za robotę i odkładałem na sprzęt małymi kroczkami. Jak odkładałem? ano tak, że często brałem dodatkowe godziny pracy, czasami po pracy szedłem do innej pracy. No czasami coś na raty się wzięło. Ale nie było forumowego żalu, że chcę sobie kupić obiektyw do aparatu a producent nie chce mi go dać za FREEE! :D
Teraz w czasach powszechnego internetu, i życia DOROSŁYCH DZIECI, które dalej są dziećmi a mają po 30 lat, i dalej dostają wszystko od rodziców, to każdemu jest wszystko drogo, bo trzeba samodzielnie na to zarobić, no a mama już na obiektyw nie da!
Ja nie widzę problemu, żeby sobie miesięcznie te 200zł dorobić, i kupić coś na 20 rat które mają prowizje 0% Tylko trzeba chcieć! chcesz mieć hobby musisz na nie zarobić. Producent zabawek, nagle nie zrobi TANIEJ. Proste jak drut!
Poza tym, jeśli kupił sobie Z6 to przecież zna doskonale ceny obiektywów i akcesoriów. Więc kupić coś impulsywnie. A mógł pomyśleć, i kupić sobie sprzęt na który będzie go stać. Mógł kupić APS-C gdzie ma tanią 35. I jeśli jest amatorem, to APS-C z Nikkorem 35 1.8DX za 700zł w żaden sposób go nie ograniczy. Ja kiedyś pracowałem na FX + Nikkor 35 1.8DX (700zł) i tym zestawem zapracowałem sobie na lepsze, droższe obiektywy.
Co do doprowadzenia rodziny do ruiny obiektywem za 3,000zł na kredyt :D to już raczej to nie wina OBIEKTYWU i ceny tego obiektywu. Tylko tej osoby.
@kabu - masz rację, że obecnie młodzi chcą po prostu mieć i nie liczy się jakimi drogami to osiągną. Mógłbym na ten temat napisać całą rozprawę, jako że niegdyś zajmowałem się tą problematyką, przez bliskie związki z pedagogiką. Szczególnie mocno widać to odkąd nastąpiły zmiany ustrojowe, wszyscy bowiem w latach 90. usiłowali zrobić interesy życia, tylko nie wszyscy mieli do tego wrodzone predyspozycje. Wiele się na to składało, ale główną przyczyną była postpeerelowska inercja i błędne przekonanie, że im się należy. Dzisiaj ci ludzie mają już własne dorosłe dzieci, które trwają w tej samej stagnacji, co najwyżej popadając w kredytowe korkociągi, prowadzące wprost na manowce. W tym kontekście rzeczone 3000 PLN, to jedynie czubek góry lodowej. ;-)
Jednak co do kalkulacji cen, to gdzieś tu jednak jest jakiś problem, bo skoro firmie Nikon opłacało się sprzedawać 50 S w promocyjnej cenie 1500 złotych, to nie widzę powodu, żeby za 35 S, czy 85 S brać co najmniej dwa razy więcej. Nie wiem jak wyglądają statystyki sprzedażowe szkieł Zet, ale jeżeli firmie Nikon zależałoby na większej sprzedaży w Europie Wschodniej, to powinna ona chyba tutaj częściej organizować cashbacki i promocje w ramach tak zwanego wyrównania szans. :-)
"50 S w promocyjnej cenie 1500 złotych, to nie widzę powodu, żeby za 35 S, czy 85 S brać co najmniej dwa razy więcej"
Nikt nie powiedział że się akurat to opłacało. Ale tak samo jak z dilerami, na początku dostaniesz za free, lub za darmo. Później wrócisz i zapłacisz normalną kwotę. To samo dotyczy się degustacji produktów, gdzie możesz spróbować za darmo (producent za to płaci) a Ty jak spróbujesz, i chcesz ten produkt kupujesz po normalnej kwocie. Nikon jakoś musiał do siebie przyciągnąć grono osób, albo chciał zachęcić użytkowników F żeby kupili coś na swoje Nikon Z (mając już wcześniej takie same ogniskowe przez FTZ)
Ja uważam że ten obiektyw, jest wart swoje ceny. Jest lepszy pod każdym względem od Nikkora 35 1.8G - dlatego musi więcej od niego kosztować. Wspominasz o 50mm i porównujesz do 35mm. Dla przypomnienia Nikkor 50 1.8G kosztuję 950zł.
Myślę że takie narzekanie na ceny, to troszkę marudzenie, przesadzanie. Bo Nikon ma dużo tańszych odpowiedników, a korzystanie z adaptera w niczym nie przeszkadza.
Mamy: 35 1.8G -> 2200zł wersja 35 S-Line 3200z 50 1.8G -> 900zł Wersja 50 S 2400zł 85 1.8G -> 1900zł Wersja S 85 3700zł
I kilka innych szkieł z serii G gdzie nie są jakieś drogie. S są droższe, w przypadku 35 S jest droższa o 1000zł od G. Ale S jest nieporównywalnie lepszym szkłem od wersji G.
nie ma co dramatyzować. Obiektywy to specjalistyczne produkty, często to rzeczy które ludzie kupują do zarabiania pieniędzy. Ostatnio jest wysyp fotografów ślubnych, którzy chcą się wcisnąć w biznes ślubny i na tym zarabiać. Więc nie rozumiem czemu takie rzeczy mają być tanie. To tak nie działa. Ktoś chce zarabiać na fotografii, musi zainwestować w dobry sprzęt. Za pół darmo nie dostanie tego. Niestety dostają przez to amatorzy, ale spójrzmy prawdzie w oczy, jeszcze kilka lat temu, posiadanie obiektywów F 1.4-1.8 to był dopiero luxus. Ktoś kto miał takie szkło, albo pełną klatkę to przeważnie profesjonalista który na tym zarabiał.
Teraz pełną klatkę ma nawet gościu który chodzi i sobie fotografuję gołębie po rynku, ma jakieś stałki i dostęp do ogromnej ilości takich stałek, gdzie dawniej by nawet nie miał możliwości kupna takich instrumentów.
No i jeszcze jedno. Nie wiem czy zauważyłeś. Ale teraz wszystko jest tak na szybko, i bezmyślnie. Jest wszystko odwrotnie. Dawniej żeby zostać jakimś fotografem, w jakiejś dziedzinie, i coś osiągnąć, największe skupienie stawiało się na swój warsztat i rozwijanie tego - dopiero później, kiedy skill szedł do góry, poszukiwało się lepszego sprzętu, który pozwoli rozwinąć dalej skrzydła. Stopniowo dopierało się pod siebie sprzęt i swoje umiejętności.
TERAZ! a TERAZ! Teraz masa ludzi, nawet nie wie co to "warsztat" nie chcą wiedzieć co to wiedza. Mają to w dopie zajawke. Mają w dopie (albo nie mają czasu) na czerpania przyjemności ze stawiania małych kroczków w doświadczeniu fotograficznym.
TERAZ jest dziś i TERAZ. Budzą się niektórzy, wstają z łózek i nagle wpadają na pomysł że zostaną fotografem, odpalają fejsbuka, robią sobie stronę, i bezmyślnie idą kupić sprzęt i tym sposobem już doklejają sobie miano fotografa, rzucają ślubnymi ofertami po internecie. Chociaż nawet nie wiedzą jaką ogniskową i do czego mają to wykorzystać.
Stąd tylu "fotografów ślubnych" którzy mają już swoje strony, mają już oferty wystawione, a na forum pytają się jaki obiektyw mają kupić - bo sami nigdy nawet nie mieli okazji żeby poznać swoje umiejętności i dobrać pod siebie samodzielnie sprzęt - WAŻNE ŻE SĄ JUŻ FOTOŚLUBNE i oferta wisi w sieci :) na forum
W sieci reklamują się jako profesjonaliści i szukają tym sposobem klientów żeby im usługę zrobić.
a za plecami klientów, na forach pytają jakie narzędzia pracy mają sobie kupić :D :D bo samodzielnie nie potrafią dobrać przez brak doświadczenia w tym temacie.
