Nikon Nikkor Z 35 mm f/1.8 S - test obiektywu
8. Winietowanie
Nikon Z7, APS-C/DX, f/1.8 | Nikon Z7, APS-C/DX, f/2.0 |
Szanse na dojrzenie winietowania mamy tutaj tylko na maksymalnym otworze względnym, gdzie wada ta sięga umiarkowanego poziomu 24% (−0.78 EV). Na f/2.0 zmniejsza się ona do 19% (−0.62 EV), a na f/2.8 robi się praktycznie niezauważalna, bo spada tam do wartości 10% (−0.30 EV).
Po przejściu na większą matrycę pełnoklatkową problemów jest więcej i wyraźnie widać to na poniższych zdjęciach.
Nikon Z7, FF, f/1.8 | Nikon Z7, FF, f/2.0 |
Nikon Z7, FF, f/2.8 | Nikon Z7, FF, f/4.0 |
Na maksymalnym otworze względnym musimy liczyć się z utratą aż 57% światła w rogach kadru (−2.46 EV). Tutaj testowany obiektyw ustępuje swojemu lustrzankowemu odpowiednikowi, ale za to wypada lepiej od Tamrona 1.8/35 i Canona 2/35.
Gdy przymkniemy przysłonę do f/2.0, winietowanie zmniejsza się do wciąż dużego poziomu 52% (−2.09 EV). Bez problemów zauważymy je też na przysłonie f/2.8, gdzie odnotowaliśmy wynik 33% (−1.15 EV). O poziomie umiarkowanym możemy mówić dopiero dla przysłony f/4.0, gdzie wada ta wynosi 22% (−0.73 EV). Na f/5.6 widzimy dalszy, niewielki spadek do wartości 20% (−0.66 EV), a dalsze przymykanie przysłony nie ma już mierzalnego wpływu na omawianą wadę.
Nikon Z7, JPEG, f/1.8 |
Poniżej pokazujemy uśredniony w koncentrycznych kręgach przebieg spadku jasności wraz z oddalaniem się od centrum kadru. Wartość liczbowa podana w procentach na każdym rysunku mówi nam, jaką powierzchnię ma obszar ograniczony od góry i z prawej strony wartością 100%, a z dołu prezentowaną krzywą. Mówi nam ona tym samym, ile całościowo światła jest traconego przez efekt winietowania. Proszę nie mylić tych procentów z procentami podawanymi na początku niniejszego rozdziału, bo nie są one ze sobą bezpośrednio powiązane.