Sigma A 28-45 mm f/1.8 DG DN - test obiektywu
4. Rozdzielczość obrazu
Zobaczmy, jak na tym tle wyglądają osiągi obiektywu Sigma A 28-45 mm f/1.8 DG DN. Wyniki, jakie uzyskał on w centrum kadru dla ogniskowych 28, 36 i 45 mm są zaprezentowane na poniższym wykresie.
Rzut okiem na przebiegi, jakie zaprezentowała testowana Sigma powoduje, że ręce same składają się do oklasków, szczególnie wtedy, gdy przyglądamy się zachowaniu w przedziale 28-36 mm. W tym przypadku, już na maksymalnym otworze względnym, "kręcimy" się w okolicach bardzo wysokiego poziomu 70 lpmm. Po przymknięciu przysłony, na 28 mm, obiektyw jest w stanie dotrzeć do 83.7 lpmm, natomiast na 36 mm nawet do 84.5 lpmm.
Doszło więc do ciekawej sytuacji. Bardzo niedawno Sony FE 85 mm f/1.4 GM II zepchnął z podium najostrzejszych obiektywów Sigmę C 2/65, teraz Sigma odbiła trzecie miejsce spychając z niego Sony FE 20 mm f/1.8G. Biorąc pod uwagę fakt, że Sigma jest obiektywem zmiennoogniskowym, jest to osiągnięcie tym bardziej godne pochwały.
Wyniki jakie widzimy na ogniskowej 45 mm są zauważalnie gorsze, ale to wcale nie oznacza, że można je uznać za złe. One wyglądają gorzej tylko na tle wybitnych osiągów prezentowanych w przedziale 28-36 mm. W ogólności, same w sobie, są wciąż bardzo dobre. Przecież tam, na maksymalnym otworze względnym, mamy do czynienia z dobrym poziomem ponad 56 lpmm, a jednocześnie, po przymknięciu przysłony, obiektyw nie ma problemów, żeby wyraźnie przekraczać wartość 70 lpmm.
To zachowanie pozwala odpowiedzieć na pytanie, dlaczego Sigma zdecydowała się na maksymalną ogniskową o wartości 45 mm i nie ciągnęła jej do 50 mm. Spowodowałoby to najprawdopodobniej dalsze pogorszenie jakości obrazu, do poziomu, który byłby już dla producenta nieakceptowalny. Oczywiście można było z tym walczyć poprzez dodatkowe zwiększenie wagi i rozmiarów obiektywu, ale Sigma pewnie tego też nie chciała robić, bo przecież już w obecnej formie model 28-45 mm do małych i lekkich nie należy.
Sprawdźmy teraz jak Sigma A 28-45 mm f/1.8 DG DN radzi sobie na brzegu matrycy APS-C. Odpowiedni wykres znajduje się poniżej.
Tutaj, na wyraźne prowadzenie wysuwa się środek zakresu ogniskowych, natomiast wyniki uzyskane na jego krańcach są niższe i zbliżone do siebie w granicach błędów pomiarowych. Nigdzie nie mamy jednak żadnych powodów do narzekań, bo nawet na maksymalnym otworze względnym, dla każdej ogniskowej, widzimy rezultaty na poziomie co najmniej 50 lpmm.
Zobaczmy jak sytuacja zmieni się, gdy przejdziemy do wymagającego brzegu pełnej klatki.
Obraz zmienia się jak w kalejdoskopie, bo teraz najsłabiej prezentuje się ogniskowa 28 mm, a trochę lepiej wypada zakres 36-45 mm. Różnice nie są tutaj jednak duże i znów najważniejsze jest to, że niezależnie od użytej ogniskowej, nawet na maksymalnym otworze względnym, notujemy rezultaty w przedziale 44-49 lpmm, a więc bezpiecznie powyżej wartości uznawanej przez nas za poziom przyzwoitości.
Podsumowując, nie dość, że Sigma A 28-45 mm f/1.8 DG DN, będąc konstrukcją unikalną, nie pokazała żadnych słabych punktów, to na dodatek okazała się jednym z najostrzejszych obiektywów jakie kiedykolwiek testowaliśmy, a to naprawdę ogromne osiągnięcie jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że mamy do czynienia z obiektywem zmiennoogniskowym. Brawo, brawo i jeszcze raz brawo!
Na końcu tego rozdziału tradycyjnie przedstawiamy wycinki zdjęć naszej tablicy do pomiarów rozdzielczości pobrane z plików JPEG, zapisywanych równolegle z RAW-ami użytymi do powyższej analizy.
A7R IIIa, JPEG, 36 mm, f/2.8 |
A7R IIIa, JPEG, 45 mm, f/1.8 |