Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Piszesz : Dostaliśmy tutaj obiektyw o parametrach, jakich nie widzieliśmy nigdy wcześniej, który na dodatek był wstanie zaprezentować rozdzielczości bliskie rekordowym. A Panasonic 10-25 1.7?
O ślubach się nie wypowiem, ale do reportażu zdecydowanie za mały zakres dla mnie. Powiem nawet więcej: ten zakres ogniskowych jest moim zdaniem kompletnie nijaki. Obiektyw dobry jako pokaz możliwości i na pewno da się nim robić dobre zdjęcia, ale bardzo rzadko będzie to optymalny wybór.
> To jest 35-ka dla ludzi, którzy chcą 35-kę, ale chcą też trochę zapasu w obie strony ;)
jasna 35-ka o wadze 1kg i rozmiarze sporego teleobiektywu, no fakt, trafna ocena - ten zapas w obie strony trochę musi ważyć; w sumie i tak wypadło lepiej niż w przypadku 40-tki, co prawda, deczko jaśniejszej. za to w wadze 1,2 kg (OIDP); cóż, jak cenimy jakość obrazu musimy godzić się z pewnymi minusami w innych sprawach;
takie dylematy mamy nawet w "mikro" formacie m4/3: czy iść po M.Z.8-25/4 PRO? (obiektyw, co prawda, tylko 400g ważący ale też duży) czy jednak pogodzić się ze starym (i nowym zarazem) M.Z. 9-18/4-5,6? już bez PRO i bez uszczelnień, za to rzeczywiście niedużym (155g); ale fani fufu mają sporo większe wyzwania w tym zakresie.
Ten zakres w małych kościołach jest idealny. Do ślubu - bajka. 75-200 na drugim body i nic więcej do szcześcia nie potrzeba...chyba, że tragarza ale taki urok Fu Fu
@Arek To, że dadzą radę to wiadomo. Natomiast wg mnie to kwestią gustu jest jakich ogniskowych używam szczególnie w reportażu. Ja na aps-c zakochałem się w 28mm i robię tym wszystko od reportażu przez krajobraz i portret po astrofoto.
Kazuto Yamaki, Sigma: "ostatnio, być może z powodu inflacji, ludzie zaczęli szukać właściwej równowagi pomiędzy wydajnością, jakością i ceną. Konsumenci stają się coraz bardziej selektywni w swoich wyborach. Dlatego uważam, że producenci, w tym my, muszą podwoić wysiłki, aby oferować najlepszą jakość i najlepszą wydajność za rozsądną cenę. Staje się to istotne i myślę, że w nadchodzących latach tendencja ta będzie jeszcze bardziej widoczna.
Phototrend: Sigma Global Vision obchodziła w zeszłym roku swoje 10-lecie, a L-mount 3-lecie. Czy możesz nas oświecić na temat tego rozróżnienia w zakresie (Sports, Art, Contemporary) i jaki miało to wpływ na rozwój obiektywów Sigmy? Czy nadal uważasz, że potrzebne są trzy różne jakości?
Kazuto Yamaki: Kategorie Współczesna, Sport i Sztuka nie są klasyfikacją celów. Poprzez tę koncepcję asortymentu chcieliśmy ujawnić filozofię stojącą za każdym produktem. Na przykład nasz nowy obiektyw 10–18 mm, gdyby był projektowany jako obiektyw Art, mógłby być większy. Biorąc jednak pod uwagę, że jest on sklasyfikowany w kategorii Współczesnej, opowiadamy się za równowagą pomiędzy wydajnością, wagą i kompaktowością. Aby być uczciwym, 10–18 mm korzysta z korekcji w aparacie. To jeden z powodów, dla których udało nam się stworzyć kompaktową konstrukcję. Gdybyśmy jednak zaprojektowali go jako obiektyw Art, moglibyśmy zastosować mniej korekcji aparatu, a obiektyw byłby większy, aby zapewnić najlepsze korekcje optyczne. Celem tej gamy jest wyjaśnienie użytkownikom końcowym koncepcji każdego produktu.
Phototrend: Obecnie korekcja aparatu wciąż się poprawia. Czy uważasz, że ludzie nadal potrzebują korekcji optycznej w serii Art?
Kazuto Yamaki: Korekta w aparacie jest bardzo skuteczna, szczególnie w przypadku zniekształceń i winietowania. Bardzo trudno jest dostrzec różnicę na małym obrazku.
Ale jeśli powiększysz obraz, na przykład do fotografii komercyjnej lub korporacyjnej, różnica stanie się zauważalna. Jeśli obiektyw posiada winietowanie, efekt kociego oka może być przesadzony. Jeśli więc klientom naprawdę zależy na jakości obrazu, powinni zadbać także o jakość obiektywu. Myślę więc, że rozróżnienie między sztuką a współczesnością nadal ma dla klientów duży sens. link
"Na najszerszym kącie widzenia dystorsja beczkowa sięga -2.49%, zeruje się tuż przed ogniskową 35 mm i na niej przechodzi już w poduszkę o wartości +0.78%. Wyraźny "wybuch" poduszki widzimy na ogniskowej 40 mm, gdzie zmierzyliśmy poziom +2.30%, który wzrasta jeszcze dodatkowo do +2.92% na maksymalnej ogniskowej."
@Arek Ale ja bym wolał jakieś lżejsze szkło 35 mm, niż tego potwora. Do tego coś dłuższego i można się bawić. Zoom oczywiście wygodniejszy, ale moim zdaniem powinien dawać możliwość osiągnięcia wyraźnie innej perspektywy i kadrów. Tutaj tego nie ma i dlatego zdecydowanie nie jestem fanem zoomów z zakresem mniejszym, niż 2x. Nawet wspomniana Sigma 18-35 wypadała pod tym względem zauważalnie lepiej.
Gdybym miał kupować szkło do reportażu, to szedłbym w jakieś 35-150. Zakres praktycznie idealny dla mnie. Trochę zaszaleli ze światłem i rozmiarami w wersjach pod bezlustra, ale uniwersalność niesamowita.
Jak dla mnie, jedna, zasadnicza wada. Brak mocowania dl Canona EF. Chciałbym waśnie EF a nie RF, bo można stosować przejściówkę z polarem. Poza tym, osiadam "dziwne Sigmy" np tę link i jest bardzo pożyteczna. Ciężarna który wielu narzeka, jest najmniejszym problem. W tym przypadku jest problem: trzeba by kupić korpus do obiektywu :-)
Naprawdę świetny obiektyw w duecie z drugim aparatem i obiektywem szerszym lub węższym w zależności od potrzeb: 20, 12-24, 14-24, 16mm lub 85, 135 czy 70-200mm
ryszardo - ale w czym problem? Przecież lżejszych szkieł 35 mm masz mnóstwo. To szkło jest właśnie dla tych osób, które kosztem wagi i rozmiarów wolą mieć trzy stałki w jednym korpusie i nie chcą poprzestawiać na jednej małej 35tce.
Bardzo ładnie uzupełnia A 24-35/2.0 w tym sensie, że jeśli ktoś chce więcej szerokiego kąta, sięgnie po 24-35/2.0 (to chyba ja), a jeśli mniej, to teraz ma 28-45/1.8 o podobnie wyśrubowanych parametrach, znowu w myśl filozofii "jeden zoom zamiast trzech jasnych (!) stałek".
Bardzo lubię takie zoomy... Oglądać z daleka :) Pewnie 3 lata temu bym odkładał na zakup, ale Tamryang 35-150 unieważnił dla mnie takie obiektywy. Teraz bym wolał wersję 20-40 f2-2.8, czyli dwa duże zoomy zamiast 3 dużych zoomów i minimalnie lepsze światło zamiast minimalnie dłuższego zakresu. Wtedy te kompromisy nie wydają się takie złe, a alternatywa mniej niszowa.
Dodam jednak, że ma niestety "odwróconą" charakterystykę - na szerszym końcu świetny w centrum, ale na brzegach tylko dobry, natomiast na 45mm z kolei na brzegach bardzo dobry .... Wolałbym odwrotnie.
@ES napisał: „Piszesz : Dostaliśmy tutaj obiektyw o parametrach, jakich nie widzieliśmy nigdy wcześniej, który na dodatek był wstanie zaprezentować rozdzielczości bliskie rekordowym. A Panasonic 10-25 1.7?”
@JdG, napisał: "jasna 35-ka o wadze 1kg i rozmiarze sporego teleobiektywu, no fakt, trafna ocena "
Nigdy nie widziałeś "sporego" teleobiektywu. To jest jasny zoom 1.8 i to co najwyżej o rozmiarze teleobiektywu ale na pewno nie sporego. Masz skłonność do wyolbrzymiania. Poza tym, druga połowa postu to znowu przemycanie bredni o mikro matrycach.
@ryszardo, napisał: "Ale ja bym wolał jakieś lżejsze szkło 35 mm, niż tego potwora."
No tak, przecież nie ma wyboru :P
Jedyna wada tego obiektywu mz, to że nie jest na bagnet Z
@Jarun, napisał: "Ciekawe … "
Podobno ciężej jest wykonać obiektyw pod FF o takich parametrach niż pod 4 razy mniejszy sensor, wbrew temu co twierdził @RobKoz o rzekomym dokładniejszym szlifowaniu soczewek pod m43. @Jarun, zgodzisz się z tym?
Dobrze że przedstawiciele Sigmy (wrzutka @PDamian) mają słuszne refleksje na temat obecnego rynku. Takie obiektywy jak ten to już tylko raczej dla zawodowców.
Mam system obiektywów Sony z A7 IV ale od dłuższego czasu tylko się kurzy, pomimo że to świetny aparat ale i tak robię zdjęcia i filmy smartfonem bo jest mega wygoda praktycznie we wszystkim aspektach a przy okazjonalnych wydrukach zdjęć nawet A4 ze smartfona jest super więc jak przekonać dzisiaj amatora do obwieszania się kilogramami sprzętu i do zakupu jakiegokolwiek systemu fotograficznego ? skoro różnice są aptekarskie na poziomie liczenia pikseli na rzęsach itp. "cudów" wymyślanych przez sprzedawców które większości są po prostu zbędne, żeby tylko wcisnąć komuś produkt, którym porobi zdjęcia przez kilka/kilkanaście dni a potem i tak wyląduje na półce. Tak technicznie z aparatów FF czy innych, zbliżonych matryc zdjęcia są lepsze ale nie na tyle żeby wydawać na nie kupę kasy.
Wśród tego rozpisywania się o wadze, użyteczności i zakresie ogniskowej, nikt z szanownych specjalistów w temacie nie wspomniał o Sigmie 18-35/1,8 niezbyt poręcznego objektywu na jednoręczne cykanię na wakacjach a który jest ulubionym szkłem dla filmowców gdzie waga i gabaryty nie mają takiego znaczenia. Otóż wygląda na to że Sigma odpowiedziała na prośby zrobienia podobnego na pełną klatkę. Action!
Właśnie do mnie dotarło, że jest lżejszy od 40 mm 1.4 Art FE o 300g, czyli tyle, ile waży mój mały aparat, albo grip z baterią. Brzeg klatki jest trochę gorszy, ale i tak z MTFów wynika, że ostry obszar jest rozciągnięty do 1/3 kadru w przeciwieństwie do niektórych zoomów, co są może ostre ale na samym środeczku. Brzeg głównie cierpi potrójnie, bo jeszcze na winiecie i dystorsji, ale to i tak imponujące.
Sony FE pozostaje systemem obiektywów kompaktowych i ostrych, ale z winietą.
