Sony E 11 mm f/1.8 - test obiektywu
11. Podsumowanie
Zalety:
- niewielkie rozmiary i mała waga jak na oferowane parametry,
- rewelacyjna jakość obrazu w centrum kadru od maksymalnego otworu względnego począwszy,
- dobra jakość obrazu na brzegu kadru,
- praktycznie zerowa podłużna aberracja chromatyczna,
- niewielka poprzeczna aberracja chromatyczna,
- umiarkowany astygmatyzm,
- rozsądny wygląd nieostrości,
- dobra praca pod ostre światło,
- szybki, cichy i celny autofokus,
- dobry stosunek jakości do ceny.
Wady:
- bardzo duże winietowanie,
- ogromna dystorsja na plikach RAW.
Niedawno rozpływałem się w zachwytach w podsumowaniu testu Sony E 20 mm f/1.8G i w zupełnie się wtedy nie spodziewałem, że już niedługo podobną laurkę będę pisał w przypadku kolejnego obiektywu ultraszerokokątnego Sony.
Słowa laurka użyłem z premedytacją, bo Sony E 11 mm f/1.8 zdecydowanie na taką laurkę zasługuje. Mamy tutaj przecież do czynienia z jasnym obiektywem ultraszerokokatnym, który na dodatek jest mały, zgrabny, lekki, rewelacyjne ostry w centrum kadru, a jednocześnie wystarczająco ostry na brzegu kadru nawet na maksymalnym otworze względnym.
Jakby tego było mało, jego cena sugerowana w momencie premiery wynosi 600 Euro, a więc, w stosunku do oferowanych przez testowany obiektyw możliwości, można ją uznać za niewygórowaną. Nie mam przez to wątpliwości, że Sony E 11 mm f/1.8 znajdzie mnóstwo zadowolonych użytkowników.