Venus Optics LAOWA 9 mm f/5.6 FF RL - test obiektywu
11. Podsumowanie
Zalety:
- solidna, metalowa i umiarkowana rozmiarami obudowa,
- bardzo dobra rozdzielczość w centrum kadru,
- dobra jakość obrazu na brzegu matrycy APS-C,
- możliwość uzyskiwania użytecznych obrazów na brzegu pełnej klatki,
- rozsądnie korygowana koma,
- unikalne parametry.
Wady:
- wyraźna aberracja chromatyczna na brzegu matrycy APS-C,
- ogromne winietowanie,
- zauważalny astygmatyzm,
- praca pod ostre światło pozostawia sporo do życzenia.
Choć proste porównanie liczby zalet i wad na to nie wskazuje, mamy do czynienia z naprawdę udaną konstrukcją. W solidnie wykonanej, metalowej i niewielkiej rozmiarami obudowie udało się upakować obiektyw o parametrach unikalnych nie tylko pod względem kąta widzenia, ale także minimalnego dystansu ustawiania ostrości. Biorąc pod uwagę skalę wyzwania, wielu problemów nie udało się uniknąć. Udało się za to zagwarantować najważniejsze. W centrum kadru obrazy są bardzo ostre już od maksymalnego otworu względnego, a w przedziale przysłon od f/8.0 do f/11.0 jesteśmy w stanie uzyskiwać zdjęcia, których jakość jest w pełni użyteczna praktycznie na całym obszarze pełnej klatki. I to jest chyba najważniejsza rzecz, którą obiektyw tego typu musiał osiągnąć, aby uznać go za w pełni udany produkt.
Laowa po raz kolejny zdecydowała się na ciekawy ruch, ale ryzyko się opłaciło i po raz kolejny ta innowacyjna firma może czuć się zwycięzcą. A ja cieszę się podwójnie. Po pierwsze, bo obiektyw wypadł dobrze. Po drugie, bo miałem frajdę testując coś nietypowego.