A czy nie lepiej 28/1.4 i w razie potrzeby cropować? Ciągle czytam, że dużo mpx przydaje się właśnie gdyby trzeba było dużo wykadrować, a tu widzę wielkiego, nieporęcznego zooma o niewielkim zakresie. Nie przerost formy nad treścią? Do zleceń, jak śluby, to z reguły widuję zespół fotografów, a nie jednego fotografa. Każdy ma coś podpięte - jeden może mieć szeroki kąt, drugi tele. No i na ślubach, przy zdjęciach grupowych, 1.8 na FF daje nadal niewyraźną ciątkę Hanię, a kuzyn w 4 rzędzie to już tylko jest plamą ;)
> No i na ślubach, przy zdjęciach grupowych, 1.8 na FF daje nadal niewyraźną ciątkę Hanię,
w kontekście tej Sigmy, to jednak na śluby optymalnym rozwiązaniem byłby jednak sprzęt w rodzaju OM1/E-M1/Panasonic G9 (wszystkie prezentują się "godnie", nie są małe) i obiektywy stosowne, czyli m4/3, np. Pana-Leica 10-25/1,7 (coś jak 20-50 mm w fufu), ewentualnie analogicznej marki zoomy 12-35 i 35-100 mm, oba też o stałej jasności - F/2,8); wszystkie te szkła dają bardzo dobry obraz;
a w sumie. to poręczny i lekki zestaw - jednak poniżej 1,5 kg; no i GO nie powinno zabraknąć, jak trzeba; koszt również korzystny.
Technicznie super good szkło. Może 28-35 a nie 45, ale osiągi ma super. Krotność Zooma 1.5x to mało. Ciekawi mnie ile sztuk tego sprzedadzą, bo jakoś zarabiać muszą a zrobienie tak ciekawego i oryginalnego obiektywu kosztuje. Do tego specjalistyczne. Zgodzę się z JdG, fajnie mieć mała GO, ale poza tym na weselach trzeba mieć dużo ostrego.
„w kontekście tej Sigmy, to jednak na śluby optymalnym rozwiązaniem byłby jednak sprzęt w rodzaju OM1/E-M1/Panasonic G9”
W kontekście używania tak niepewnego sytemu jak im jest m4/3, szczególnie jego systemu AF i jakości zdjęć w tak bardzo trudnych warunkach oświetlenia, na ślubach, weselach itp. to żaden poważny fotograf by nie podjął się zmarnować takiego zlecenia tak wątpliwym sprzętem. To nie wycieczka do ogrodu gdzie można powtarzać nieudane zdjęcia i filmy.
Jest takie "kultowe" przedsięwzięcie "Kalendarz Pirelli". Różni "słynni" fotografowie, najczęściej high end' owym sprzętem wykonują do niego sesje. Ale te wszystkie sesje dokumentuje fotograf Pirelli Alessandro Scotti. O ile mi wiadomo, używa...."sprzęt w rodzaju OM1/E-M1/" i jego zdjęcia są ...najlepsze. :)
@vulkanwawa, napisał: "W kontekście używania tak niepewnego sytemu jak im jest m4/3, szczególnie jego systemu AF i jakości zdjęć w tak bardzo trudnych warunkach oświetlenia, na ślubach, weselach itp. to żaden poważny fotograf by nie podjął się zmarnować takiego zlecenia tak wątpliwym sprzętem."
Na ślubach to warunki nie są aż tak tragiczne. Bez wątpienia da się udowodnić, że coś obleci się m43 tylko po co się męczyć. Dawno nie widziałem, żeby ktoś cisnął na poważnym zleceniu sprzętem z mikro matrycą, no chyba że ambasadorzy :) ale to już stan umysłu, ciężko zapomnieć co ambasador olympusa naklepał w artykule na optycznych na temat przymykania przysłony. Widać kłócenie się z fizyką to przypadłość uzytkowników tego systemu
@JdG, napisał: " no i GO nie powinno zabraknąć, jak trzeba; koszt również korzystny. "
Tradycyjnie kłócenie się z fizyką to u Ciebie norma a koszt topowego modelu OM + te ultra jasne szkiełka to wcale nie jest oszczędność w stosunku do FF, nie mówiąc już o jakości czy tego jaką mamy GO. GO na pełnym otworze z m43 to zupełnie co innego niż f1.8 z FF. Kalkulator GO w twoim rozumieniu jest jak twoje portfolio, którego nikt nie widział.
Tradycyjnie każdy test obojętnie pod jakim systemem sprowadza się dla Ciebie do dyskusji o m43, zdążysz jeszcze dziś doprowadzić dyskusję do absurdu, czy czekasz z tym do jutra?
Nie interesują mnie motywacje dlaczego ktoś "nie używa" lub nie, jakiegoś sprzętu, ale ...jak Kol.vulkanwawa pisze: "... tak niepewnego sytemu jak im jest m4/3, szczególnie jego systemu AF" to trudno sobie z takiego twierdzenia nie pożartować.
W aparcie OM1 link jest technologia "Quad Pixel AF" która jest ....najlepszą z dotychczas skomercjalizowanych. Opatentował ją Canon, link a chyba nikt nie chce dyskutować, no może poza kol. vulkanwawa, że systemy AF Canona są raczej "pewne".
Poza tym "Test wesela" jest dość groteskowy. Rozumiem, że bycie "fotografem weselnym" może być szczytem marzeń, ale to nie jest jedyna dziedzina fotografii.
@molon_labe czy ty jesteś ambasadorem Olympusa/ OM itp? czy nie ogarniasz tematu? a nie zastanawiałeś się kiedykolwiek dlaczego na zleceniach reportażu ślubnego kiedyś były pełnoklatkowe Canon czy Nikon a do wielu lat dołączył z powodzeniem także Sony ? i dlaczego nie widać na zleceniach tego m4/3 ? Praktyka szybko weryfikuje takie "wynalazki" jak "mikro" w prawdziwych zleceniach.
Właściwy sprzęt do zadania fotograficznego. Oczywiście parametry zależą od od rozmiarów. Jęśli robimy soczewkę, to dużą i małą na tej samej maszynie zrobimy mniej więcej z taką samą dokładnością bezwględną, co oznacza, że względna dokładność jest mniej więcej proporcjonalna do rozmiarów. Oczywiście obiektyw o jasności f/1,4 dla formatu apsc pracuje na ilości światła ~ 2,56 raza mniejszej (1,6 do kwadratu) niż f/1,4 dla fufu. Obecnie jakość sprzętu jest wystarczająca z zapasem dla wielu zadań i dlatego można użyć choćby i telefonu. Oczywiście, jak kto nie ma zamiaru zrobić użytku z f/1,8 to mu ów telefon wystarczy. Zadanie, jak użyć jakości sprzętu, aby widz zauważył trudnym jest. Tu jakość nie jest dobra: link ale jak pokazać, że czarne kropki to nie jest np zabrudzona matryca? link :-)
" tak niepewnego sytemu jak im jest m4/3, szczególnie jego systemu AF" to trudno sobie z takiego twierdzenia nie pożartować. "
To nie jest śmieszne ale takie są fakty :) Gdyby nie OM-1 i wersja druga, mozna by to rozciągnąć na cały system z nielicznymi kompromisami.
@molon_labe, napisał: "a chyba nikt nie chce dyskutować, no może poza kol. vulkanwawa, że systemy AF Canona są raczej "pewne". "
Ja nie mam z tym problemu, jeżeli mowa tu o starym lustrzankowym af-ie canona, to tak. Poza reporterskimi korpusami, można śmiało powiedzieć, że canon z tej stawki był zawsze najsłabszy. Modele "prawie" pozycjonowane w tej samej grupie od canona zawsze były gorsze pod względem af-u od konkurencji. To tylko pokazuje, że mało używałeś sprzętu canona i dodatkowo nie masz porównania do innych systemów, dopiero system bezlusterkowy canona i to też nie we wszystkich pólkach lekko przeskoczył sony.
"Poza tym "Test wesela" jest dość groteskowy."
No jest, kotlet weselny to żadne trudne warunki a i tak jakbym miał wybór to m43 byłoby ostatnie do wyboru, no chyba że dostałbym pentaxa ze śrubokrętową optyką, to może bym się sekundę wahał gdyby na drugiej szalce stał OM-1 czy 2.
Co nie zmienia faktu, że jakieś 3-4 lata temu widziałem zombiaka z m43 w fosie na festiwalu muzycznym, tylko po co się tak męczyć?
Nie ma to jak pod testem optyki sigmy pisać o m43 :) Tak się leczy kompleksy?
Nikt tu się z fizyką nie kłuci. Gdybym żył z fotografii ślubnej, to prawdopodobnie w pracy korzystałbym z FF. Fotografii ślubnej nie robę jednak zawodowo i w okazjonalnym zastosowaniu na tego typu uroczystościach m43 sprawdza się co najmniej wystarczająco dobrze.
Nikt tu głosi wyższości mniejszych matryc nad większymi w kontekście jakości zdjęć. To byłby absurd. Różnice w jakości na korzyść większych matryc oczywiście są, bo być muszą. Jak wielkie są to różnice ? Sami oceńcie:
A ta cała ta dyskusja wyższości jednego formatu nad innym bierze się z takich wypowiedzi, jakie potrafi zaserwować kolega @vulkanwawa, : „W kontekście używania tak niepewnego sytemu jak im jest m4/3, szczególnie jego systemu AF i jakości zdjęć w tak bardzo trudnych warunkach oświetlenia, na ślubach, weselach itp. to żaden poważny fotograf by nie podjął się zmarnować takiego zlecenia tak wątpliwym sprzętem. To nie wycieczka do ogrodu gdzie można powtarzać nieudane zdjęcia i filmy.”
Kolego @vulkanwawa, powielasz jakieś bzdurne i nieprawdziwe stereotypy. Nie każdy aparat m4/3 ma "niepewny" i "wątpliwy" AF i nie każdy poważny fotograf jest fotografem ślubnym.
Fotografia ślubna nie jest dla każdego. Kiedyś na Połoninie Wetlińskiej spotkałem ludzi, którzy w nocy wyjechali z Warszawy do Wrocławia, tam zabrali młodą parę i uderzyli w Bieszczady, żeby zrobić sesję o zachodzie słońca. Mieli 2 walizki sprzętu. Polatali trochę dronem, zrobili zdjęcia, patataj na dół i spakowali się o 21 do auta. Powrotna droga oczywiście ta sama. Nie oceniam (nawet byli mili, bo pożyczyli mi swojego 5D i zrobili mi z nim zdjęcie moim aparatem) :)
Powrócę do linków, które podałem powyżej. Dla niezorientowanych- po wejściu w link i kliknięciu w zdjęcie, w prawym górnym rogu jest ikonka „i” w kółeczku. Po jej kliknięciu pojawią się podstawowe parametry zdjęcia. Śmiem wątpić, czy np. kolega @vulkanwawa, bez sprawdzenia tychże parametrów byłby wstanie stwierdzić, które zdjęcie zostało zrobione pełną klatką, a które nie, i to pomimo tej "oczywistej przepaści" w jakości obrazowania jaka dzieli FF i mniejsze formaty. Wszystkie zdjęcia pochodzą z testów na optyczne.pl
Większośc młodych par nie odróżni zdjęć zrobionych przyzwoitym telefonem od tych robionych FF a tu na forum okazuję się, że trzbea mieć zryty beret żeby iśc na robotę z m43.