@kabu - z powodu wysypu domorosłych "zawodowców", przestałem zaglądać na forum nikoniarzy, a byłem tam od 2006 roku. Zresztą nie tylko ja, sporo kolegów wycofało się z aktywności na tamtym forum, gdzie właśnie wszędzie pełno tak zwanych "kotleciarzy", którzy praktycznie wiodą tam prym, zrażając wszystkich, którzy mieli coś do powiedzenia. Aż łezka się w oku kręci, że tak ciekawe miejsce, sięgnęło aż takiego dna. ... ale jest jak jest.
Czy ja narzekam na ceny ? U mnie zakupy się wcześniej, czy później amortyzują, zatem kupuję co uznam za potrzebne, a cena choć nie jest bez znaczenia, jest kwestią zupełnie marginalną. Natomiast staram się zrozumieć tych, którzy narzekają, jako że kolorowy świat, wciskany im nieustannie w oczy przez media, zdaje się wszak być na wyciągnięcie ręki, a fizycznie jest ciągle dalej, niż sięgają wyobraźnią. Stąd wynikają frustracje i nieprzemyślane decyzje, z emigracją zarobkową włącznie.
A co Wam profesjonalistom przeszkadzają początkujący kotleciarze? Trzeba być wyrozumiałym ;) Przeliczyłem MTF y i wyszło że na 1,8 to ten obiektyw w rogach jest poniżej przyzwoitości, jakoś na zdjęciach tego nie widzę...
Myszowor - absolutnie nic, dopóki nie próbują kreować się na ekspertów, tylko z powodu obsłużenia kilkudziesięciu imprez okolicznościowych, tym bardziej, że najczęściej są samoukami, budującymi swój punkt widzenia przez obserwacje prac podobnych sobie kolegów.
Dla przykładu, forum nikoniarze, stał się wzorcowym przykładem grajdołka w praktyce tylko dla tego typu fotografów. Na szczęście są też działy zdjęciowe, gdzie prezentują swoje prace i inni koledzy, natomiast dział fotografii okolicznościowej jest omijany szerokim łukiem nie tylko przeze mnie.
Wygląda na to, że korzystasz z oprogramowania blokującego wyświetlanie reklam.
Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.
Będziemy wdzięczni, jeśli dodasz stronę Optyczne.pl do wyjątków w filtrze blokującym reklamy.
Po pierwsze cieszy mnie, ze zgodnie z zapowiedziami zaczynają się testy obiektywów Nikon Z. Będę czekał na 85/1,8
Co do samego szkła;
- Podoba mi się jakość obrazu. Ostrość i niewielka aberracja chromatyczna cieszą.
- Nie podoba mi się winietowanie i wygląd nieostrości (jajowatość krążków świetlnych w narożnikach), ale niespecjalnie mnie to dziwi.
- Te parametry mało mnie interesują, więc test jest dla mnie bardziej ciekawostką i wprowadzeniem do możliwości systemu, a ten prezentuje się coraz ciekawiej.
@Arek - naprawdę wielkię wielkie dzięki, po prostu bardzo mi ulżyło i dzîęki Tobie odzyskam zdrowy i spokojny sen.
Jest dobrze. :-)
Szanowna Redakcjo, skoro już zeszło na optykę do bezlusterkowców Nikona to chciałbym zauważyć, że w bazie obiektywów brakuje Nikkor Z DX 16-50mm f/3.5-6.3 i 50-250mm f/4.5-6.3.
"tutaj nacisk powinien być położony na świetny stosunek jakości obrazu do ceny i gabarytów"
jak cena 3.5 kafla i większa waga jest w wersji "amatorskiej" to aż boje się pomyśleć ile będzie kosztować i ważyć wersja pro.
Moim zdaniem to przeginka - i jedyne co może to uzasadniać to spadająca
radykalnie sprzedaż a więc wyższa cena jednostkowa. Tyle że producenci nakręcając spiralę cen jeszcze mocniej ograniczają popyt. A w optyce taktyka ala apple raczej się nie sprawdzi - 5-10-15 letni obiektyw nie musi mieć aktualizacji aby zachować użyteczność i biorąc pod uwagę ilość dostępnych używanych obiektywów to kupowanie nowych jest nieuzasadnione nie tylko ze względów finansowych ale i EKOLOGICZNYCH
ziggy - są od początku:
link
link
@Arek
ziggy pewnie miał na myśli to, że przy wyszukiwaniu obiektywów do tego systemu się nie wyświetlają:
link
Pewnie dlatego, że maja puste pole "Dostępne mocowania"
Słusznie, poprawię.
Najbardziej z systemów bezlusterkowych podoba mi się właśnie Nikon. Oceniam to na podstawie ergonomii, wygody użytkowania podczas testów i naprawdę dobrego wizjera elektronicznego.
@LR - Z7 jest świetnym aparatem, brakowało mi tutaj tylko testów obiektywów serii Zet, ale już pójdzie z górki. :-)
a co do ceny to jakoś w wakacje 2019 w promce był poniżej 3 tyś a 50/1.8 po 1600 zł.
Tak, chodziło o wyszukiwanie po wybraniu mocowania Nikon Z. Dzięki, @ryszardo.
Będąc w cenie Sony Zeiss 35mm f/2.8
jest od niego lepszy.
[Z7 vs A7R III link ]
Nikkor Z 35 mm f/1.8 S link
Sony Zeiss 35mm f/2.8 link
Samyang AF 35 mm f/1.4 FE link
Sony FE 50 mm f/1.8 link
Sony Zeiss FE 55 mm f/1.8 link
PDamian, może i tak ale to jest 2.8 jednak. A takie światło to wolę w wersji 24-70 2,8.
...
Nikkor Z 35 mm f/1.8 S link
i ostrzejszy od Sony Zeiss Samyang AF 35 mm f/2.8 FE link
Ciekawe jak w porównaniu do tego obiektywu wypadnie o wiele tańszy RF 35 1.8.
Skoro mowa m.in o brakach w bazie to na pewno nie mogę się doszukać Nikkora 20-35 f2,8 D.
Wreszcie. Rozumiem wielokrotnie wyjaśniane powody, ale mimo wszystko w dzisiejszym świecie taka zwłoka to jak wieczność.
Arku, skoro wspominasz że przetestowaliście całą czwórkę stałek Nikona i jak rozumiem testy będą się pojawiać w najbliższym czasie to czy to znaczy że na testy systemu Canona musimy poczekać do po wakacjach?
Czytając Twój wstęp tak mnie jeszcze naszło: skoro za chwilę pojawi się puszka hi-res Canona to logiczne że będzie lepsza od obecnych, ale znowu będzie wymagała czasu i sprawdzenia czy w ogóle się do testów optyki nadaje, a tymczasem w kolejce są kolejne puszki i w ten sposób za każdym razem podejmując racjonalną decyzję o czekaniu na sprawdzenie kolejnej można nigdy nie rozpocząć testów co racjonalnym już nie jest.
Parafrazując fotograficzną mądrość: "Lepsze zdjęcia zrobisz dowolną puszką którą masz niż tą na którą dopiero zbierasz", należałoby napisać, że lepsze są testy robione jakąkolwiek puszką niż ich brak.
RobKoz - sorry, ale rozumienie uzyskiwanych wyników jest dla mnie ważniejsze niż szybkość publikacji testów. Tym bardziej, że w międzyczasie nie zostaliście bez testów optyki.
