Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
" Zanim jednak zaczniemy w jakikolwiek sposób narzekać, rzućmy okiem na zachowanie na brzegu kadru.
Tutaj dzieją się ciekawe rzeczy, bo testowana Sigma radzi sobie lepiej zarówno od lustrzankowego poprzednika, jak i od konkurencyjnego modelu Sony. Można powiedzieć, że optycy Sigmy nie skupili się tylko na centrum kadru, ale zadbali, żeby przy tak dobrym świetle i tak dużym kącie widzenia dostarczyć bardziej zrównoważone osiągi. W efekcie, Sigma A 20 mm f/1.4 DG DN nie ma słabych punktów, bo nawet na brzegu kadru i na maksymalnym otworze względnym potrafi notować rezultaty w pełni użyteczne."
Na pełnej dziurze świat się nie kończy. Klockowata Sigma i jaśniejsza Sigma [filtr 82 vs 67mm] powinna bić leciutkie Sony na brzegu po przymknięciu w ostrości
Dystorsja większa, .
MT50: f/1.4 lub 1.8, f/2, f/2.8, f/4 [lpmm] Centrum: Sigma DN 20/1.4: 48, 59, 76, 79 Sony FE 20/1.8 G: 81, 82, 84, 79
Brzeg APS-C: Sigma DN 20/1.4: 44, 47, 60, 65 Sony FE 20/1.8 G: 43, 45, 56, 63
Brzeg FF: Sigma DN 20/1.4: 41, 42, 49, 54 Sony FE 20/1.8 G: 34, 35, 48, 59
Do krajobrazów, miejskich widoczków i co tam jeszcze dyskretne Sony jest równie ostre.
Winieta zwykle bywała "duża", rzadziej "ogromna", teraz jest "monstrualna" jak tak dalej pójdzie to zabraknie słów w słowniku i wtedy może w końcu ktoś nazwie rzeczy po imieniu.
Są pewne granice poza którymi należałoby mówić o obiektywie nie kryjącym pełnej klatki, a nie po prostu wyszukiwać nowe określenia na coraz większe liczby opisujące tę wadę.
Miałem tak silną potrzebę odchudzenia swojego plecaka, że zakupu omawianego obiektywu dokonałem jeszcze w sierpniu, a wersję lusterkową na sprzedaż wystawiał będę. Podczas ostatniego weekendu miałem okazję zejść do f=2.0, a ponieważ zajmuję się głównie nocną fotografią uliczną, to uzyskane efekty są conajmniej dobre, a winieta specjalnie się nie dała we znaki.
@qqrq Podstawowy filtr szary ND8 to jest 3EV. Ponad 3.5EV to dla wielu jest prawdziwa tragedia. Jeśli zdjąć 3EV to z ISO400 robimy sobie ISO3200 ze wszystkimi konsekwencjami (szumy, DR). Jeśli chcemy wystartować z ISO1600 to wpadamy w ISO12800. Taką wielką winietę można często uzyskać przez montowanie szkieł FF na średnim formacie. Może właśnie dlatego ludzie podejrzewają, że szkło nie do końca jest poprawnie zaprojektowane na pełną klatkę.
Zgadza się, nie można wszystkiego zwalić na PP, bo niesie to za sobą pewne konsekwencje. Niestety ten mit jest obecnie powszechny i jak widać, producenci także wpadli w tę pułapkę, liczy się tylko ostrość, a reszta wad do olania. Chore.
Cichy, 35mm DX też teoretycznie ma koło obrazowania kryjące FF, a jest jednak obiektywem aps-c z przeznaczenia. Jego wyniki na pełnej klatce byłyby pewnie podobne. Uważam jak poprzednicy, to jest obiektyw aps-c/h, a nie ff.
Wiem, że to szkło fizycznie kryje pełną klatkę. Ale uważam, że są pewne granice przyzwoitości. Skoro Wy uważacie, że nie ma problemu to powiedzcie gdzie Waszym zdaniem leży granica? 5 ev? 10 ev?
Uważam, że jako konsumenci powinniśmy nazywać rzeczy po imieniu. Są pewne granice - minimum przyzwoitości które obiektyw musi spełniać by go nazwać obiektywem. Arek kiedyś testował chochlę udająca lornetkę.
Dla mnie i wielu to była bardziej chochla niż lornetka - to urządzenie nie spełniało minimalnych wymagań by je nazwać lornetką.
Wiesz, że ja nie zwykłem bazować na ocenianiu zdjęć przez pryzmat cyferek i tabelek. Zrobiłem tym szkłem trochę zdjęć i uważam, że winieta nawet na 1.4 bez korekty jest na akceptowalnym poziomie. Były już szkła tutaj testowane o podobnych parametrach które miały winietę podobną, a nawet większą (sięgającą -4,5 EV) i tam jakoś nie przypominam sobie by pisano, że to są szkła pod APSH.