Dałoby się ogarnąć ślub, bez żadnego ryzyka, niejeden tu by się zdzwił. Niemal co sobotę widzę co mają fotografowie. Najczęściej niezbyt jasne zoomy 2.8 i świetnie sobie radzą.
filemon112: "Kiedyś na Połoninie Wetlińskiej spotkałem ludzi, którzy w nocy wyjechali z Warszawy do Wrocławia, tam zabrali młodą parę i uderzyli w Bieszczady, żeby zrobić sesję o zachodzie słońca [...] Powrotna droga oczywiście ta sama."
No cóż... z sesją zdjęciową w NY to pewnie by się wyrobili w krótszym czasie, ale Bieszczady to jednak Bieszczady (chociaż ja bym wolał Caryńską ;).
Kilka razy już to pisałem ale jeszcze raz powtórzę. Owszem zdarzało mi się robić zdjęcia i ślubne i na przykład na rozdaniu dyplomów. W tym wręczanie habilitacji. Miejsce dość uroczyste, Aula Leopoldina. Wysłałem ludziom przeglądówki 1536x1024. Z informacją, żeby powiedzieli, które focie jak obrabiać. I? Owszem, to ja dostaję to "zlecenie", owszem w jednym wypadku, gdy RODO nie obowiązywało, ukazała się fotorelacja z przeglądówek. Nikt nigdy nie chciał nic więcej. Co robi fotograf na ślubie? Zdjęcia? Nie... Zdjęć jest za dużo zrobionych telefonami. Fotograf robi show. Do tego są potrzebne wielkie obiektywy. Potem te zdjęcia są może raz oglądane na siłę. Zdjęcia obecnie nie stanowią dla nikogo atrakcji. Chyba, że są atrakcyjne :-)
> a nie zastanawiałeś się kiedykolwiek dlaczego na zleceniach reportażu ślubnego kiedyś były pełnoklatkowe ... ? i dlaczego nie widać na zleceniach tego m4/3 ?[vulkanwawa]
może taki u nas faktycznie obyczaj, że arcytrudny "kotlet weselny" to tylko "pełną (najlepiej najpełniejszą) klatką", ale w świecie bywa różnie, w Sieci trafiłem na takich co to robią jednak przy pomocy Olympusa m4/3; np. pewnie znany wielu fotograf, Robin Wong, uprawia takie zajęcie właśnie z użyciem Olympusa, zatem to całkiem wykonalne mimo skali fotograficznej trudności jak Himalaje, no i tego braku światła, o którym rozpisuje się niezawodny *baron13" (chociaż nie policzył ile brakuje światła m4/3);
> W kontekście używania tak niepewnego sytemu jak im jest m4/3, szczególnie jego systemu AF [vulkanwawa]
sysytem m4/3 to w zasadzie specyfikacja bagnetu, rejestr i pewnie jakieś protokoły komunikacji między obiektywem a korpusem, mógłbyś wyjaśnić w jaki sposób może to być "niepewny system"? bo jakoś sobie tego nie potrafię wyobrazić;
natomiast co do AF to nawet w Olympusie PEN za 1-2 tys. PLN AF, w dodatku kontrastowy jest całkiem pewny, zwłaszcza jak obiektyw jest jasny,, to wtedy nawet ciemność nie przeszkadza; a to sprzęt za 1-2 tys. PLN;
> i jakości zdjęć w tak bardzo trudnych warunkach oświetlenia, na ślubach, weselach itp. [vulkanwawa]
śluby i wesela akurat dobrze są oświetlone, z tego co zdarzyło mi się widzieć (wyjąwszy imprezy ekscentryczne, np. na dnie morza), ewentualnie problemem może być noc poślubna, choć też wątpię.
A propos "...sesją zdjęciową w NY" Są modne miejsca na sesje, ale.... Kiedyś takim miejscem była Rue Cremieux w Paryżu, zasłynęła po sesji modowej któregoś z projektantów i się zaczęło...Dosłownie tysiące ludzi dziennie, chciało się na jej tle fotografować, co doprowadziło do obłędu jej mieszkańców. Prawnie walczyli o odzyskanie swojego życia. Były zakazy fotografowania, wstępu na ulicę, ochroniarze, mandaty...ale dopiero jak uzyskali prawo do banowania zdjęć przez facebook'a i instagarm'a sytuacja została opanowana. Nie pamiętam dokładnie, ale coś ..około 170 tysięcy zdjęć miesięcznie z tej ulicy było publikowanych na Insta. Natomiast co do komercyjnej fotografii w atrakcyjnych miejscach, a sesje ślubne takie są, trzeba się zapoznawać za granicą, z lokalnym prawem "Wolność Panoramy". Konieczności uzyskania pozwolenia mogą wymagać....np. rzeźby roślinne, o czym sam się dowiedziałem od urzędnika :) .......... a wracając do obiektywu: Idealny do takiej fotografii.
Szliśmy plażą w miejscowości Sanya na chińskiej wyspie Hainan. Ukrop jak jasny gwint - jak to w połowie grudnia (na szczęście chmury zasłaniały słońce, więc tylko trochę nas spiekło). Idziemy, idziemy - patrzymy, patrzymy: do brzegu zacumowane tratwy rybackie, a na środku plaży wielki biały fortepian, kilka(naście) par i tyluż fotografów - ponoć znana w Chinach miejscówka.
PS W Brukseli, w 2015 robiliśmy sobie zdjęcia na tle Atomium i już od jakiegoś czasu możemy się nimi chwalić!
@JdG, napisał: "może taki u nas faktycznie obyczaj, że arcytrudny "kotlet weselny" to tylko "pełną (najlepiej najpełniejszą) klatką", ale w świecie bywa różnie"
Skąd ty masz takie informacje? Nie robisz zdjęć amatorsko a co dopiero zawodowo. Abstrahując już od weselnego kotleta to żaden dom produkcyjny nie chce materiału z m43, bo ma zdecydowanie mniejszy zapas a do tego jeszcze część odpada ze względu na proporcje.
@JdG, napisał: "natomiast co do AF to nawet w Olympusie PEN za 1-2 tys. PLN AF, w dodatku kontrastowy jest całkiem pewny, zwłaszcza jak obiektyw jest jasny,, to wtedy nawet ciemność nie przeszkadza; a to sprzęt za 1-2 tys. PLN;"
Przed chwilą @Jarun pisał, że nikt tu się nie kłoci z fizyką, widać nie czyta twoich postów, bo najzwyczajniej trolujesz. Użycie słowa "wystarczające" w kontekście GO i odcięcia od tła porównując m43 do FF jest właśnie klepaniem bzdur. W kotlecie weselnym af i małe GO wbrew temu co twierdzisz się przydaje. Af z puszek entry level m43 nie jest pewny a na pewno nie jest szybki i porównując go do konkurencji poza nielicznymi wyjątkami odstaje. Twoje obserwacje wynikają głównie z tego, że nie robisz zdjęć i nie masz pojęcia jak wygląda to u konkurencji.
Jarun, w twoim porównaniu dla 4.1° coś jest nie halo, bo jakość z Olka jest potworna, wygląda, jakby się nie ładował fullsize, tylko jakieś wglądówki skompresowane. No chyba że tak wyglądają zdjęcia z Olka, ale to by znaczyło, że różnica jest straszliwa.
Jarun, O, jednak się już odblokowało to cuś i są w pełnej rozdzielczości. Tu faktycznie wygląda to dobrze. Natomiast w pierwszym porównaniu bokeh jest dla Sigmy wyraźnie lepszy IMO.
@leszek3 napisał: „Natomiast w pierwszym porównaniu bokeh jest dla Sigmy wyraźnie lepszy IMO.”
Mi również zdjęcia z Sigmy podobają się bardziej. Nawet ta olbrzymia winieta mi nie przeszkadza. Takie różnice w obrazku (np. bokeh) między dwoma różnymi obiektywami można jednak zaobserwować nawet w ramach tego samego formatu matrycy.
Te dyskusje o wyższości jednego nad drugim są śmieszne. Jakość i dynamika zdjęć z m43 jest dużo lepsza niż FF sprzed 10 lat, a 10 lat temu można było robić poważne zlecenia. Mała GO to tylko środek wyrazu, który nie koniecznie zawsze jest pożądany. Powiedziałbym, że nawet niekoniecznie często. A poza tym - kto poważny idzie na poważne zlecenie z jakimś aparatem małoobrazkowym ??? :P
> Mała GO to tylko środek wyrazu, który nie koniecznie zawsze jest pożądany.
zrobiłem jakiś milion zdjęć i nigdy nie trafił mi się problem, że GO była za duża (przynajmniej nie pamiętam takiego wypadku), za to często okazywała się za mała i to już dobrze pamiętam a nawet widzę na zdjęciach.
@3xN, napisał: "A na zombiaka to dobrze czy źle? "
Nie a dlaczego pytasz? Jeżeli nie ma innego wyjścia, bo masz np. padake zamiast wizjera i oświetlenie sceniczne robi ci kibel w wizjerze to nie ma innego wyjścia. Robić materiał na koncercie w okolicach iso 3200 i wyżej wyciagając cienie z m43 to jest źle, jeżeli pytasz.
@JdG, napisał: "zrobiłem jakiś milion zdjęć i nigdy nie trafił mi się problem, że GO była za duża"
ale się wbiłeś na mine, chyba po tym co piszą pod Xiaomi tabletki przestały działać.
Skoro aż milion to pokaż chociaż 100 w tym może być 10 ze ślubów, znasz się na ułamkach wystarczy miec portfolio chociaż z promilem zdjęć, o których piszesz, że je robisz. Czy będziesz dalej doprowadzał dyskusję do absurdu?
> „Dawno nie widziałem, żeby ktoś cisnął na poważnym zleceniu sprzętem z mikro matrycą, no chyba że ambasadorzy“
A ja nie widziałem żadnego ambasadora m43 od kotletów.
> „Widać kłócenie się z fizyką to przypadłość użytkowników tego systemu“
Powinno być: „Widać kłócenie się z fizyką to przypadłość niektórych użytkowników tego systemu.“
@ sanescobar 26 września 2024, 14:47 „Tak się leczy kompleksy?“
Jedni leczą kompleksy, drudzy jadą szyderą po tych pierwszych.
@ sanescobar 28 września 2024, 11:52
„Na zombiaka“. Zrozumiałem to jako przypadłość wyłącznie u pstrykaczy m43, ale źle zrozumiałem, więc spoko.
„Robić materiał na koncercie w okolicach iso 3200 i wyżej wyciagając cienie z m43 to jest źle, jeżeli pytasz.“
Zgadza się. Od kiedy skończyłem z kotletami itp. (przy tym używając różnych systemów), to mam z tym (m.in. obróbką zdjęć itp.) spokój. Na szczęście mam ciekawsze tematy, pracę i hobby.
A tak on-topic: Zacne szkło, które już przy 1.8 rozwala system. To właśnie dla tych, którzy chcą być elastyczni (7 mm do tyłu, 10 mm do przodu). Brawo Sigma! Jedyny minus to winieta, ale tak już mają wszyscy oprócz m43, ale tam olewa się korygowanie dystorsji.
BTW: Z własnego doświadczenia kombinacja FF+2.8 daje lepszy/milszy efekt od m43+1.2, na co składa się wiele czynników (np. rozkład/przejścia ostrości i nieostrości, zakres i dynamika tonalna, kolorystyka, poziom szumów), więc to nie tylko mnożenie/dzielenie ogniskowej.
