Sigma A 105 mm f/1.4 DG HSM - test obiektywu
10. Autofokus
W przypadku EOS-a 50D zachowanie jest podobne. Momentami czas ustawiania ostrości może wydawać się lepszy, ale różnica jest na poziomie 0.1 sekundy, czyli niewielka.
Jeśli chodzi o celność, już w momencie wykonywania zdjęć przykładowych zobaczyliśmy pewną niepokojącą rzecz. Otóż praca autofokusa jest dość pewna, gdy używamy punktu centralnego i jego najbliższych okolic. Praca mechanizmu ustawiającego ostrość pogarsza się jednak znacząco, gdy zaczniemy używać skrajnych punktów autofoksa. W tym przypadku nawet około 30% zdjęć może być zauważalnie spudłowanych.
Chcąc sprawdzić działanie autofokusa w bardziej kontrolowany sposób, zdecydowaliśmy się przetestować go na naszych tablicach testowych. Tym razem wybraliśmy jednak bardzo wymagający test, bo użyliśmy przysłony f/1.4, a nie f/2.8, jak to zwykle mamy w zwyczaju. Chcieliśmy jednak sprawdzić, czy centralny punkt daje dostateczną pewność pracy nawet w okolicach maksymalnego otworu względnego. Wydaje się, że Sigma wyszła z tego testu obronną ręką. Trafień idealnie w punkt, czyli takich, gdzie jakość nie pogarszała się o więcej niż 10% w stosunku do najlepszego zdjęcia, było równo połowę. Ujęć troszkę gorszych, ale wciąż w pełni akceptowalnych (pogorszenie w zakresie od 10 do 20%) było 28%. W kolejnym zakresie, czyli w przedziale 20–30%, znalazło się 22% zdjęć. Pudeł większych niż o 30% nie stwierdziliśmy.
Testowany obiektyw nie pokazywał żadnych problemów z back lub front-focusem. W przypadku obu aparatów użytych w teście Sigma trafiała tam gdzie należy i nie wymagała żadnej kalibracji, ani poprzez mikrokalibrację w korpusie, ani poprzez USB Dock.
Canon 50D, f/1.4 |
Canon 5D MkIII, f/1.4 |