Sigma A 105 mm f/1.4 DG HSM - test obiektywu
7. Koma, astygmatyzm i bokeh
Centrum, f/1.4 | Róg APS-C, f/1.4 | Róg FF, f/1.4 |
Centrum, f/2.0 | Róg APS-C, f/2.0 | Róg FF, f/2.0 |
Jeśli chodzi o astygmatyzm, który rozumiemy jako średnią różnicę pomiędzy poziomymi i pionowymi wartościami funkcji MTF50, nie mamy do niego zastrzeżeń. Zmierzona przez nas wartość wyniosła 4.5%, co powoduje, że tą wadą nie powinniśmy zaprzątać sobie głowy. Warto jednak nadmienić, że Nikkor 1.4/105E ED prezentował się tutaj lepiej, pokazując wynik tylko 1.8%.
Jasna portretówka powinna dawać ładny wygląd nieostrości. Pod tym względem nie mamy do Sigmy żadnych zastrzeżeń. Krążki światła wyglądają bardzo ładnie i gładko, nie widać w nich żadnych ekstremów lokalnych. Nawet obwódka pojawiająca się po przymknięciu przysłony ma bardzo małą intensywność. Co jeszcze ważne, winietowanie mechaniczne znika praktycznie już po przymknięciu przysłony f/2.0, podczas gdy u Nikkora miało mocny wpływ na krążki uzyskane nawet na f/2.8. Różnica rozmiarów obu obiektywów daje tutaj wyraźnie o sobie znać.
Centrum, f/1.4 | Róg APS-C, f/1.4 | Róg FF, f/1.4 |
Centrum, f/2.0 | Róg APS-C, f/2.0 | Róg FF, f/2.0 |
Centrum, f/2.8 | Róg APS-C, f/2.8 | Róg FF, f/2.8 |