Nikon Nikkor Z 50 mm f/1.8 S - test obiektywu
7. Koma, astygmatyzm i bokeh
Nikkor Z 50 mm f/1.8 S wypada tutaj znacznie lepiej od starych konstrukcji, minimalnie lepiej niż Sonnar, ale jednocześnie nie tak dobrze jak Tamron. Choć prezentowane osiągi nie zasługują na zdecydowaną krytykę, miejsca do poprawy w tej kategorii jest na pewno sporo.
Centrum, f/1.8 | Róg APS-C, f/1.8 | Róg FF, f/1.8 |
Centrum, f/2.5 | Róg APS-C, f/2.5 | Róg FF, f/2.5 |
Astygmatyzm, rozumiany jako średnia różnica pomiędzy poziomymi i pionowymi wartościami funkcji MTF50, wyniósł 7.1% i można określić go mianem niewielkiego. Mamy tutaj wyraźną poprawę w stosunku do poprzednich modeli lustrzankowych, ale jednocześnie osiągi nieco gorsze niż w Sonnarze 1.8/55 oraz Tamronie 1.8/45 VC.
Jeśli chodzi o wygląd nieostrości, trudno mieć poważniejsze zastrzeżenia. Rozogniskowane krążki światła wyglądają bardzo ładnie i rozkład światła w ich wnętrzu jest równomierny. Jedynym, ale niewielkim mankamentem, jest lekko zaakcentowany cebulowy bokeh, który wynika najprawdopodobniej z zastosowania elementów asferycznych.
Centrum, f/1.8 | Róg APS-C, f/1.8 | Róg FF, f/1.8 |
Centrum, f/2.5 | Róg APS-C, f/2.5 | Róg FF, f/2.5 |
Centrum, f/3.5 | Róg APS-C, f/3.5 | Róg FF, f/3.5 |