Ważne, że to może być zdjęcie z telefonu :-) W tym formacie i w takich warunkach oświetleniowych się nie a odróżnić. Kilka uwag technicznych jeszcze raz. Gdy zaczynałem się bawić fotografią, prawdopodobnie około roku 1972 to był poważny problem z rozdzielczością zdjęć na tak wówczas zwanym małym obrazku, czyli dziś fufu. Dlatego fotografia "profi: odbywała się na prawdziwym średnim formacie. Warto sobie uświadomić, że "prawdziwy" wielki format, więcej niż 4x5 cali, dawał na wejście właśnie taką rozdzielczość, że epizod z "Tajemniczej Wyspy" Vernego, wykrycie na negatywie statku piratów, był prawdopodobny technicznie. Kiepskie, źle skorygowane ówczesne obiektywy, przysłonięte do postulowanego przez Ansela Adamsa f/64 dawały rozdziałki, które dziś możemy jeszcze na wielkich odbitkach podziwiać. Geometria prosta. Jeśli kąty pod jakimi załamywane są promienie w soczewce są małe, to błędy optyczne nie mają się szansy ujawnić. To jest powód, że jasne obiektywy zaczęły się pojawiać, po pierwsze (chyba) po opracowaniu oprogramowania i oczywiście zbudowaniu komputerów. Po drugie dopracowaniu metod szlifowania soczewek. Do dziś producent zaznacza, że mamy w obiektywie element asferyczny. Wiadomo, że takie są potrzebne od około 1600 roku. Do wygrzebania w necie. Trzecia rzecz i pewnie nie ostatnia, to powłoki. Czwarta, być może, mechanika, dzięki której mamy soczewki szybujące. GO czy mała, czy duża, nie jest "sama w sobie" ani dobra, ani zła. Przypomnę, że już za czasów przejścia z LF na MF były lamenty, że na MF Go jest tak wielka, że nie da się jej sensownie użyć. Kto focił MF wie, że do kilkunastu metrów ze standardem czyli 90 mm trzeba uważać i przy przechodzeniu z małego obrazka na LF i odwrotnie, trzeba się przestawiać na różną GO. Tak, czy owak, uważam, że o ile nie robimy makrofotografii, lepiej mieć możliwość zmniejszenia GO. Jasny obiektyw można przyslonić, ciemnego pojaśnić się nie da. Mała GO niestety stawia fociście wymagania. Tym się trzeba umieć posłużyć. Sprawa moim zdaniem najważniejsza: w fotografii zawsze jest za mało światła. Pewnie za mało biorę na sklerozę, ale dopiero teraz uporządkowałem sobie, czemu w większym formacie większe czułości lepiej działają To tak własnie jest. W fufu mamy ok iso 200 000. Obiektyw tej samej przysłony np f/1,4 dla fufu i apsc ma ok 2,56 raza większą powierzchnię dla fufu niż apsc. Pomysł, by dołożyć retrofocus do obiektywu dla fufu i wsadzić go do apsc nie jest mądry, bo zrobimy obiektyw o przesłonie 1,6 razy mniejszej. I wylezą wszystkie wady optyki. W dobry sposób tego się nie da ominąć. Mając małą matrycę można po prostu zrezygnować z focenia . Dziś zakres oświetlenia w jakim da się focić w zasadzie wszystkimi formatami aparatów poczynając od m4/3 jest taki, że moim zdaniem o ile nie szuka się kłopotów, czyli specjalnie ciemności link to ograniczenia z brakiem światła nie odczuwa się. I to powoduje, że część focistów na wieść, że obiektyw waży ile waży, od razu go skreśla. Zmieniło się na przestrzeni lat podejście do zdjęcia. Kiedyś było oczywiste, że dla jednej fotografii można np wyjechać na 2 tygodnie ze skrzyniami sprzętu ( Adams). Siedzieć godzinami w ciemni i próbować coś wydusić z negatywu. Dziś zdjęcia mają się robić same. Są łatwym produktem masowym. Większości fotografom ne przychodzi do głowy, że jednak dalej jest jak było. To jedno ujęcie może przetrwać lata i focistę.
Arku, przepraszam że nie na temat, ale podobno do Ziemi zbliża się kometa C/2023 A3, która ma być widoczna gołym okiem. Czy mógłbyś popełnić jakiś artykulik: kiedy, o jakiej porze i w jakiej części nieba można będzie ją obserwować itd? Bo na innych portalach newsy o niej są tak nieprecyzyjne, że bardziej zaciemniają niż wyjaśniają sprawę. Pzdr
Właśnie to, że można z ewentualnych różnic czynić zagadkę, oznacza, że dla fotoedytora różnic nie ma, Nie zobaczy ich niewtajemniczony i o to chodzi. Na większych formatach widać wyraźne różnice, ale właśnie te większe nie są potrzebne.
Porównałem sobie rozdzielczości, patrząc w kontekście krajobrazowo-architektonicznym. Uważam, że bardzo dzielnie rywalizuje (choć przegrywa) z najlepszymi stałkami, przy czym mówimy o stałkach wielkich i mało kto na trekking zabierze trzy stalki 28/1.4, 35/1.4 i 50/1.4, nadal mając braki w szerszych i węższych kątach... Jak dla mnie, faktycznie stałki można zastąpić.
NATOMIAST UWAGA, Tamron 28-75/2.8g2 nieznacznie wygrywa z nową Sigmą na f=28mm (69|63|57 wobec 72|60|56), a dla pozostałych ogniskowych nieznacznie przegrywa (78|64|54 do 82|67|55 oraz 80|65|54 do 70|61|57, tu nawet jest jakby remis). Tamron jest mniejszy, ma większy zasięg, ale jest ciemniejszy i powtarzają się na forach negatywne opinie o solidności mechanicznej, nie umiem tego zweryfikować...
Jako że z dołu i tak by mi zabrakło szerszego kąta, trzeba byłoby czymś uzupełnić. Jak by nie patrzeć, rośnie masa zestawu i to przemawia, by wybrać Tamrona, To kompromis, co oznacza oczywiście rezygnację ze śrubowania parametrów, ale umówmy się, że jesteśmy już i tak dość wysoko. To oczywiście mój punkt widzenia.
Przy czym mam 18-35/1.8 i 50-100/1.8 i one są świetne, ale ... w góry ze mną nie jadą.
@leszek3 a co zabierasz w góry? Mam zamiar przejść na system sony (a7iV) i myślę nad dwoma obiektywami. Ten 28-45 i 50 1.2 (sigma) / 50 1.4 (sony) Choć nie wiem czy ma to sens? Fotografia typowo rodzinna, góry, dolinki, lasy. Ogólnie na wypady w góry będę brał bezlusterkowca fuji - ze względu na rozmiar, obiektywy wr i cenę (nie szkoda aż tak jak się gdzieś tam poobija). co innego z af do sony? 85mm za dużo (chyba, że jakiś zoom) - małżonka marudzi przy 50mm na fuji, że wszystko za blisko jest.
I dziwą trochę komentarze i zdziwienie dla kogo ten obiektyw. Miałem robionych już ponad 10 różnych sesji - plener studio, świąteczne, rodzinne itp. I 90% zdjęć było robionych na 35mm 1.8. A tu jest 35mm i trochę zapasu w obie strony.
@3xN, napisał: "BTW: Z własnego doświadczenia kombinacja FF+2.8 daje lepszy/milszy efekt od m43+1.2, na co składa się wiele czynników (np. rozkład/przejścia ostrości i nieostrości, zakres i dynamika tonalna, kolorystyka, poziom szumów), więc to nie tylko mnożenie/dzielenie ogniskowej. "
@baron13 29 września 2024, 17:51 Zwłaszcza Ty jako stary wyga oraz posiadacz FF i szkieł tele powinieneś widzieć co jest z tym zdjęciem nie tak i to bez okularów.
@baron13 29 września 2024, 10:48 (To tak własnie jest. W fufu mamy ok iso 200 000.):
ale pewnie wiesz, że tzw. natywna czułość takiej matrycy to najczęściej ISO 25,6K rzadziej więcej, a te 200K to już robota oprogramowania, rzadko używalne to zresztą jest; na tej zasadzie mamy w m4/3 ISO 104K.
na tych zdjęciach które pokazałeś różnice między OM a Fufu widać z kilometra. Chyba że oglądasz je na telefonie? Na OM zdjęcia płaskie, przepalone. Właśnie dlatego przeszedłem z APS-C na pełną klatkę, bo zdjęcia niby poprawnie pstryknięte ale czegoś im brakuje. No właśnie brakuje!!! Rozpiętości tonalnej, barw, niuansów ostrości.
Nie pozostaje zatem nic innego, jak zaprząc AI do pracy: w sieci jest tysiąc pięćset, sto dziewięćset zdjęć z EXIF-ami. Skoro jest taka cwana, to się nauczy rozróżniać! ;)
Problem w tym, że niektórzy na serio uważają, że AI (też?) miewa halucynacje...
Wygląda na to, że korzystasz z oprogramowania blokującego wyświetlanie reklam.
Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.
Będziemy wdzięczni, jeśli dodasz stronę Optyczne.pl do wyjątków w filtrze blokującym reklamy.
Kawał dobrego sprzętu. Waga nie jest tragiczna. Chodzę z cięższymi 😉
Świetny obiektyw, ale zupełnie nie dla mnie.
W sumie to dla kogo jest to szkło? Do jakich zastosowań?
Ja widzę jedno: filmowanie. Do innych zdecydowanie preferowałbym coś innego.
Choćby śluby i reportaż.
To jest 35-ka dla ludzi, którzy chcą 35-kę, ale chcą też trochę zapasu w obie strony ;)
@Amadi
Trafne podsumowanie
W zasadzie chciałem powiedzieć to samo, ale Amadi lepiej ubrał to w słowa :)
Piszesz : Dostaliśmy tutaj obiektyw o parametrach, jakich nie widzieliśmy nigdy wcześniej, który na dodatek był wstanie zaprezentować rozdzielczości bliskie rekordowym.
A Panasonic 10-25 1.7?
A we wstępie piszę choćby o Sigmie A 18-35 mm f/1.8 DC HSM...
To chyba oczywiste, że trzeba tutaj robić rozdzielenie odnośnie wielkości detektora, pod który skonstruowano dane szkło.
O ślubach się nie wypowiem, ale do reportażu zdecydowanie za mały zakres dla mnie.
Powiem nawet więcej: ten zakres ogniskowych jest moim zdaniem kompletnie nijaki. Obiektyw dobry jako pokaz możliwości i na pewno da się nim robić dobre zdjęcia, ale bardzo rzadko będzie to optymalny wybór.
> To jest 35-ka dla ludzi, którzy chcą 35-kę, ale chcą też trochę zapasu w obie strony ;)
jasna 35-ka o wadze 1kg i rozmiarze sporego teleobiektywu, no fakt, trafna ocena - ten zapas w obie strony trochę musi ważyć; w sumie i tak wypadło lepiej niż w przypadku 40-tki, co prawda, deczko jaśniejszej. za to w wadze 1,2 kg (OIDP); cóż, jak cenimy jakość obrazu musimy godzić się z pewnymi minusami w innych sprawach;
takie dylematy mamy nawet w "mikro" formacie m4/3: czy iść po M.Z.8-25/4 PRO? (obiektyw, co prawda, tylko 400g ważący ale też duży) czy jednak pogodzić się ze starym (i nowym zarazem) M.Z. 9-18/4-5,6? już bez PRO i bez uszczelnień, za to rzeczywiście niedużym (155g); ale fani fufu mają sporo większe wyzwania w tym zakresie.