Jeśli chodzi o Canona. Jeśli plotki się potwierdzą i wyjdzie puszka systemu R z matrycą 45 Mpix, to na pewno ją przetestujemy. Jeśli test nie wykaże żadnych problemów, to rozpoczniemy na niej testy optyki. Nie wiem czy będzie to po wakacjach, ale na pewno nie zacznę tych testów w lutym czy marcu.
Akurat w przypadku Canona nie miałem najmniejszych wątpliwości, żeby czekać. Byłoby ogromnym błędem rozpoczynać testy na matrycy 30 Mpix, podczas gdy wiadomo było z góry, że testy Nikona i Sony będą się odbywać na matrycach ponad 40 Mpix.
Super że zaczęliście testy do Zetek.
A jak porównać te wyniki do starych testów gdzie 30 lpmm było ok?
Myszowor - po prostu zapomnij, bo właśnie optyczni wchodzą w nową erę, gdzie można porównywać obiektywy Nikona i Sony, a za moment i Canona, a wszystkie na korpusach najwyższej klasy.
Arku, dzięki za odpowiedź.
A wracając do tego testu to ciekawe, że stosunkowo "łatwa" (dla bezluster) ogniskowa powoduje takie kłopoty na boku FF.
35/1.8 dla bezlustra jest podobnie skomplikowany jak 50/1.8 dla lustrzanki.
Ceny na poziomie plastikowego Canona 50/1.8 się oczywiście nie spodziewałem, ale liczyłem jednak na coś w okolicy 2,5k czyli cenę wspomnianej 50-tki razy co najwyżej 5 :-)
Nie dziwię się że Niko bankrutuje, plastikowa wydmuszka jak sie wezmie w ręke to sie płakac chce, wielka i za droga jak na zwykła stałkę 1.8
Owszem optycznie przyzwoita ale jak takie amatorskie wydmuszki sa po 3 klocki to 1.2 za 12 ? bankructwo mają pewne. Kwestia czasu :)
Domyślam się że ten Canon link
-6 elementów / 5 grup vs 11 elementów / 9 grup
-0 ED / 0 asferycznych vs 2 ED / 3 asferyczne
...no 'podobnie skomplikowany"😆😝🤣
monangel - to chyba trzymałeś atrapę tego obiektywu, a nie sam obiektyw, skoro nazywasz go plastikową wydmuszką.
monangel - kombinuj, kombinuj a jak się dobrze przypatrzysz to i plastikowe soczewki zaraz zobaczysz :)))
@Arek - podlinkuję tekst kolegi nikoniarza, żeby się nie powtarzać, choć dotyczy Nikkora Z85/1.8S a nie Z35/1.8S, ale ...
link
Kiedy rozpoczniecie testy obiektywów z mocowaniem RF? Także minęło 1,5 roku od premiery tego systemu.
@PDamian
Ha, ha, ha. Już pośmiałeś się? To teraz weź karteczkę i sobie narysuj i policz czy przy tej odległości wymagany jest retrofokus czy może wystarcza "zwykły gaus".
Tę ogniskową na tej matrycy przy tym rejestrze można było obskoczyć tanio i prosto. Jakość byłaby gorsza? Oczywiście, ale czy trochę gorsza jakość za 5 razy mniej to nie jest dobry interes dla większości amatorów? A profi i tak woleliby wersję ze światłem 1.4.
@Windforce854
"Kiedy rozpoczniecie testy obiektywów z mocowaniem RF?"
Arek już odpowiedział - czekają na zapowiedziane nowe body z większą matrycą (większą liczbą pikseli).
Fragment obudowy Z35/1.8S: link
Ewidentnie rynek foto zmierza ku ekskluzif.
Amatorskie i semi pro zabawki odchodzą do rynkowego lamusa.
Amatorskie puszki to kastraty, a amatorskie obiektywy jeśli już się pokażą na rynku to nie oferują nic nowego, a kosztują abstrakcyjnie i relatywnie dużo.
Bez min 5000zł na NOWY w ujęciu technologicznym mały system nawet nie ma co podchodzić do lady, jeśli chce się coś znacznie lepszego. Dobrze ktoś wczesniej napisał - rynek sprzętu używanego się cieszy. Za ułamki tej sumy można wyhaczyć naprawdę znakomite szkła.
Ostatnio widziłem ofertę chyba D4 z przebiegiem jak w Passacie - 400k za cenę 6000zł. Jeśli są na to chętni to znaczy, że rynek używanych sprzętów zjada rynek sprzętów nowych.
A najlepszy przykład to oglądać pracę innych ludzi, którzy sprzętami z dolnych półek strzelają naprawdę wyborne fotki. A największy zdziw jest wtedy gdy widzisz wypasione foto, pytasz o sprzęt, a tam Nikon D5X00 i kit :D
PS. Sigma Art 18-35 1.8 kosztuje 3K, a używki chodzą po około 1.8K :)
Sigma 1.4 to też wydatek około 3K za nowy.
Obserwuje od dłuższego czasu to wszystko i jeśli ktoś foci dla funu to zamiast na testy to lepiej poswięcić czas na szukanie upatrzonych używek ;)
Deadi - osobiście szkoda by mi było czasu na bieganie po portalach aukcyjnych, by oszczędzić kilkaset złotych, ale za to ryzykować kupienie szkieł rozjustowanych, brudnych, czy nawet zapleśniałych po jakiejś tropikalnej turystyce.
Można też kupować używki z gwarancją, z komisu. Sporo sklepów foto oferuje używki. Oczywiście cena już nie tak okazyjna, ale w zależności od półki, można spokojnie zaoszczędzić więcej, niż kilkaset złotych, przy okazji zachowując spokój ducha.
Jakim cudem ten obiektyw tak winietuje jak ma duży bagnet?;)
Jonny, to zależy ile i jak ciężko ktoś musi pracować na te pare stówek ;)
Nie ukrywam, że jestem fanem nówek, ale przy sprzęcie foto odkryłem, że używane nie musi być złe. Za 1300zł mam zestaw, który nowy w sklepie o tej samej klasie pochłonąłby około 3500zł, więc 2200zł to jednak nie jest pare stówek, a nie kupiłem pleśniawek czy starych rupieci, a wręcz przeciwnie - puszka z kitem 7K przebiegu, 50 macro stan BDB, podobnie jak stara, ale jara Sigma 70-200, a za dodatkowe 50zł nabyłem nowy leżakowy oldschoolowy kuferek Konica-Minolta ;)
Do tego za kilka stówek kupiłem lampkę Y560IV + sterownik i mam gotowy zestawik do wszelakiej zabawy za cene byle plasticzanego kompakta ;)
W planach jest S10-20 3.5 i T90 2.8 Macro, a jak zacznie mi się bardziej powodzić to T70-200 2.8 :)
Jako pasjonat amator z ograniczonym budżetem (fotografia to niejedyne moje zajęcie) nie widzę sensu ładowania 3000zł w stałkę 3.5 1.8, zwłaszcza, że rynek oferuje godne zamienniki w cenach około 1000zł w zależności od systemu/wariantu - co kto lubi i potrzebuje.
Deadi - gdyby mi się sprzęt nie amortyzował, to pewnie też bym inaczej patrzył na second handowe zakupy.
... ale póki mam jeszcze siły i chęci, to pcham komercyjny wózek. :-)
Jonny, ja cały czas myślę by zacząć pchać swój, ale jakoś brakuje mi wiary i może nawet pomysłu by.... mieć za co płacić amortyzację ;)
Jak obserwuję otoczenie to 10-15 lat temu był dobry czas na wejście w rynek wraz z nastaniem cyfrowych czasów - wyrobiona marka przez lata procentowałaby dziś wypełnionym grafikiem. A lekkie przerażenie i wręcz zaskoczenie by nie powiedzieć rozczarowanie dopadło mnie gdy na maxmodels zobaczyłem, że fotograf musi płacić modelce za sesje ;)
Owszem, modelka ładna, ale żeby od razu płacić za pstryki? :D
Coś poszło nie tak... ;)
Deadi - modeling, to praca jak każda inna, a dobra modelka, to skarb.
