Tamron 90 mm f/2.8 Di III Macro VXD - test obiektywu
8. Winietowanie
Z7, APS-C/DX, f/2.8 | Z7, APS-C/DX, f/4.0 |
Na maksymalnym otworze względnym winietowanie jest niewielkie, ale daje się zauważyć, bo sięga tam ono 22% (−0.70 EV). Na szczęście, na f/4.0 i f/5.6 omawiana wada zmniejsza się do absolutnie niezauważalnego poziomu odpowiednio 5% (−0.15 EV) i 1% (−0.03 EV).
Po przejściu na większą matrycę pełnoklatkową, winietowanie znacznie bardziej daje się we znaki i wyraźnie widać to na poniższych zdjęciach.
Z7, FF, f/2.8 | Z7, FF, f/4.0 |
Z7, FF, f/5.6 | Z7, FF, f/8.0 |
Ubytek światła w rogach kadru na maksymalnym otworze względnym sięga aż 54% (−2.24 EV). To sporo, bo konkurencyjna Sigma pokazała wynik sięgający tylko 36%, a w przypadku mniejszego Sony było to 53%. Różnica pomiędzy Tamronem i Sony wydaje się tutaj znikoma, ale gdy popatrzymy na rozkład izofot, to widać wyraźnie, że spadek jasności obrazu zaczyna się u Tamrona zauważalnie szybciej niż u Sony. Warto też zauważyć, że Sony miało tutaj poprzeczkę zawieszoną trochę wyżej, bo musiało w konstrukcji uwzględnić obecność ruchomych elementów związanych z optyczną stabilizacją obrazu.
Na szczęście winietowanie testowanego Tamrona dość wydajnie poddaje się działaniu przymykania przysłony. Na f/4.0 sięga ono 31% (-1.08 EV), na f/5.6 spada do 15% (-0.46 EV), by na f/8.0 zrobić się całkowicie niezauważalne, bo odnotowany tam wynik to już tylko 2% (-0.06 EV).
Nikon Z7, JPEG, 90 mm, f/2.8 |