Ten zakres w małych kościołach jest idealny. Do ślubu - bajka. 75-200 na drugim body i nic więcej do szcześcia nie potrzeba...chyba, że tragarza ale taki urok Fu Fu
W środku zakresu ma ostrość GM 35mm?
link
ryszardo - reportaż ludzie robili 35tkami. Więc 28-45 mm też dadzą radę ;)
@Arek
To, że dadzą radę to wiadomo. Natomiast wg mnie to kwestią gustu jest jakich ogniskowych używam szczególnie w reportażu. Ja na aps-c zakochałem się w 28mm i robię tym wszystko od reportażu przez krajobraz i portret po astrofoto.
Kazuto Yamaki, Sigma: "ostatnio, być może z powodu inflacji, ludzie zaczęli szukać właściwej równowagi pomiędzy wydajnością, jakością i ceną. Konsumenci stają się coraz bardziej selektywni w swoich wyborach.
Dlatego uważam, że producenci, w tym my, muszą podwoić wysiłki, aby oferować najlepszą jakość i najlepszą wydajność za rozsądną cenę.
Staje się to istotne i myślę, że w nadchodzących latach tendencja ta będzie jeszcze bardziej widoczna.
Phototrend: Sigma Global Vision obchodziła w zeszłym roku swoje 10-lecie, a L-mount 3-lecie. Czy możesz nas oświecić na temat tego rozróżnienia w zakresie (Sports, Art, Contemporary) i jaki miało to wpływ na rozwój obiektywów Sigmy? Czy nadal uważasz, że potrzebne są trzy różne jakości?
Kazuto Yamaki: Kategorie Współczesna, Sport i Sztuka nie są klasyfikacją celów. Poprzez tę koncepcję asortymentu chcieliśmy ujawnić filozofię stojącą za każdym produktem.
Na przykład nasz nowy obiektyw 10–18 mm, gdyby był projektowany jako obiektyw Art, mógłby być większy. Biorąc jednak pod uwagę, że jest on sklasyfikowany w kategorii Współczesnej, opowiadamy się za równowagą pomiędzy wydajnością, wagą i kompaktowością.
Aby być uczciwym, 10–18 mm korzysta z korekcji w aparacie. To jeden z powodów, dla których udało nam się stworzyć kompaktową konstrukcję.
Gdybyśmy jednak zaprojektowali go jako obiektyw Art, moglibyśmy zastosować mniej korekcji aparatu, a obiektyw byłby większy, aby zapewnić najlepsze korekcje optyczne. Celem tej gamy jest wyjaśnienie użytkownikom końcowym koncepcji każdego produktu.
Phototrend: Obecnie korekcja aparatu wciąż się poprawia. Czy uważasz, że ludzie nadal potrzebują korekcji optycznej w serii Art?
Kazuto Yamaki: Korekta w aparacie jest bardzo skuteczna, szczególnie w przypadku zniekształceń i winietowania. Bardzo trudno jest dostrzec różnicę na małym obrazku.
Ale jeśli powiększysz obraz, na przykład do fotografii komercyjnej lub korporacyjnej, różnica stanie się zauważalna.
Jeśli obiektyw posiada winietowanie, efekt kociego oka może być przesadzony. Jeśli więc klientom naprawdę zależy na jakości obrazu, powinni zadbać także o jakość obiektywu.
Myślę więc, że rozróżnienie między sztuką a współczesnością nadal ma dla klientów duży sens. link
"Na najszerszym kącie widzenia dystorsja beczkowa sięga -2.49%, zeruje się tuż przed ogniskową 35 mm i na niej przechodzi już w poduszkę o wartości +0.78%. Wyraźny "wybuch" poduszki widzimy na ogniskowej 40 mm, gdzie zmierzyliśmy poziom +2.30%, który wzrasta jeszcze dodatkowo do +2.92% na maksymalnej ogniskowej."
-???
@Arek
Ale ja bym wolał jakieś lżejsze szkło 35 mm, niż tego potwora. Do tego coś dłuższego i można się bawić. Zoom oczywiście wygodniejszy, ale moim zdaniem powinien dawać możliwość osiągnięcia wyraźnie innej perspektywy i kadrów. Tutaj tego nie ma i dlatego zdecydowanie nie jestem fanem zoomów z zakresem mniejszym, niż 2x. Nawet wspomniana Sigma 18-35 wypadała pod tym względem zauważalnie lepiej.
Gdybym miał kupować szkło do reportażu, to szedłbym w jakieś 35-150. Zakres praktycznie idealny dla mnie. Trochę zaszaleli ze światłem i rozmiarami w wersjach pod bezlustra, ale uniwersalność niesamowita.
Jak dla mnie, jedna, zasadnicza wada. Brak mocowania dl Canona EF. Chciałbym waśnie EF a nie RF, bo można stosować przejściówkę z polarem. Poza tym, osiadam "dziwne Sigmy" np tę
link
i jest bardzo pożyteczna. Ciężarna który wielu narzeka, jest najmniejszym problem. W tym przypadku jest problem: trzeba by kupić korpus do obiektywu :-)
Naprawdę świetny obiektyw w duecie z drugim aparatem i obiektywem szerszym lub węższym w zależności od potrzeb: 20, 12-24, 14-24, 16mm lub 85, 135 czy 70-200mm
Reportaż ślubny można zrobić musztardówką. I tak później nikt tego nie ogląda.
ryszardo - ale w czym problem? Przecież lżejszych szkieł 35 mm masz mnóstwo. To szkło jest właśnie dla tych osób, które kosztem wagi i rozmiarów wolą mieć trzy stałki w jednym korpusie i nie chcą poprzestawiać na jednej małej 35tce.
Czyli nie dla Ciebie :)
Bardzo ładnie uzupełnia A 24-35/2.0 w tym sensie, że jeśli ktoś chce więcej szerokiego kąta, sięgnie po 24-35/2.0 (to chyba ja), a jeśli mniej, to teraz ma 28-45/1.8 o podobnie wyśrubowanych parametrach, znowu w myśl filozofii "jeden zoom zamiast trzech jasnych (!) stałek".
A jak jeszcze mniej, to kłania się Tamron 35-150
Bardzo lubię takie zoomy... Oglądać z daleka :) Pewnie 3 lata temu bym odkładał na zakup, ale Tamryang 35-150 unieważnił dla mnie takie obiektywy. Teraz bym wolał wersję 20-40 f2-2.8, czyli dwa duże zoomy zamiast 3 dużych zoomów i minimalnie lepsze światło zamiast minimalnie dłuższego zakresu. Wtedy te kompromisy nie wydają się takie złe, a alternatywa mniej niszowa.
Wszystko tu jest piękne i wybitne, ale tą winietą to nie jest szkło FF.
Powinien byc jako kontynuacja 24-35 f2 czyli 35-50 f1,8...
Dodam jednak, że ma niestety "odwróconą" charakterystykę - na szerszym końcu świetny w centrum, ale na brzegach tylko dobry, natomiast na 45mm z kolei na brzegach bardzo dobry .... Wolałbym odwrotnie.
@ES napisał:
„Piszesz : Dostaliśmy tutaj obiektyw o parametrach, jakich nie widzieliśmy nigdy wcześniej, który na dodatek był wstanie zaprezentować rozdzielczości bliskie rekordowym. A Panasonic 10-25 1.7?”
Ciekawe …
link
@JdG, napisał:
"jasna 35-ka o wadze 1kg i rozmiarze sporego teleobiektywu, no fakt, trafna ocena "
Nigdy nie widziałeś "sporego" teleobiektywu. To jest jasny zoom 1.8 i to co najwyżej o rozmiarze teleobiektywu ale na pewno nie sporego. Masz skłonność do wyolbrzymiania.
Poza tym, druga połowa postu to znowu przemycanie bredni o mikro matrycach.
@ryszardo, napisał:
"Ale ja bym wolał jakieś lżejsze szkło 35 mm, niż tego potwora."
No tak, przecież nie ma wyboru :P
Jedyna wada tego obiektywu mz, to że nie jest na bagnet Z
@Jarun, napisał:
"Ciekawe … "
Podobno ciężej jest wykonać obiektyw pod FF o takich parametrach niż pod 4 razy mniejszy sensor, wbrew temu co twierdził @RobKoz o rzekomym dokładniejszym szlifowaniu soczewek pod m43.
@Jarun, zgodzisz się z tym?
Dobrze że przedstawiciele Sigmy (wrzutka @PDamian) mają słuszne refleksje na temat obecnego rynku.
Takie obiektywy jak ten to już tylko raczej dla zawodowców.
Mam system obiektywów Sony z A7 IV ale od dłuższego czasu tylko się kurzy, pomimo że to świetny aparat ale i tak robię zdjęcia i filmy smartfonem bo jest mega wygoda praktycznie we wszystkim aspektach a przy okazjonalnych wydrukach zdjęć nawet A4 ze smartfona jest super więc jak przekonać dzisiaj amatora do obwieszania się kilogramami sprzętu i do zakupu jakiegokolwiek systemu fotograficznego ? skoro różnice są aptekarskie na poziomie liczenia pikseli na rzęsach itp. "cudów" wymyślanych przez sprzedawców które większości są po prostu zbędne, żeby tylko wcisnąć komuś produkt, którym porobi zdjęcia przez kilka/kilkanaście dni a potem i tak wyląduje na półce.
Tak technicznie z aparatów FF czy innych, zbliżonych matryc zdjęcia są lepsze ale nie na tyle żeby wydawać na nie kupę kasy.
Wśród tego rozpisywania się o wadze, użyteczności i zakresie ogniskowej, nikt z szanownych specjalistów w temacie nie wspomniał o Sigmie 18-35/1,8 niezbyt poręcznego objektywu na jednoręczne cykanię na wakacjach a który jest ulubionym szkłem dla filmowców gdzie waga i gabaryty nie mają takiego znaczenia. Otóż wygląda na to że Sigma odpowiedziała na prośby zrobienia podobnego na pełną klatkę. Action!
Sorry Ryszardo, umknęła mi twoja uwaga.
Tylko dla bardzo mało wymagających jakość zdjęć ze smartfonu jest zbliżona do aparatów FF.
Właśnie do mnie dotarło, że jest lżejszy od 40 mm 1.4 Art FE o 300g, czyli tyle, ile waży mój mały aparat, albo grip z baterią. Brzeg klatki jest trochę gorszy, ale i tak z MTFów wynika, że ostry obszar jest rozciągnięty do 1/3 kadru w przeciwieństwie do niektórych zoomów, co są może ostre ale na samym środeczku. Brzeg głównie cierpi potrójnie, bo jeszcze na winiecie i dystorsji, ale to i tak imponujące.
Sony FE pozostaje systemem obiektywów kompaktowych i ostrych, ale z winietą.
Czerwona rozmemłana plama na zdjęciu skrzynki nie wygląda dobrze. Różowa obwódka to aberracja? Ulica w głębi też jakaś taka poszatkowana.
Na portrecie modelki z 'pieszczochą" w górze drzewo w tle jest 3-warstwowe.
Jednak nadal nie lubię zoomów...
... no może z wyjątkiem Tamrona 150-500, bo tego kocham :)
Poproszę 20-60 2.8
@vulkanwawa
To nie przedstawiciel tylko współwłaściciel.
Kazuto Yamaki jest synem założyciela Sigma Michihiro Yamaki.