Wiesz ile oszczędza się czasu, kiedy modelka sama wie jak się zachować w stosunku do zastanego światła i obiektywu ?
"Miło nam poinformować, że pełną parą rozpoczęliśmy testy obiektywów bezlusterkowego systemu Nikon Z."
O, czyli teraz już wiadomo: "Para - buch! Koła - w ruch!
Najpierw - powoli - jak żółw – ociężale,
Ruszyła - [...] nie ciężka maszyna, zziajana, zdyszana,
Lecz fraszka, igraszka, zabawka blaszana*."
---
Okay - w tym przypadku "plastikowa" nie blaszana. Swoją drogą od 10 lat używam 100L, który też jest "plastikowy". Nie upadł mi nigdy na twardą nawierzchnię (co najwyżej wyleciał z ręki na trawę/ściółkę), ani nie dostał kantem walizki, więc nie mam powodu narzekać.
Pytanie, co wyjdzie taniej (w naprawie), gdy pęknie "plastikowa" obudowa wpiętego obiektywu, czy jak uszkodzi się (wyłamie) z solidnym metalowym obiektywem bagnet aparatu?
Jonny, nie no, ja czaje bazę - zawód "modelka" nie istnieje od wczoraj, czy to pokazaowa, czy foto, czy porno ;)
Ale obrazując sobie sytuację, w której modelka ogłasza ofertę pracy z dojazdem do każdego miejsca, za który oczywiście płaci fotograf to zastanawiam się, co jest nie tak z tym wszystkim ;)
Z jednej strony zadziwia strona podażowa, bo naprawdę trzeba być kimś zajebistym by tak po prostu oferować się do zdjęć (z pominięciem wszelkich agencji - jak niewiadomo o co chodzi to chodzi o $$), a z drugiej popyt, bo jednak nie brakuje chętnych i zdecydowanie tańszych alternatyw, zwłaszcza w dużych miastach ;)
A z ciekawości zapytam - opłacenie fotomodelki skutkuje dowolnym wykorzystaniem zdjęć? (wiem, że to reguluje umowa cywilna) ale jak wygląda to w praktyce?
Tak jak napisałeś wszystko zależy od zapisów w umowie.
W moich umowach modelki mają prawo dostać tylko kilka zdjęć z sesji do swojego portfolio i tyle.
Czyli płaci się tak naprawdę za pracę + wizrunek danej osoby ;)
To model/modelka, sprzedaje swój wizerunek fotografowi, ze wszystkimi tego konsekwencjami, chyba że umowa stanowi inaczej.
A nie jest tak ? wystarczy wziąć obiektyw porządny lustrzankowy i niekoniecznie metalowy aby poczuć różnicę że budowa jest wątła....
monangel - nie jest. Seria stałek Nikkor Z to bardzo solidnie wykonane i uszczelnione obiektywy.
@ikit
"Jakim cudem ten obiektyw tak winietuje jak ma duży bagnet?;)"
Już chyba tylko naiwni orędownicy teorii, że zbyt mała średnica bagnetu w S powoduje winietę wierzą, że wielka dziura w obudowie Nikona odmieni oblicze współczesnej fotografii. Trochę się nie dziwię urzytkownikom Nikona skoro przez tyle lat mieli traumę wąskiego bagnetu w lustrzance to teraz mają nadmiarowy w bezlustrze. Paradoks. Tam by się przydał tu raczej średnio. Ale to treba zrozumieć zamiast słuchać marketingowego bełkotu.
Mędrcy tego świata po jednym teście wydali już werdykt :D Ja bym tak na spokojnie poczekał aż kilka testów zrobią fachowcy z optyczne.pl
link
link
link
Obiektyw zapowiada się dobrze. Cena 3200, no cóż systemowe szkła nie są tanie. Mnie bardziej martwi za ile jest 24 1.8 :(
@Stivenson
Porównujesz niby te same segmenty ale wyraźnie widać inną politykę firm. Szkła Nikona są większe, cięższe i droższe i zdaje się nastawione na lepszą korekcję całego pola obrazowego kosztem ostrości w centrum chociaż co testujący to nieco inne wyniki i ciężko tu wyrokować. Mnie wystarczyło porównanie Sigmy 14.24 F2.8 wukonane na Canonie 5D i A7/mc11. Na obydwu body szkło zachowało się identycznie a bez wątpienia to wymagające ogniskowe i bardzo wymagające szkło. Ograniczeniem bagnetu jest to, jak głęboko (blisko sensora) można osadzić dużą tylną soczewkę. Tu lepiej ma Nikon. Tyle tylko, że budowanie szkła dążącego do telecentryczności i pakowanie weńdużej tylnej soczewki jak najbliżej sensora wydaje się marnowaniem jego potencjału. Mała odległość rejestrowa ma swoje zalety ale zdaje się ma też wady a główna z nich to kąt padania promieni na skrajne części matrycy. Jeśli zatem tak jest i soczewkę tę odsuniemy od matrycy średnica bagnetu przestaje być problemem bo to nie w newralgicznym najwęższym miejscu będzie ona umiejscowiona. Sam zaś prześwit otworu bagnetu nie wprowadza wieniety bo nie przesłania fizycznie matrycy.
"Ponieważ tylna soczewka Viltroxa na mocowaniu Fuji X jest mocniej obudowana, ma mniejszy prześwit, a okolice samego bagnetu wyglądają inaczej niż w wersji dla Sony, mieliśmy uzasadnione podejrzenia, że winietowanie na Fuji X-T2 może wyjść inne niż w trybie cropa na korpusach Sony.
/.../
Nasze podejrzenia okazały się słuszne...." link
Winietowanie Viltrox PFU RBMH 85 mm f/1.8 STM na APS-C [%]
na aparacie Fuji: 28, 23, 10
na cropie z FF:: 12, 11, 5
Winietowanie na APS-C [%]
Nikkor Z 35/1.8: 24, 19, 10
Sony Zeiss 55/1.8: 27, 20, 9
Sony FE 85/1.8: 28, 23, 9
Winietowanie na FF [%]
Nikkor Z 35/1.8: 57, 52, 33, 22, 20
Sony Zeiss 55/1.8: 59, 53, 35, 30, 25
Sony FE 85/1.8: 58, 52, 30, 25, 22
-W krótszym obiektywie na ogół jest większe. 😏
Szkło jest bardzo fajne. Dobrze wykonane. Z reszta cała seria SLine jest wykonana z dobrych materiałów. Mam tez Sigmy ART. Mam 3szkla S Line, i cecha tych szkieł jest waga! Wrzucam do torby 35, 50, 85 + Z6 i mam tym sposobem wszystko co potrzebuje do pracy całkowicie minimalizując wagę zestawu. Często robię długie dystanse z takim zestawem i świetnie do tego się to sprawdza. W dodatku te szkła pomijając wykresy, są bardzo dobre optycznie. No i kolejna cecha podróżowania z lekkimi szkłami, Z6 w pełni uszczelniona i szkła tak samo. Sigmy nie są uszczelnione.
Co do cen, słuchajcie. Powoli musicie się przestawić na wyższe standardy. I podziękować politykom za te cudowne luxusy cen ;)) Wszystko dookoła drożeje. Teraz idzie się do biedronki i za podstawowe zakupy 200 zł to spokojna ręka! Będzie jeszcze drożej, podobno społeczeństwo PL się bogaci, wiec co to cena takiego obiektywu ....
