Sony FE 20 mm f/1.8 G - test obiektywu
6. Dystorsja i pole widzenia
Pole widzenia
Dysponując zdjęciami gwiaździstego nieba, zdecydowaliśmy się zmierzyć rzeczywiste pole widzenia testowanego obiektywu na plikach JPEG (które w tym przypadku nie są korygowane, więc dobrze oddają rzeczywiste parametry sprzętu). W tym celu dokonaliśmy transformacji układu pikseli (X,Y) do układu równikowego (rektascencja i deklinacja) opisującego położenia gwiazd na niebie. Dzięki temu mogliśmy bardzo dokładnie wyznaczyć pole widzenia obiektywu, i to tak jak należy, czyli dla promieni padających z nieskończoności. W tym przypadku wyniosło ono 92.8 stopnia z formalnym błędem dopasowania siatki wynoszącym 0.05 stopnia. Jest to wynik uśredniony w całym kadrze, więc dopasowanie w samych rogach, gdzie zniekształcenia są największe, może być obarczone trochę większym błędem. Nawet jeśli ów błąd wzrośnie 2–3 krotnie, nadal uzyskujemy bardzo dokładny wynik z niepewnościami na poziomie 0.10–0.15 stopnia.Obiektyw rektalinearny, czyli pozbawiony dystorsji, o ogniskowej 20 mm, powinien na pełnej klatce dawać pole widzenia sięgające 94.5 stopnia. Wynik uzyskany przez Sony jest więc trochę mniejszy. Trzeba jednak pamiętać o dwóch rzeczach. Po pierwsze, jak zobaczymy za chwilę, dystorsja nie jest tutaj zerowa więc odwzorowanie nie jest idealnie rektalinearne. Po drugie, ogniskowa i wynikające z niej pole widzenia zawsze są podawane przez producenta z pewną tolerancją wynoszącą zwykle 2–3%. W efekcie testowany obiektyw może mięć w specyfikacji i na obudowie zapisaną ogniskową wynoszącą 20 mm, a jej rzeczywista wartość może sięgać odrobinę większej wartości. Połączenie obu tych czynników, może dawać mniejsze pole widzenia niż to wynikające z formalnie zadeklarowanych parametrów.
Dystorsja
W przypadku obiektywów o dużych kątach widzenia, różni producenci w różny sposób podchodzą do korygowania dystorsji. Ostatnio, coraz popularniejsze staje się zrzucenie tego zadania na oprogramowanie aparatu. Co ciekawe, w przypadku testowanych przez nas modeli o ogniskowej 20 mm, decydowano się jednak na korygowanie poprzez optykę, choć jednocześnie wspomagano się wprowadzeniem dystorsji falistej.U Sony jest podobnie. Na mniejszej matrycy APS-C mamy do czynienia z umiarkowaną dystorsją beczkową o wartości −1.36%. Co ciekawe, gdy zmierzymy dystorsję na pełnej klatce uzyskamy mniejszy wynik sięgający −1.16%. To właśnie efekt dystorsji falistej, która odgina linie proste w drugą stronę przy brzegach kadru. Jeśli ograniczymy się z pomiarami do obszaru zawierającego się w znacznikach 1:1, nasz wynik wzrośnie do −2.23%. Są to rezultaty bardzo podobne do tego, co pokazywali konkurenci.
Sony A7R III, 20 mm, APS-C | |||
Sony A7R III, 20 mm, FF | |||