To firma rodzinna link
A czy nie lepiej 28/1.4 i w razie potrzeby cropować? Ciągle czytam, że dużo mpx przydaje się właśnie gdyby trzeba było dużo wykadrować, a tu widzę wielkiego, nieporęcznego zooma o niewielkim zakresie. Nie przerost formy nad treścią? Do zleceń, jak śluby, to z reguły widuję zespół fotografów, a nie jednego fotografa. Każdy ma coś podpięte - jeden może mieć szeroki kąt, drugi tele. No i na ślubach, przy zdjęciach grupowych, 1.8 na FF daje nadal niewyraźną ciątkę Hanię, a kuzyn w 4 rzędzie to już tylko jest plamą ;)
> No i na ślubach, przy zdjęciach grupowych, 1.8 na FF daje nadal niewyraźną ciątkę Hanię,
w kontekście tej Sigmy, to jednak na śluby optymalnym rozwiązaniem byłby jednak sprzęt w rodzaju OM1/E-M1/Panasonic G9 (wszystkie prezentują się "godnie", nie są małe) i obiektywy stosowne, czyli m4/3, np. Pana-Leica 10-25/1,7 (coś jak 20-50 mm w fufu), ewentualnie analogicznej marki zoomy 12-35 i 35-100 mm, oba też o stałej jasności - F/2,8); wszystkie te szkła dają bardzo dobry obraz;
a w sumie. to poręczny i lekki zestaw - jednak poniżej 1,5 kg; no i GO nie powinno zabraknąć, jak trzeba; koszt również korzystny.
Technicznie super good szkło. Może 28-35 a nie 45, ale osiągi ma super.
Krotność Zooma 1.5x to mało.
Ciekawi mnie ile sztuk tego sprzedadzą, bo jakoś zarabiać muszą a zrobienie tak ciekawego i oryginalnego obiektywu kosztuje.
Do tego specjalistyczne.
Zgodzę się z JdG, fajnie mieć mała GO, ale poza tym na weselach trzeba mieć dużo ostrego.
@JdG 26 września 2024, 00:14
„w kontekście tej Sigmy, to jednak na śluby optymalnym rozwiązaniem byłby jednak sprzęt w rodzaju OM1/E-M1/Panasonic G9”
W kontekście używania tak niepewnego sytemu jak im jest m4/3, szczególnie jego systemu AF i jakości zdjęć w tak bardzo trudnych warunkach oświetlenia, na ślubach, weselach itp. to żaden poważny fotograf by nie podjął się zmarnować takiego zlecenia tak wątpliwym sprzętem. To nie wycieczka do ogrodu gdzie można powtarzać nieudane zdjęcia i filmy.
vulkanwawa
Jest takie "kultowe" przedsięwzięcie "Kalendarz Pirelli".
Różni "słynni" fotografowie, najczęściej high end' owym sprzętem wykonują do niego sesje.
Ale te wszystkie sesje dokumentuje fotograf Pirelli Alessandro Scotti. O ile mi wiadomo, używa...."sprzęt w rodzaju OM1/E-M1/" i jego zdjęcia są ...najlepsze. :)
...na przykład:
link
zwróć uwagę, że.. nie majo płytko głembio , :)
@vulkanwawa, napisał:
"W kontekście używania tak niepewnego sytemu jak im jest m4/3, szczególnie jego systemu AF i jakości zdjęć w tak bardzo trudnych warunkach oświetlenia, na ślubach, weselach itp. to żaden poważny fotograf by nie podjął się zmarnować takiego zlecenia tak wątpliwym sprzętem."
Na ślubach to warunki nie są aż tak tragiczne. Bez wątpienia da się udowodnić, że coś obleci się m43 tylko po co się męczyć.
Dawno nie widziałem, żeby ktoś cisnął na poważnym zleceniu sprzętem z mikro matrycą, no chyba że ambasadorzy :) ale to już stan umysłu, ciężko zapomnieć co ambasador olympusa naklepał w artykule na optycznych na temat przymykania przysłony. Widać kłócenie się z fizyką to przypadłość uzytkowników tego systemu
@JdG, napisał:
" no i GO nie powinno zabraknąć, jak trzeba; koszt również korzystny. "
Tradycyjnie kłócenie się z fizyką to u Ciebie norma a koszt topowego modelu OM + te ultra jasne szkiełka to wcale nie jest oszczędność w stosunku do FF, nie mówiąc już o jakości czy tego jaką mamy GO. GO na pełnym otworze z m43 to zupełnie co innego niż f1.8 z FF.
Kalkulator GO w twoim rozumieniu jest jak twoje portfolio, którego nikt nie widział.
Tradycyjnie każdy test obojętnie pod jakim systemem sprowadza się dla Ciebie do dyskusji o m43, zdążysz jeszcze dziś doprowadzić dyskusję do absurdu, czy czekasz z tym do jutra?
Nie interesują mnie motywacje dlaczego ktoś "nie używa" lub nie, jakiegoś sprzętu, ale ...jak Kol.vulkanwawa pisze:
"... tak niepewnego sytemu jak im jest m4/3, szczególnie jego systemu AF" to trudno sobie z takiego twierdzenia nie pożartować.
W aparcie OM1
link
jest technologia "Quad Pixel AF" która jest ....najlepszą z dotychczas skomercjalizowanych. Opatentował ją Canon,
link
a chyba nikt nie chce dyskutować, no może poza kol. vulkanwawa, że systemy AF Canona są raczej "pewne".
Poza tym "Test wesela" jest dość groteskowy.
Rozumiem, że bycie "fotografem weselnym" może być szczytem marzeń, ale to nie jest jedyna dziedzina fotografii.
@molon_labe
czy ty jesteś ambasadorem Olympusa/ OM itp? czy nie ogarniasz tematu?
a nie zastanawiałeś się kiedykolwiek dlaczego na zleceniach reportażu ślubnego kiedyś były pełnoklatkowe Canon czy Nikon a do wielu lat dołączył z powodzeniem także Sony ? i dlaczego nie widać na zleceniach tego m4/3 ?
Praktyka szybko weryfikuje takie "wynalazki" jak "mikro" w prawdziwych zleceniach.
Właściwy sprzęt do zadania fotograficznego. Oczywiście parametry zależą od od rozmiarów. Jęśli robimy soczewkę, to dużą i małą na tej samej maszynie zrobimy mniej więcej z taką samą dokładnością bezwględną, co oznacza, że względna dokładność jest mniej więcej proporcjonalna do rozmiarów. Oczywiście obiektyw o jasności f/1,4 dla formatu apsc pracuje na ilości światła ~ 2,56 raza mniejszej (1,6 do kwadratu) niż f/1,4 dla fufu.
Obecnie jakość sprzętu jest wystarczająca z zapasem dla wielu zadań i dlatego można użyć choćby i telefonu. Oczywiście, jak kto nie ma zamiaru zrobić użytku z f/1,8 to mu ów telefon wystarczy. Zadanie, jak użyć jakości sprzętu, aby widz zauważył trudnym jest.
Tu jakość nie jest dobra:
link
ale jak pokazać, że czarne kropki to nie jest np zabrudzona matryca?
link
:-)
" tak niepewnego sytemu jak im jest m4/3, szczególnie jego systemu AF" to trudno sobie z takiego twierdzenia nie pożartować. "
To nie jest śmieszne ale takie są fakty :) Gdyby nie OM-1 i wersja druga, mozna by to rozciągnąć na cały system z nielicznymi kompromisami.
@molon_labe, napisał:
"a chyba nikt nie chce dyskutować, no może poza kol. vulkanwawa, że systemy AF Canona są raczej "pewne". "
Ja nie mam z tym problemu, jeżeli mowa tu o starym lustrzankowym af-ie canona, to tak. Poza reporterskimi korpusami, można śmiało powiedzieć, że canon z tej stawki był zawsze najsłabszy. Modele "prawie" pozycjonowane w tej samej grupie od canona zawsze były gorsze pod względem af-u od konkurencji.
To tylko pokazuje, że mało używałeś sprzętu canona i dodatkowo nie masz porównania do innych systemów, dopiero system bezlusterkowy canona i to też nie we wszystkich pólkach lekko przeskoczył sony.
"Poza tym "Test wesela" jest dość groteskowy."
No jest, kotlet weselny to żadne trudne warunki a i tak jakbym miał wybór to m43 byłoby ostatnie do wyboru, no chyba że dostałbym pentaxa ze śrubokrętową optyką, to może bym się sekundę wahał gdyby na drugiej szalce stał OM-1 czy 2.
Co nie zmienia faktu, że jakieś 3-4 lata temu widziałem zombiaka z m43 w fosie na festiwalu muzycznym, tylko po co się tak męczyć?
Nie ma to jak pod testem optyki sigmy pisać o m43 :)
Tak się leczy kompleksy?
Pytanko do szanownych forumowiczów ,czy gdyby obiektyw był zrobiony po rf lub z ,winietowałby mniej, wg mnie tak
pod rf lub z
Nikt tu się z fizyką nie kłuci. Gdybym żył z fotografii ślubnej, to prawdopodobnie w pracy korzystałbym z FF.
Fotografii ślubnej nie robę jednak zawodowo i w okazjonalnym zastosowaniu na tego typu uroczystościach m43 sprawdza się co najmniej wystarczająco dobrze.
Nikt tu głosi wyższości mniejszych matryc nad większymi w kontekście jakości zdjęć. To byłby absurd.
Różnice w jakości na korzyść większych matryc oczywiście są, bo być muszą.
Jak wielkie są to różnice ?
Sami oceńcie:
1. 24-45 vs 10-25
link
2. pole widzenia 4.1 stopni
link
3. ekw. 50 mm
link
4.ekw. 24-70 (80) mm
link
A ta cała ta dyskusja wyższości jednego formatu nad innym bierze się z takich wypowiedzi, jakie potrafi zaserwować kolega
@vulkanwawa, :
„W kontekście używania tak niepewnego sytemu jak im jest m4/3, szczególnie jego systemu AF i jakości zdjęć w tak bardzo trudnych warunkach oświetlenia, na ślubach, weselach itp. to żaden poważny fotograf by nie podjął się zmarnować takiego zlecenia tak wątpliwym sprzętem. To nie wycieczka do ogrodu gdzie można powtarzać nieudane zdjęcia i filmy.”
Kolego @vulkanwawa, powielasz jakieś bzdurne i nieprawdziwe stereotypy. Nie każdy aparat m4/3 ma "niepewny" i "wątpliwy" AF i nie każdy poważny fotograf jest fotografem ślubnym.
Damian: "Myślę więc, że rozróżnienie między sztuką a współczesnością nadal ma dla klientów duży sens."
Dobrze się domyślam, że "sztuka i "współczesność" to serie "Art" i "Contemporary"?
Fotografia ślubna nie jest dla każdego. Kiedyś na Połoninie Wetlińskiej spotkałem ludzi, którzy w nocy wyjechali z Warszawy do Wrocławia, tam zabrali młodą parę i uderzyli w Bieszczady, żeby zrobić sesję o zachodzie słońca. Mieli 2 walizki sprzętu. Polatali trochę dronem, zrobili zdjęcia, patataj na dół i spakowali się o 21 do auta. Powrotna droga oczywiście ta sama.
Nie oceniam (nawet byli mili, bo pożyczyli mi swojego 5D i zrobili mi z nim zdjęcie moim aparatem) :)
Powrócę do linków, które podałem powyżej.
Dla niezorientowanych- po wejściu w link i kliknięciu w zdjęcie, w prawym górnym rogu jest ikonka „i” w kółeczku. Po jej kliknięciu pojawią się podstawowe parametry zdjęcia.
Śmiem wątpić, czy np. kolega @vulkanwawa, bez sprawdzenia tychże parametrów byłby wstanie stwierdzić, które zdjęcie zostało zrobione pełną klatką, a które nie, i to pomimo tej "oczywistej przepaści" w jakości obrazowania jaka dzieli FF i mniejsze formaty.
Wszystkie zdjęcia pochodzą z testów na optyczne.pl
Większośc młodych par nie odróżni zdjęć zrobionych przyzwoitym telefonem od tych robionych FF a tu na forum okazuję się, że trzbea mieć zryty beret żeby iśc na robotę z m43.