@kabu - wypisywać można różne farmazony, ale jakie to podstawowe produkty kupujesz w rzeczonych "biedronkach", że lekką ręką wydajesz na nie jednorazowo minimum 200 złotych ???
Oczywiście nie mówię, że nie można, tylko pozostaje pytanie co jest dla kogo podstawowym produktem i w jakiej ilości te produkty kupuje, bo jeżeli dla 10 osobowej rodziny, to oczywiście nic dziwnego.
W Zakopanem, górale napełniają wózki zakupowe po brzegi, czy nawet z górką, ale karmienie ceprów, a normalne codzienne zakupy, to zupełnie coś innego. ;-)
Horrendalne ceny w EU budują podatki, niektóre wprost z rozdzielnika Brukseli, jeżeli więc ktoś buduje jakieś katastroficzne wizje, to niechaj poszuka sobie właściwego adresata swojego niezadowolenia, bo ja do tego ręki nie przyłożyłem.
PS. Linkowałem w tym wątku do testu Darka Bresia, zajrzyj tam proszę, obejrzyj też filmik, to kwestia 5-7 minut.
Nie ma co relatywizować wysokości cen. Nikon za Nikkory Z liczy sobie absurdalnie dużo.
Nikkor Z 35 1.8 - 3500 : FX 35 1.8 2150 : Sony FE 35 1.8 2400
Z 50 1.8 - 2450 : FX 50 1.8 950 : FE 50 1.8 750
Z 85 1.8 3800 : FX 85 1.8 1900 : FE 85 1.8 2100
Zwłaszcza, co zauważył Autor, że to szkła podstawowe do systemu, amatorskie.
PS
Można do woli opluwać napęd FE 50, ale zapewniam, że daje świetny obrazek.
Pozdrawiam Forumowiczów
Sony FE 50 mm f/1.8
"Zachowanie w centrum kadru jest typowe dla prostych konstrukcji 1.8/50. /.../
Praktycznie identyczne zachowanie widzieliśmy u Canona EF 50 mm f/1.8 STM i Nikkora AF-S 50 mm f/1.8G.
Z oczywistych względów osiągi Sony FE 1.8/50 prezentowane na brzegu kadru są gorsze. /.../
To wyniki praktycznie identyczne z Nikkorem AF-S 50 mm f/1.8G, ale trochę gorsze niż to, co pokazywał Canon EF 50 mm f/1.8 STM.
Uwagę zwraca jeszcze jedna rzecz. Klasyczne 50-tki przeznaczone do lustrzanek łatwiej wyrównują jakość obrazu w całym kadrze. Przykładowo u Canona EF 50 mm f/1.8 STM i Nikona AF-S 50 mm f/1.8 G już na f/8.0, pod względem ostrości, trudno nam będzie odróżnić centrum kadru od brzegu matrycy APS-C. W przypadku Sony FE 50 mm f/1.8 ta różnica jest dość spora. Po raz kolejny przekonujemy się więc, że mała odległość optyki od matrycy ma nie tylko zalety, ale też mierzalne wady." link
"Sony FE 50 mm f/1.8 osiąga wyniki typowe dla prostych optycznie stałek klasy 1.8/50. W praktyce bardzo trudno odróżnić jego osiągi od Canona EF 50 mm f/1.8 STM czy obu Nikkorów 1.8/50. Obiektywy lustrzankowe wydają się jednak oferować lepszy mechanizm autofokusa i są prawie dwa razy tańsze. Można argumentować, że w konstrukcji Sony użyto soczewki asferycznej, która jest droższa w wykonaniu, ale czy uzasadnia to cenę na poziomie ponad 900 zł, gdy za Canona musimy zapłacić mniej niż 500 zł? Moim zdaniem nie." link
Sony FE 85 mm f/1.8
"Uzyskane rezultaty są typowe dla lekko podrasowanego obiektywu starszego typu./.../
Brzeg matrycy APS-C z jednej strony wyraźnie odstaje od tego, co widzimy w centrum, ale z drugiej nie ma zauważalnie zaakcentowanych słabych punktów. /.../
Słabe punkty widzimy natomiast na brzegu matrycy pełnoklatkowej, gdzie blisko maksymalnego otworu względnego jakość obrazu trudno nazwać rozsądną. Aby cieszyć się MTF-ami, które uznajemy za przyzwoite, obiektyw musimy domknąć do wartości f/5.6." link
@PDamian
I to jest właśnie relatywizowanie cen. A fakt pozostaje faktem ceny za szkła Z są posunięte do granic absurdu.
Szkła 35, 50 i 85 w f/1.8 maja pasjonatom hobbystom pozwalać czerpać radość z fotografii bez konieczności sprzedaży nerki.
Ceny szkieł Sony jeszcze 2 lata temu wyglądały podobnie więc ludzie uciekali w szkła manualne , w tym ja.(Swoją drogą świetne ćwiczenie warsztatu). Sony wreszcie to łaskawie zauważyło i spuściło z tonu. Ciekaw ile czasu Nikonowi zajmie dojście do podobnych wniosków.
A co do wartości 50 i 85 FE to przytoczę konkluzje przywołanych przez Ciebie tekstów:
50 : "Jeśli przymkniemy oko na jakość wykonania, Sony FE 50 mm f/1.8 może być bardzo dobrą alternatywą dla droższego Zeissa Sonnara T* 55 mm f/1.8 FE"
85 : "Treść naszego podsumowania nie może być inna niż pozytywna"
I po to jest ta klasa obiektywów - ma dawać pozytywne odczucia z fotografowania.
A z MTF-mi w życiu codziennym to jak z celulitem mojej żony. Ona twierdzi że go ma, ale ja nigdy go nie widziałem :-)
Pozdrawiam
MaciekG - wielu bardzo konkretnych tworów i zjawisk nie widać gołym okiem, a jak wszyscy wiedzą istnieją i nie są to pojęcia ze świata metafizyki. :-)
Natomiast wady optyczne obiektywów widać jednak bez szkła powiększającego, nie trzeba zatem być ekspertem, aby je dostrzec.
Specyfikacja i osiągi w testach sprawiają że te Nikkory S należy raczej porównywać z Batisami Zeiss lub Sony Zeiss.
Nikkor Z 50 mm f/1.8 S:
-12 elementów / 9 grup
-2 soczewki ED, 2 soczewki asferyczne
-9 listków przysłony
Sony FE 50 mm f/1.8:
-6 elementów / 5 grup
-1 soczewka asferyczna
-7 listków przysłony
Sony Carl Zeiss Sonnar T* FE 55 mm f/1.8 ZA:
-7 elementów / 5 grup
-3 soczewki asferyczne
-9 listków na przysłony
Sony Carl Zeiss Planar T* FE 50 mm f/1.4 ZA:
-12 elementów / 9 grup
-2 soczewki ED, 1 soczewka asferyczna
-11 listków na przysłony
Ceny: link
---------------------------------
Nikkor Z 85 mm f/1.8 S:
-12 elementów / 8 grup
-2 soczewki ED
Sony FE 85 mm f/1.8:
-9 elementów / 8 grup
-1 soczewka ED
Carl Zeiss Batis 85 mm f/1.8:
-11 elementów / 8 grup
-3 soczewki ED
Ceny: link
---------------------------------
Nikkor Z 35 mm f/1.8 S:
-2 soczewki ED, 3 soczewki asferyczne link
Sony FE 35 mm f/1.8:
-1 soczewka asferyczna link
[A tak poza tym wszystkim]
@MaciekG to cudownie że dzisiaj dołączyłeś do nas link
Mam nadzieję że nie jesteś kolejnym wcieleniem Szabla. 😜
Dzięki za powitanie :-) i obiecuję nie "faszyzować"
Chciałem zwrócić uwagę, że jeśli coś jest drogie to jest drogie i wcale to nie pomniejsza jego wartości.