Dałoby się ogarnąć ślub, bez żadnego ryzyka, niejeden tu by się zdzwił. Niemal co sobotę widzę co mają fotografowie. Najczęściej niezbyt jasne zoomy 2.8 i świetnie sobie radzą.
filemon112: "Kiedyś na Połoninie Wetlińskiej spotkałem ludzi, którzy w nocy wyjechali z Warszawy do Wrocławia, tam zabrali młodą parę i uderzyli w Bieszczady, żeby zrobić sesję o zachodzie słońca [...] Powrotna droga oczywiście ta sama."
No cóż... z sesją zdjęciową w NY to pewnie by się wyrobili w krótszym czasie, ale Bieszczady to jednak Bieszczady (chociaż ja bym wolał Caryńską ;).
Kilka razy już to pisałem ale jeszcze raz powtórzę. Owszem zdarzało mi się robić zdjęcia i ślubne i na przykład na rozdaniu dyplomów. W tym wręczanie habilitacji. Miejsce dość uroczyste, Aula Leopoldina. Wysłałem ludziom przeglądówki 1536x1024. Z informacją, żeby powiedzieli, które focie jak obrabiać. I? Owszem, to ja dostaję to "zlecenie", owszem w jednym wypadku, gdy RODO nie obowiązywało, ukazała się fotorelacja z przeglądówek. Nikt nigdy nie chciał nic więcej. Co robi fotograf na ślubie? Zdjęcia? Nie... Zdjęć jest za dużo zrobionych telefonami. Fotograf robi show. Do tego są potrzebne wielkie obiektywy. Potem te zdjęcia są może raz oglądane na siłę. Zdjęcia obecnie nie stanowią dla nikogo atrakcji. Chyba, że są atrakcyjne :-)
> a nie zastanawiałeś się kiedykolwiek dlaczego na zleceniach reportażu ślubnego kiedyś były pełnoklatkowe ... ? i dlaczego nie widać na zleceniach tego m4/3 ?[vulkanwawa]
może taki u nas faktycznie obyczaj, że arcytrudny "kotlet weselny" to tylko "pełną (najlepiej najpełniejszą) klatką", ale w świecie bywa różnie, w Sieci trafiłem na takich co to robią jednak przy pomocy Olympusa m4/3; np. pewnie znany wielu fotograf, Robin Wong, uprawia takie zajęcie właśnie z użyciem Olympusa, zatem to całkiem wykonalne mimo skali fotograficznej trudności jak Himalaje, no i tego braku światła, o którym rozpisuje się niezawodny *baron13" (chociaż nie policzył ile brakuje światła m4/3);
> W kontekście używania tak niepewnego sytemu jak im jest m4/3, szczególnie jego systemu AF [vulkanwawa]
sysytem m4/3 to w zasadzie specyfikacja bagnetu, rejestr i pewnie jakieś protokoły komunikacji między obiektywem a korpusem, mógłbyś wyjaśnić w jaki sposób może to być "niepewny system"? bo jakoś sobie tego nie potrafię wyobrazić;
natomiast co do AF to nawet w Olympusie PEN za 1-2 tys. PLN AF, w dodatku kontrastowy jest całkiem pewny, zwłaszcza jak obiektyw jest jasny,, to wtedy nawet ciemność nie przeszkadza; a to sprzęt za 1-2 tys. PLN;
> i jakości zdjęć w tak bardzo trudnych warunkach oświetlenia, na ślubach, weselach itp. [vulkanwawa]
śluby i wesela akurat dobrze są oświetlone, z tego co zdarzyło mi się widzieć (wyjąwszy imprezy ekscentryczne, np. na dnie morza), ewentualnie problemem może być noc poślubna, choć też wątpię.
A propos "...sesją zdjęciową w NY"
Są modne miejsca na sesje, ale....
Kiedyś takim miejscem była Rue Cremieux w Paryżu, zasłynęła po sesji modowej któregoś z projektantów i się zaczęło...Dosłownie tysiące ludzi dziennie, chciało się na jej tle fotografować, co doprowadziło do obłędu jej mieszkańców. Prawnie walczyli o odzyskanie swojego życia. Były zakazy fotografowania, wstępu na ulicę, ochroniarze, mandaty...ale dopiero jak uzyskali prawo do banowania zdjęć przez facebook'a i instagarm'a sytuacja została opanowana. Nie pamiętam dokładnie, ale coś ..około 170 tysięcy zdjęć miesięcznie z tej ulicy było publikowanych na Insta.
Natomiast co do komercyjnej fotografii w atrakcyjnych miejscach, a sesje ślubne takie są, trzeba się zapoznawać za granicą, z lokalnym prawem "Wolność Panoramy". Konieczności uzyskania pozwolenia mogą wymagać....np. rzeźby roślinne, o czym sam się dowiedziałem od urzędnika :)
..........
a wracając do obiektywu: Idealny do takiej fotografii.
Szliśmy plażą w miejscowości Sanya na chińskiej wyspie Hainan. Ukrop jak jasny gwint - jak to w połowie grudnia (na szczęście chmury zasłaniały słońce, więc tylko trochę nas spiekło). Idziemy, idziemy - patrzymy, patrzymy: do brzegu zacumowane tratwy rybackie, a na środku plaży wielki biały fortepian, kilka(naście) par i tyluż fotografów - ponoć znana w Chinach miejscówka.
PS
W Brukseli, w 2015 robiliśmy sobie zdjęcia na tle Atomium i już od jakiegoś czasu możemy się nimi chwalić!
@JdG, napisał:
"może taki u nas faktycznie obyczaj, że arcytrudny "kotlet weselny" to tylko "pełną (najlepiej najpełniejszą) klatką", ale w świecie bywa różnie"
Skąd ty masz takie informacje? Nie robisz zdjęć amatorsko a co dopiero zawodowo.
Abstrahując już od weselnego kotleta to żaden dom produkcyjny nie chce materiału z m43, bo ma zdecydowanie mniejszy zapas a do tego jeszcze część odpada ze względu na proporcje.
@JdG, napisał:
"natomiast co do AF to nawet w Olympusie PEN za 1-2 tys. PLN AF, w dodatku kontrastowy jest całkiem pewny, zwłaszcza jak obiektyw jest jasny,, to wtedy nawet ciemność nie przeszkadza; a to sprzęt za 1-2 tys. PLN;"
Przed chwilą @Jarun pisał, że nikt tu się nie kłoci z fizyką, widać nie czyta twoich postów, bo najzwyczajniej trolujesz. Użycie słowa "wystarczające" w kontekście GO i odcięcia od tła porównując m43 do FF jest właśnie klepaniem bzdur.
W kotlecie weselnym af i małe GO wbrew temu co twierdzisz się przydaje. Af z puszek entry level m43 nie jest pewny a na pewno nie jest szybki i porównując go do konkurencji poza nielicznymi wyjątkami odstaje.
Twoje obserwacje wynikają głównie z tego, że nie robisz zdjęć i nie masz pojęcia jak wygląda to u konkurencji.
Jarun, w twoim porównaniu dla 4.1° coś jest nie halo, bo jakość z Olka jest potworna, wygląda, jakby się nie ładował fullsize, tylko jakieś wglądówki skompresowane. No chyba że tak wyglądają zdjęcia z Olka, ale to by znaczyło, że różnica jest straszliwa.
Jarun,
O, jednak się już odblokowało to cuś i są w pełnej rozdzielczości. Tu faktycznie wygląda to dobrze. Natomiast w pierwszym porównaniu bokeh jest dla Sigmy wyraźnie lepszy IMO.
@leszek3 napisał:
„Natomiast w pierwszym porównaniu bokeh jest dla Sigmy wyraźnie lepszy IMO.”
Mi również zdjęcia z Sigmy podobają się bardziej. Nawet ta olbrzymia winieta mi nie przeszkadza.
Takie różnice w obrazku (np. bokeh) między dwoma różnymi obiektywami można jednak zaobserwować nawet w ramach tego samego formatu matrycy.
Te dyskusje o wyższości jednego nad drugim są śmieszne. Jakość i dynamika zdjęć z m43 jest dużo lepsza niż FF sprzed 10 lat, a 10 lat temu można było robić poważne zlecenia. Mała GO to tylko środek wyrazu, który nie koniecznie zawsze jest pożądany. Powiedziałbym, że nawet niekoniecznie często. A poza tym - kto poważny idzie na poważne zlecenie z jakimś aparatem małoobrazkowym ??? :P
> Mała GO to tylko środek wyrazu, który nie koniecznie zawsze jest pożądany.
zrobiłem jakiś milion zdjęć i nigdy nie trafił mi się problem, że GO była za duża (przynajmniej nie pamiętam takiego wypadku), za to często okazywała się za mała i to już dobrze pamiętam a nawet widzę na zdjęciach.
@sanescobar
26 września 2024, 14:47
"Co nie zmienia faktu, że jakieś 3-4 lata temu widziałem zombiaka z m43 w fosie na festiwalu muzycznym, tylko po co się tak męczyć?"
A na zombiaka to dobrze czy źle?
Pytam, bo widziałem to też u zawodowców z FF i MF.
I jaki to był aparat? Małpka czy coś większego?
@3xN, napisał:
"A na zombiaka to dobrze czy źle? "
Nie a dlaczego pytasz? Jeżeli nie ma innego wyjścia, bo masz np. padake zamiast wizjera i oświetlenie sceniczne robi ci kibel w wizjerze to nie ma innego wyjścia.
Robić materiał na koncercie w okolicach iso 3200 i wyżej wyciagając cienie z m43 to jest źle, jeżeli pytasz.
@JdG, napisał:
"zrobiłem jakiś milion zdjęć i nigdy nie trafił mi się problem, że GO była za duża"
ale się wbiłeś na mine, chyba po tym co piszą pod Xiaomi tabletki przestały działać.
Skoro aż milion to pokaż chociaż 100 w tym może być 10 ze ślubów, znasz się na ułamkach wystarczy miec portfolio chociaż z promilem zdjęć, o których piszesz, że je robisz.
Czy będziesz dalej doprowadzał dyskusję do absurdu?
@ sanescobar 26 września 2024, 10:27
> „Dawno nie widziałem, żeby ktoś cisnął na poważnym zleceniu sprzętem z mikro matrycą, no chyba że ambasadorzy“
A ja nie widziałem żadnego ambasadora m43 od kotletów.
> „Widać kłócenie się z fizyką to przypadłość użytkowników tego systemu“
Powinno być:
„Widać kłócenie się z fizyką to przypadłość niektórych użytkowników tego systemu.“
@ sanescobar 26 września 2024, 14:47
„Tak się leczy kompleksy?“
Jedni leczą kompleksy, drudzy jadą szyderą po tych pierwszych.
@ sanescobar 28 września 2024, 11:52
„Na zombiaka“.
Zrozumiałem to jako przypadłość wyłącznie u pstrykaczy m43, ale źle zrozumiałem, więc spoko.
„Robić materiał na koncercie w okolicach iso 3200 i wyżej wyciagając cienie z m43 to jest źle, jeżeli pytasz.“
Zgadza się. Od kiedy skończyłem z kotletami itp. (przy tym używając różnych systemów), to mam z tym (m.in. obróbką zdjęć itp.) spokój.
Na szczęście mam ciekawsze tematy, pracę i hobby.
A tak on-topic: Zacne szkło, które już przy 1.8 rozwala system. To właśnie dla tych, którzy chcą być elastyczni (7 mm do tyłu, 10 mm do przodu). Brawo Sigma!