Natomiast większości fotografów amatorów nie stać na szkła klasy CANON L , a to ONI są kołem zamachowym systemu. I dla nich tworzono b.dobre choć nie wybitne szkła takie jak Canon fd 50 1.8, Takumar SMC 50 1.8 czy ostatnie z ery cyfrowej Nikkor 50 1.8 G lub przywołany Sony. Ideał to nie jest, ale naprawdę fajne szkło owszem.
Sony wprowadzając a7, a potem ją przeceniając zapomniało o tej większości fotografów i budował system na bardzo drogiej optyce, a oni zamiast je kupować kupowali "stare" manuale. Teraz tą samą drogą idzie Nikon. Ja 3 lata temu przeszedłem z DX bo nie mogłem się doczekać bezlustra NIKONA. Ale jak dziś widzę te ceny to wiem, że i tak nie mógł bym w niego wejść. Fakt że z przecenionym a7 miałem ułatwione zadanie, bo z czasów gdy w Polsce królowało ORWO miałem pełną gamę PENTACONA :-)
@Jonny
Celna riposta
Zdaję sobie sprawę z istnienia zjawisk optycznych i fizycznych, choć mniej sobie nimi zaprzątam głowę gdy robię żonie portret w jesiennym lesie.
I naprawdę świetnie się przy tym bawię.
@MaciekG - wdepnąłem w system Zet, więc naturalną tego konsekwencją jest nabywanie obiektywów do tego systemu, ale czymś co bardzo mnie ujmuje, jest optyczna lepszość szkiełek Zet, nad szkiełkami z mocowaniem F.
I to jest lepszość niebagatelna, bo przyjmując terminologię portalu dxomark i ich punktację, Z50/1.8S jest ostrzejszy nawet od N105/1.4, chociaż w sumie nie wiadomo, bo Z50/1.8S był testowany na Z7, a N105/1.4 na D810, trudno zatem powiedzieć, jaki wynik uzyskałby na D850, bo nikt tego nie testował.
Nawet gdyby jednak N105/1.4 okazał się na D850 równie dobry, jak Z50/1.8S, czy Z85/1.8S, to różnica w cenie tych obiektywów jest wręcz kolosalna, dlatego nawet zawodowcy będą woleli kupić świetne optycznie, ale trzeszczące Zetki, niż dumnie noszące złoty pasek obiektywy z mocowaniem F, od cen których można dostać zawrotów głowy.
Obiektywy serii Zet nie są tanie, ale rzeczoną 50-kę, można już było kupić w promocyjnej cenie ok. 1500 złotych, zatem wcale nie tak strasznej i coś mi się widzi, że to jest cena zbliżona do właściwej.
jonny albo mieszkasz z rodzicami, albo nie masz rodziny, albo jesteś studentem i gotujesz sobie makaron na tydzień i podlewasz margaryna margaryna :) chleb za 2zł z którego robisz tosty na miesiąc, bo normalnie nie do zjedzenia ;) takiii żarcik, ale innej opcji nie widzę. ;)
No skoro nie widzisz cen podczas zakupów to ich z pewnością nie robisz. A biedronka to tylko przykład. Często 200zł na podstawowe zakupy to mało ! Mówię tu o rodzinie, min. z 1 dzieckiem. i proszę przykład.
2x paczka pampersow dla dziecka to min. 60zł
Chleb 5zł
Szynka 20 dag około 8zł
Ser żółty około 6zł
2x mleko ok 6 zł
Jajka 6zł
Jakieś przyprawy, ziemniaki do obiadu... i pięknie rachunek zamyka się w 100zł praktycznie nic w torbie.
NO ALE, są pampersy na liście, ale jak ktoś ma dziecko i zmienia te pampersy, to czymś musi taka dupke przestrzec, ma do wyboru, karshera i dziecko cisnieniowo potraktować :) albo do pampersow dokupi mokre chusteczki, ręcznik papierowy. I rachuneczk leci mocniej w górę.
Aaa poczekaj, nie sama szynka i jajkami przecież człowiek żyje. Trzeba kupić śmietanę, trzeba kupić jakiś ryż, trzeba kupić jakieś warzywa i owoce, może ser biały, może jakas pastę do kanapek, nawet jakieś parówki, a do parówek hmmm keczup? Musztardę ? A woda, No woda, trzeba to popić ... chyba ze ktoś wierzy w zdrowodajna kranowe we Wrocławiu ;) I fajnie byłoby coś słodkiego zjeść ...
I to są wszystko podstawowe zakupy to są JONY podstawowe zakupy, często do których dochodzi chemia, proszki , mydła szampony, dla dziecka chemia. Płyn do mycia naczyń, papier do tylka. I ja mówię tu o średniej klasy produktach, czyli o wędlinie która mieści się w granicy 30-40zł za kg, bo we Wrocławiu wszystko co poniżej 20/30zł z wędlin to skład gdzie w takiej wędlinie na 100gramow jest 60% mięsa. I mówię tez o chlebie, 5zł na dobry chleb teraz to min, i nie mowie tu o jakims świetnym chlebie, tylko normalnym, lepszym od tego za 3,5 który smakuje jak styropian.
I co dalej uważasz ze 200zł na podstawowe produkty to dużo ? ;)
Teraz 200 zł to NIC !!
I jaki z tego morał...
ŻYCIE DROŻSZE NIŻ OBIEKTYW, wiec lepiej kupić obiektyw ;)
Ceny żarcia i usług idą mocno w górę, nie będzie już taniej. Ale co to ma wspólnego z produktami fotograficznym? No to, że teraz 3,000zł to nie jest wcale tak dużo, w porównaniu do kosztów życia w naszym cudownym kraju!
I WARTO PAMIĘTAĆ: Że Nikon/Canon/Sony ma gdzieś nasze słabe zarobki, i to że nasza złotówka jest mało warta. Te firmy robią produkty na cały rynek, a nie dla biednego Polaka, który niby jest w UE ale w portfelu ma dużo mniej od reszty Europejczyków. Niemiec za euro będzie mniej czuł kupno takiego obiektywu, niż Polak, który kupi za złotówkę. I wybijcie sobie w końcu takie gadanie, że to jest drogie. NIE, NIE JEST DROGIE! Jest warte swojej ceny, jest warte tyle za ile ktoś to kupi! TUTAJ punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, bo gdyby zarobki w PL były normalne (nie aż takie ogromne podatki) to za obiektyw 3,000 wcale by nie było tak dużo.
Przykro że tak jest, bo my to odczuwamy w taki sposób. Ale albo akceptujesz taki stan rzeczy, i zaczynasz coś robić żeby zarabiać więcej. Albo siedzisz i płaczesz nad swoim portfelem, widząc jak z dnia na dzień wartość Twojej złotówki spada, a taki obiektyw za 3,000zł to istny nieosiągalny produkt lux. i marudzisz na takich forach że jest drogi, i w ogóle że wszystko takie drogie, i jest źle. A później znów idziesz i głosujesz na tych partaczy PO/PIS którzy robią ciągle to samo... LEPIEJ COŚ ZMIENIĆ, tak zmienić, żeby taki obiektyw dla nas nie był DROGI.
No i wracając do tematu o szkle.
Miałem praktycznie wszystkie 35 w Nikonie. W kolejności posiadania
35 1.8DX
35 1.4G
35 1.8G
Sigma 35 1.8G art - Sigme obecnie też posiadam!
Cenowo i parametrami najbliżej z tych szkieł jest przybliżona 35 1.8G. Z tego co pamiętam, Nikkora 35 1.8G kupowałem za jakieś 2,300zł albo coś ok. 2500. nie pamiętam, było to kilka lat temu.