Jedyny minus to winieta, ale tak już mają wszyscy oprócz m43, ale tam olewa się korygowanie dystorsji.
BTW: Z własnego doświadczenia kombinacja FF+2.8 daje lepszy/milszy efekt od m43+1.2, na co składa się wiele czynników (np. rozkład/przejścia ostrości i nieostrości, zakres i dynamika tonalna, kolorystyka, poziom szumów), więc to nie tylko mnożenie/dzielenie ogniskowej.
Skoro wywołano temat zdjęć ślubnych, to wydaje mi się, że to jest zdjęcie z telefonu [ link ]?
Ważne, że to może być zdjęcie z telefonu :-) W tym formacie i w takich warunkach oświetleniowych się nie a odróżnić.
Kilka uwag technicznych jeszcze raz. Gdy zaczynałem się bawić fotografią, prawdopodobnie około roku 1972 to był poważny problem z rozdzielczością zdjęć na tak wówczas zwanym małym obrazku, czyli dziś fufu. Dlatego fotografia "profi: odbywała się na prawdziwym średnim formacie. Warto sobie uświadomić, że "prawdziwy" wielki format, więcej niż 4x5 cali, dawał na wejście właśnie taką rozdzielczość, że epizod z "Tajemniczej Wyspy" Vernego, wykrycie na negatywie statku piratów, był prawdopodobny technicznie. Kiepskie, źle skorygowane ówczesne obiektywy, przysłonięte do postulowanego przez Ansela Adamsa f/64 dawały rozdziałki, które dziś możemy jeszcze na wielkich odbitkach podziwiać. Geometria prosta. Jeśli kąty pod jakimi załamywane są promienie w soczewce są małe, to błędy optyczne nie mają się szansy ujawnić. To jest powód, że jasne obiektywy zaczęły się pojawiać, po pierwsze (chyba) po opracowaniu oprogramowania i oczywiście zbudowaniu komputerów. Po drugie dopracowaniu metod szlifowania soczewek. Do dziś producent zaznacza, że mamy w obiektywie element asferyczny. Wiadomo, że takie są potrzebne od około 1600 roku. Do wygrzebania w necie. Trzecia rzecz i pewnie nie ostatnia, to powłoki. Czwarta, być może, mechanika, dzięki której mamy soczewki szybujące.
GO czy mała, czy duża, nie jest "sama w sobie" ani dobra, ani zła. Przypomnę, że już za czasów przejścia z LF na MF były lamenty, że na MF Go jest tak wielka, że nie da się jej sensownie użyć. Kto focił MF wie, że do kilkunastu metrów ze standardem czyli 90 mm trzeba uważać i przy przechodzeniu z małego obrazka na LF i odwrotnie, trzeba się przestawiać na różną GO.
Tak, czy owak, uważam, że o ile nie robimy makrofotografii, lepiej mieć możliwość zmniejszenia GO. Jasny obiektyw można przyslonić, ciemnego pojaśnić się nie da. Mała GO niestety stawia fociście wymagania. Tym się trzeba umieć posłużyć. Sprawa moim zdaniem najważniejsza: w fotografii zawsze jest za mało światła.
Pewnie za mało biorę na sklerozę, ale dopiero teraz uporządkowałem sobie, czemu w większym formacie większe czułości lepiej działają To tak własnie jest. W fufu mamy ok iso 200 000. Obiektyw tej samej przysłony np f/1,4 dla fufu i apsc ma ok 2,56 raza większą powierzchnię dla fufu niż apsc. Pomysł, by dołożyć retrofocus do obiektywu dla fufu i wsadzić go do apsc nie jest mądry, bo zrobimy obiektyw o przesłonie 1,6 razy mniejszej. I wylezą wszystkie wady optyki. W dobry sposób tego się nie da ominąć.
Mając małą matrycę można po prostu zrezygnować z focenia . Dziś zakres oświetlenia w jakim da się focić w zasadzie wszystkimi formatami aparatów poczynając od m4/3 jest taki, że moim zdaniem o ile nie szuka się kłopotów, czyli specjalnie ciemności
link
to ograniczenia z brakiem światła nie odczuwa się. I to powoduje, że część focistów na wieść, że obiektyw waży ile waży, od razu go skreśla.
Zmieniło się na przestrzeni lat podejście do zdjęcia. Kiedyś było oczywiste, że dla jednej fotografii można np wyjechać na 2 tygodnie ze skrzyniami sprzętu ( Adams). Siedzieć godzinami w ciemni i próbować coś wydusić z negatywu. Dziś zdjęcia mają się robić same. Są łatwym produktem masowym. Większości fotografom ne przychodzi do głowy, że jednak dalej jest jak było. To jedno ujęcie może przetrwać lata i focistę.
Arku, przepraszam że nie na temat, ale podobno do Ziemi zbliża się kometa C/2023 A3, która ma być widoczna gołym okiem. Czy mógłbyś popełnić jakiś artykulik: kiedy, o jakiej porze i w jakiej części nieba można będzie ją obserwować itd? Bo na innych portalach newsy o niej są tak nieprecyzyjne, że bardziej zaciemniają niż wyjaśniają sprawę. Pzdr
@baron13
"W tym formacie i w takich warunkach oświetleniowych się nie a odróżnić."
Da się (i to łatwo), ale nie powiem co, bo AI to wyłapie i będzie po nas (fotografach)
;-)
Czyli nie podpowiadamy np., że ka-pod ka-pa ka-chą ka-nie ka-roz ka-my ka-ło?
@Bahrd
Nie tylko to ;-)
Widzę albo nie widzę jeszcze czegoś...
Ɑ::D
Właśnie to, że można z ewentualnych różnic czynić zagadkę, oznacza, że dla fotoedytora różnic nie ma, Nie zobaczy ich niewtajemniczony i o to chodzi. Na większych formatach widać wyraźne różnice, ale właśnie te większe nie są potrzebne.
Porównałem sobie rozdzielczości, patrząc w kontekście krajobrazowo-architektonicznym. Uważam, że bardzo dzielnie rywalizuje (choć przegrywa) z najlepszymi stałkami, przy czym mówimy o stałkach wielkich i mało kto na trekking zabierze trzy stalki 28/1.4, 35/1.4 i 50/1.4, nadal mając braki w szerszych i węższych kątach... Jak dla mnie, faktycznie stałki można zastąpić.
NATOMIAST UWAGA, Tamron 28-75/2.8g2 nieznacznie wygrywa z nową Sigmą na f=28mm (69|63|57 wobec 72|60|56), a dla pozostałych ogniskowych nieznacznie przegrywa (78|64|54 do 82|67|55 oraz 80|65|54 do 70|61|57, tu nawet jest jakby remis). Tamron jest mniejszy, ma większy zasięg, ale jest ciemniejszy i powtarzają się na forach negatywne opinie o solidności mechanicznej, nie umiem tego zweryfikować...
Jako że z dołu i tak by mi zabrakło szerszego kąta, trzeba byłoby czymś uzupełnić. Jak by nie patrzeć, rośnie masa zestawu i to przemawia, by wybrać Tamrona, To kompromis, co oznacza oczywiście rezygnację ze śrubowania parametrów, ale umówmy się, że jesteśmy już i tak dość wysoko. To oczywiście mój punkt widzenia.
Przy czym mam 18-35/1.8 i 50-100/1.8 i one są świetne, ale ... w góry ze mną nie jadą.
@leszek3 a co zabierasz w góry?
Mam zamiar przejść na system sony (a7iV) i myślę nad dwoma obiektywami.
Ten 28-45 i 50 1.2 (sigma) / 50 1.4 (sony)
Choć nie wiem czy ma to sens?
Fotografia typowo rodzinna, góry, dolinki, lasy. Ogólnie na wypady w góry będę brał bezlusterkowca fuji - ze względu na rozmiar, obiektywy wr i cenę (nie szkoda aż tak jak się gdzieś tam poobija).
co innego z af do sony? 85mm za dużo (chyba, że jakiś zoom) - małżonka marudzi przy 50mm na fuji, że wszystko za blisko jest.
I dziwą trochę komentarze i zdziwienie dla kogo ten obiektyw. Miałem robionych już ponad 10 różnych sesji - plener studio, świąteczne, rodzinne itp. I 90% zdjęć było robionych na 35mm 1.8. A tu jest 35mm i trochę zapasu w obie strony.
@3xN, napisał:
"BTW: Z własnego doświadczenia kombinacja FF+2.8 daje lepszy/milszy efekt od m43+1.2, na co składa się wiele czynników (np. rozkład/przejścia ostrości i nieostrości, zakres i dynamika tonalna, kolorystyka, poziom szumów), więc to nie tylko mnożenie/dzielenie ogniskowej. "
Zgadza się, pisał to już ktoś wyżej.
@baron13 29 września 2024, 17:51
Zwłaszcza Ty jako stary wyga oraz posiadacz FF i szkieł tele powinieneś widzieć co jest z tym zdjęciem nie tak i to bez okularów.
@baron13 29 września 2024, 10:48 (To tak własnie jest. W fufu mamy ok iso 200 000.):
ale pewnie wiesz, że tzw. natywna czułość takiej matrycy to najczęściej ISO 25,6K rzadziej więcej, a te 200K to już robota oprogramowania, rzadko używalne to zresztą jest; na tej zasadzie mamy w m4/3 ISO 104K.
@3xN: domyślam się że zwróciłeś uwagę na dość groteskowe przerysowania wynikające z szerokiego kąta. Oki. Ale dziś ludzie to akceptują .
@JdG: to nie tak. Pomiędzy pikselem (senselem) a przetwornikiem AC jest wzmacniacz analogowy. On ma programowo ustawiane wzmocnienie. Ale analogowe.
@baron13 & Bahrd
Miałem na myśli Tego Łowcę Owiec ;-)
@3xN: niestety, mówisz coś, co dla mnie może być tzw młodzieżowym kodem i nie rozumiem tak po prostu ... Możesz wyjaśnić?
@Bahrd
Pomożesz baronowi13? ;-)
Myślę, myślę i nie wymyśliłem... ;)
... albo podświadomie unikam skojarzenia, żeby potem "nie być u pani!".
Okay, rozwiąże zagadkę: chodzi o T*Ł*O
:D
Pocieszam się, że właściwy adresat szyfru (i powód jego wprowadzenia) też się nie domyślił! ;)
Ok dzięki.
Jarun
na tych zdjęciach które pokazałeś różnice między OM a Fufu widać z kilometra.
Chyba że oglądasz je na telefonie?
Na OM zdjęcia płaskie, przepalone.
Właśnie dlatego przeszedłem z APS-C na pełną klatkę, bo zdjęcia niby poprawnie pstryknięte ale czegoś im brakuje. No właśnie brakuje!!! Rozpiętości tonalnej, barw, niuansów ostrości.
PP
...a mógłbyś jakąś parę zdjęć (2 zdjęcia z zestawu) omówić szczegółowo...w taki porównawczy sposób. Wskazując ..."brak !!! rozpiętości tonalnej, barw, niuansów ostrości."
Szczególnie mnie zainteresował "brak!!! barw" , to ciekawe, w kontekście poprawności barw u Sony, Canona...
Niektórzy widzą to czego inni nie widzą. Albo im się zdaje. :)
Nie pozostaje zatem nic innego, jak zaprząc AI do pracy: w sieci jest tysiąc pięćset, sto dziewięćset zdjęć z EXIF-ami. Skoro jest taka cwana, to się nauczy rozróżniać! ;)
Problem w tym, że niektórzy na serio uważają, że AI (też?) miewa halucynacje...