W każdym razie zostawmy cene 2,300zł Nikkora 35 1.8G
Obecnie Nikkora 35 S-Line 1.8 można kupić za 3169 (mediaexpert, rtveuroagd)
Ale... dla mnie różnica w wykonaniu między tymi szkłami jest kolosalna, na korzyść SLINE. W dodatku dostajemy szkło natywne, uszczelnione, parametrami optycznymi lepsze od Nikkora 35 1.8G a nawet lepsze od Nikkora 35 1.4 G który kosztuję 7,500zł.
I dla przypomnienia, Nikon często robi promocje na te szkła, które często są poniżej 3000zł (ja tak kupiłem) no i patrząc się na inne szkła, wcale nie jest to jakaś kosmiczna cena.
Można kupić Sigme w podobnej cenie, ale Sigma jest cięższym szkłem, nie jest uszczelniana. Dla mnie uszczelnienia to istotna rzecz, między innymi dlatego kupiłem właśnie stałki S LINE.
Dlatego myśleć, myśleć myśleć: co zrobić żeby nie było dla Was drogie szkło! Jesteście fotografami, podnoście ceny usług. Jesteście na etacie, starajcie się o podwyżki, zmienić prace.
Można też zmienić hobby, chociaż praktycznie każde hobby jest drogie. Albo można kupić DX'a i tam kupić 35 1.8 DX która kosztuję 700zł.
Bo nie oczekujcie, że takie szkło będzie kosztowało 2200zł (tyle co wersa 1.8G) i nie oczekujcie że będzie w tym życiu i kraju taniej :D
@kabu - dziękuję Ci za odmłodzenie, ale fakty są nieubłagane i moje dzieci mają już 40 na liczniku lat. :-)
Może dlatego nie wziąłem pod uwagę ... pampersów. ;-)
Kiedy ja przewijałem własne dzieci, wystarczały pieluchy tetrowe, ale kto by teraz prał i prasował tetrę, skoro można kupić pampersy ?
Ewidenty postęp. :D
I warto wspomnieć, że każda firma fotograficzna, podnosi ceny swoich produktów.
Zobaczcie ile teraz kosztują Canona szkła. Nikkor miał swoje 35 1.4 w okolicach cen 7k pln. Teraz pewnie jak wyjdą 1.4 to z 10k będą kosztować, jak u Canona.
Sony jak wypuści kolejną linie GM 1.4 to pewnie też nie będą kosztować z ponad 10k.
Fotografia to droga pasja. Jak ktoś chce nowości, to musi za to zapłacić. Ale może też sobie znaleźć coś używanego, nie sięgać tak wysoko po sprzęt z górnej półki, może sobie skompletować zestaw DX który dużo taniej wychodzi, a dla pasjonata da dużo frajdy i będzie można zrobić to samo praktycznie co FX.
No ale jeśli ktoś zarabia na sprzęcie to FX i nikt nie powiedział że narzędzia do zarabiania pieniędzy mają być tanie!
@kabu - to, że Tobie czy mnie wystarcza i na życie, i na sprzęt, wcale nie oznacza, że dotyczy to wszystkich, warto może zatem wykazać choć minimum empatii i postawić się w położeniu fotoamatora, który dla przykładu, kupił Z6 + FTZ, ale na zakup obiektywów serii S już nie mu nie wystarczyło.
Czyta sobie bowiem ktoś taki ten, czy inny test obiektywu S i szlag go jasny trafia, że tymi świetnymi obiektywami raczej sobie niepofotografuje.
Czujesz ten klimat i to napięcie ? :-)
Ba, znajdą się i tak zdeterminowani, że kosztem dobra swojego i rodziny wezmą na ten cel kredyt, na który ich nie stać, więc tak jakby uwieszą sobie u szyi kolejny ciężki kamień, co doprowadzi jednych do ruiny, a innych do rozpadu związku.
I tak tu mówimy sobie, że fotografia to hobby, owszem dla jednych hobby, a dla innych prawdziwe nieszczęście, coś jak ruleta, czy stół pokerowy.
@Jonny
Jonny - to ty też pamiętasz ORWO :-). Fakt że wtedy PRACTICA + Pentacon też nie były tanie. Ale masz rację - nie było problemu z wydatkami na pampersy :-).
A na poważnie to wdepnąłem w a7 bo jeszcze Z-tów nie było i nie było pewne czy powstaną. Dzieci biegających przy piaskownicy focić nie muszę bo wyrosły, sportu nie dokumentuję więc A7 za 3000 wydawało się ok.
I tu stajemy w punkcie który dobrze nazwałeś : radosne hobby vis frustracje własne i żony :-). Ja wybrałem to pierwsze , wyciągnąłem stare Pentacony i się cieszyłem. A w między czasie, przymykając oko na ich niedoskonałość, kompletowałem szkła natywne.
Ale masz rację że szkła S są naprawdę "zacne"
PS
Jako nowicjusz chcę podziękować REDAKCJI portalu, że od tylu lat go prowadza, a na dodatek dają się nam forumowiczom powymądrzać .
Pozdrawiam
@Jonny empatia jest, i doskonale to rozumiem. Ale nie rozumiem narzekania, bo przypominam sobie moje czasy "gówniarza" który zapierniczał na umowie zlecenia za grosze. I gdy zaczynałem z fotografią, i marzyłem o sprzęcie to zamiast siedzenia na forach i płakania że takie to drogie, to brałem się za robotę i odkładałem na sprzęt małymi kroczkami. Jak odkładałem? ano tak, że często brałem dodatkowe godziny pracy, czasami po pracy szedłem do innej pracy. No czasami coś na raty się wzięło. Ale nie było forumowego żalu, że chcę sobie kupić obiektyw do aparatu a producent nie chce mi go dać za FREEE! :D
Teraz w czasach powszechnego internetu, i życia DOROSŁYCH DZIECI, które dalej są dziećmi a mają po 30 lat, i dalej dostają wszystko od rodziców, to każdemu jest wszystko drogo, bo trzeba samodzielnie na to zarobić, no a mama już na obiektyw nie da!
Ja nie widzę problemu, żeby sobie miesięcznie te 200zł dorobić, i kupić coś na 20 rat które mają prowizje 0% Tylko trzeba chcieć! chcesz mieć hobby musisz na nie zarobić. Producent zabawek, nagle nie zrobi TANIEJ. Proste jak drut!
Poza tym, jeśli kupił sobie Z6 to przecież zna doskonale ceny obiektywów i akcesoriów. Więc kupić coś impulsywnie. A mógł pomyśleć, i kupić sobie sprzęt na który będzie go stać. Mógł kupić APS-C gdzie ma tanią 35. I jeśli jest amatorem, to APS-C z Nikkorem 35 1.8DX za 700zł w żaden sposób go nie ograniczy. Ja kiedyś pracowałem na FX + Nikkor 35 1.8DX (700zł) i tym zestawem zapracowałem sobie na lepsze, droższe obiektywy.
Co do doprowadzenia rodziny do ruiny obiektywem za 3,000zł na kredyt :D
to już raczej to nie wina OBIEKTYWU i ceny tego obiektywu. Tylko tej osoby.
@kabu - masz rację, że obecnie młodzi chcą po prostu mieć i nie liczy się jakimi drogami to osiągną.
Mógłbym na ten temat napisać całą rozprawę, jako że niegdyś zajmowałem się tą problematyką, przez bliskie związki z pedagogiką.
Szczególnie mocno widać to odkąd nastąpiły zmiany ustrojowe, wszyscy bowiem w latach 90. usiłowali zrobić interesy życia, tylko nie wszyscy mieli do tego wrodzone predyspozycje.
Wiele się na to składało, ale główną przyczyną była postpeerelowska inercja i błędne przekonanie, że im się należy.
Dzisiaj ci ludzie mają już własne dorosłe dzieci, które trwają w tej samej stagnacji, co najwyżej popadając w kredytowe korkociągi, prowadzące wprost na manowce.
W tym kontekście rzeczone 3000 PLN, to jedynie czubek góry lodowej. ;-)
Jednak co do kalkulacji cen, to gdzieś tu jednak jest jakiś problem, bo skoro firmie Nikon opłacało się sprzedawać 50 S w promocyjnej cenie 1500 złotych, to nie widzę powodu, żeby za 35 S, czy 85 S brać co najmniej dwa razy więcej.
Nie wiem jak wyglądają statystyki sprzedażowe szkieł Zet, ale jeżeli firmie Nikon zależałoby na większej sprzedaży w Europie Wschodniej, to powinna ona chyba tutaj częściej organizować cashbacki i promocje w ramach tak zwanego wyrównania szans. :-)
"50 S w promocyjnej cenie 1500 złotych, to nie widzę powodu, żeby za 35 S, czy 85 S brać co najmniej dwa razy więcej"
Nikt nie powiedział że się akurat to opłacało. Ale tak samo jak z dilerami, na początku dostaniesz za free, lub za darmo. Później wrócisz i zapłacisz normalną kwotę. To samo dotyczy się degustacji produktów, gdzie możesz spróbować za darmo (producent za to płaci) a Ty jak spróbujesz, i chcesz ten produkt kupujesz po normalnej kwocie. Nikon jakoś musiał do siebie przyciągnąć grono osób, albo chciał zachęcić użytkowników F żeby kupili coś na swoje Nikon Z (mając już wcześniej takie same ogniskowe przez FTZ)
Ja uważam że ten obiektyw, jest wart swoje ceny. Jest lepszy pod każdym względem od Nikkora 35 1.8G - dlatego musi więcej od niego kosztować. Wspominasz o 50mm i porównujesz do 35mm. Dla przypomnienia Nikkor 50 1.8G kosztuję 950zł.
Myślę że takie narzekanie na ceny, to troszkę marudzenie, przesadzanie. Bo Nikon ma dużo tańszych odpowiedników, a korzystanie z adaptera w niczym nie przeszkadza.
Mamy:
35 1.8G -> 2200zł wersja 35 S-Line 3200z
50 1.8G -> 900zł Wersja 50 S 2400zł
85 1.8G -> 1900zł Wersja S 85 3700zł
I kilka innych szkieł z serii G gdzie nie są jakieś drogie. S są droższe, w przypadku 35 S jest droższa o 1000zł od G. Ale S jest nieporównywalnie lepszym szkłem od wersji G.
Każdy coś pod swoją kieszeń znajdzie w Nikonie :)
nie ma co dramatyzować. Obiektywy to specjalistyczne produkty, często to rzeczy które ludzie kupują do zarabiania pieniędzy. Ostatnio jest wysyp fotografów ślubnych, którzy chcą się wcisnąć w biznes ślubny i na tym zarabiać. Więc nie rozumiem czemu takie rzeczy mają być tanie. To tak nie działa. Ktoś chce zarabiać na fotografii, musi zainwestować w dobry sprzęt. Za pół darmo nie dostanie tego. Niestety dostają przez to amatorzy, ale spójrzmy prawdzie w oczy, jeszcze kilka lat temu, posiadanie obiektywów F 1.4-1.8 to był dopiero luxus. Ktoś kto miał takie szkło, albo pełną klatkę to przeważnie profesjonalista który na tym zarabiał.
Teraz pełną klatkę ma nawet gościu który chodzi i sobie fotografuję gołębie po rynku, ma jakieś stałki i dostęp do ogromnej ilości takich stałek, gdzie dawniej by nawet nie miał możliwości kupna takich instrumentów.
Nie ma tak źle!
No i jeszcze jedno. Nie wiem czy zauważyłeś. Ale teraz wszystko jest tak na szybko, i bezmyślnie. Jest wszystko odwrotnie. Dawniej żeby zostać jakimś fotografem, w jakiejś dziedzinie, i coś osiągnąć, największe skupienie stawiało się na swój warsztat i rozwijanie tego - dopiero później, kiedy skill szedł do góry, poszukiwało się lepszego sprzętu, który pozwoli rozwinąć dalej skrzydła. Stopniowo dopierało się pod siebie sprzęt i swoje umiejętności.
TERAZ! a TERAZ!
Teraz masa ludzi, nawet nie wie co to "warsztat" nie chcą wiedzieć co to wiedza. Mają to w dopie zajawke. Mają w dopie (albo nie mają czasu) na czerpania przyjemności ze stawiania małych kroczków w doświadczeniu fotograficznym.
TERAZ jest dziś i TERAZ. Budzą się niektórzy, wstają z łózek i nagle wpadają na pomysł że zostaną fotografem, odpalają fejsbuka, robią sobie stronę, i bezmyślnie idą kupić sprzęt i tym sposobem już doklejają sobie miano fotografa, rzucają ślubnymi ofertami po internecie. Chociaż nawet nie wiedzą jaką ogniskową i do czego mają to wykorzystać.
Stąd tylu "fotografów ślubnych" którzy mają już swoje strony, mają już oferty wystawione, a na forum pytają się jaki obiektyw mają kupić - bo sami nigdy nawet nie mieli okazji żeby poznać swoje umiejętności i dobrać pod siebie samodzielnie sprzęt - WAŻNE ŻE SĄ JUŻ FOTOŚLUBNE i oferta wisi w sieci :)
na forum
W sieci reklamują się jako profesjonaliści i szukają tym sposobem klientów żeby im usługę zrobić.
a za plecami klientów, na forach pytają jakie narzędzia pracy mają sobie kupić :D :D bo samodzielnie nie potrafią dobrać przez brak doświadczenia w tym temacie.
Paradoks co?
@kabu - z powodu wysypu domorosłych "zawodowców", przestałem zaglądać na forum nikoniarzy, a byłem tam od 2006 roku.
Zresztą nie tylko ja, sporo kolegów wycofało się z aktywności na tamtym forum, gdzie właśnie wszędzie pełno tak zwanych "kotleciarzy", którzy praktycznie wiodą tam prym, zrażając wszystkich, którzy mieli coś do powiedzenia.
Aż łezka się w oku kręci, że tak ciekawe miejsce, sięgnęło aż takiego dna.
... ale jest jak jest.
Czy ja narzekam na ceny ?
U mnie zakupy się wcześniej, czy później amortyzują, zatem kupuję co uznam za potrzebne, a cena choć nie jest bez znaczenia, jest kwestią zupełnie marginalną.
Natomiast staram się zrozumieć tych, którzy narzekają, jako że kolorowy świat, wciskany im nieustannie w oczy przez media, zdaje się wszak być na wyciągnięcie ręki, a fizycznie jest ciągle dalej, niż sięgają wyobraźnią.
Stąd wynikają frustracje i nieprzemyślane decyzje, z emigracją zarobkową włącznie.
A co Wam profesjonalistom przeszkadzają początkujący kotleciarze?
Trzeba być wyrozumiałym ;)
Przeliczyłem MTF y i wyszło że na 1,8 to ten obiektyw w rogach jest poniżej przyzwoitości, jakoś na zdjęciach tego nie widzę...
Myszowor - absolutnie nic, dopóki nie próbują kreować się na ekspertów, tylko z powodu obsłużenia kilkudziesięciu imprez okolicznościowych, tym bardziej, że najczęściej są samoukami, budującymi swój punkt widzenia przez obserwacje prac podobnych sobie kolegów.
Dla przykładu, forum nikoniarze, stał się wzorcowym przykładem grajdołka w praktyce tylko dla tego typu fotografów.
Na szczęście są też działy zdjęciowe, gdzie prezentują swoje prace i inni koledzy, natomiast dział fotografii okolicznościowej jest omijany szerokim łukiem nie tylko przeze mnie.