@cichy Na razie nie miałem potrzeby korzystania z f/1.4, doszedłem jedynie do f/2.0 i w specyficznych dla mnie warunkach (czyli nocnego łażenia po mieście) uzyskane efekty były conajmniej dobre, a winieta nie męczyła. W warunkach ostrego i porannego światła było już gorzej, ale to raczej 'wina't tego, że rano nie zmieniłem przysłony ;-)
"ocenia się bardzo trudno, bo nie mają one bezpośrednich konkurentów" - widzę, że oceniający stosują metodę porównań. Tak robią dzieci w przedszkolu, porównują jabłko do gruszki albo trójkąt do kwadratu. Wasze testy to nie żadne testy tylko grafomaństwo techniczne i to w słabym stylu. I widzę, że nie tylko ja w końcu zacząłem to zauważać.
Ciekawe jak te winietowanie zmienia się przy różnych dystansach ostrzenia. W obiektywach ostrzących przez posuw całej optyki pole obrazowe rośnie przy zwiększaniu skali odwzorowania. W makro używano obiektywów nie kryjących dany format na nieskończoności. Tutaj jest wewnętrzne ogniskowanie więc różnie to może być.
@Cichy W czym on jest wg ciebie lepszy od Sony FE 20/1.8 G?
@morska_menda Już nie mogę doczekać się premiery Twojego portalu i Twojej metodologii badawczej. Stosowane przez Ciebie słownictwo i kultura osobista pozwalają oczekiwać wielu wrażeń. Ściskam za Ciebie kciuki. Mocno.
Pole obrazowe zmienia się zawsze w takim obiektywie zależnie od odległości ostrzenia ;) Dlatego wartość ta podawana jest wyłącznie dla nieskończoności.
"W czym on jest wg ciebie lepszy od Sony FE 20/1.8 G?"
Ja się właśnie zastanawiam między 20A a 20G. Jeszcze nie podjąłem decyzji. Niewątpliwie przydaje mi się czasem 1.4, w Canonie 20A HSM to było jedno z moich ulubionych szkieł.
@morska_menda Chyba nie zrozumiałeś. Ciekawe jak te winietowanie zmienia się przy różnych dystansach ostrzenia. Czyli dla np nieskończoności, minimalnej, 2,5m [~hiperfokalna dla f/5,6] Pomiary.
Choć z drugiej strony "Nie znajdziemy przy nim żadnej skali odległości lub głębi ostrości." -smuteczek
Nie widzę sensu, nie mam tego szkła już parę lat ale używałem go równolegle z 16-35, 20A zawsze fociłem w okolicach pełnej dziury, a do reszty zdjęć miałem 16-35.
"Wiesz, że ja nie zwykłem bazować na ocenianiu zdjęć przez pryzmat cyferek i tabelek. Zrobiłem tym szkłem trochę zdjęć i uważam, że winieta nawet na 1.4 bez korekty jest na akceptowalnym poziomie."
To kwestia tematu. W jednej sytuacji będzie akceptowalna, w innej nieakceptowalna, a w jeszcze innej artysta doda jeszcze większa w postprocesie.
Ale ja jako konsument mam prawo oczekiwać kupując obiektyw, że jakieś minimalne wymagania będzie spełniał. Kiedyś jeszcze w czasach filmu kupiłem Tokinę. Myślałem że kupuję obiektyw dostałem generator aberracji chromatycznej. Zwróciłem do sklepu jako zepsuty. Pan w sklepie patrząc na zdjęcia przyznał mi rację, że coś jest nie tak. Wymieniłem na inną sztukę i problem był identyczny. Tę też oddałem jako wadliwą. Sprzedawca ją przyjął, a ja kupiłem Sigmę.
Później już w czasach optycznych zobaczyłem w sieci testy kilku Tokin i się dowiedziałem, że to nie były wadliwe egzemplarze, ale producent olał korektę tej wady.
Rozumiem, że nie ma szkieł idealnych. Szkła mają większą lub mniejszą AC, większą lub mniejsza dystorsję i większa lub mniejsza winietę. Ale uważam, że gdzieś jest granica poza którą konsument ma prawo zwrócić produkt do sklepu bo został oszukany. Bo chciał kupić obiektyw a kupił generator AC, obiektyw kryjący mniejszą matrycę albo wizjer optyczny.
Królem winiety jest: Canon EF 24 mm f/1.4L II USM - 4,4EV A Sigma ma kilka obiektywów z winietą rzędu 3,5EV do 4V: Sigma C 35 mm f/2 DG DN - 3,64EV Sigma A 35 mm f/1.2 DG DN - 3,76EV Sigma A 24-70 mm f/2.8 DG DN - 3,91EV Sigma C 20 mm f/2 DG DN - 4,27EV
RobKoz: "Ale uważam, że gdzieś jest granica poza którą konsument ma prawo zwrócić produkt do sklepu bo został oszukany. Bo chciał kupić obiektyw a kupił generator AC, obiektyw kryjący mniejszą matrycę albo wizjer optyczny."
I dlatego serwis Optycznym ma wielki sens istnienia. Po diabła kupować i zwracać. Wystarczy poczytać.
Każdy świadomy fotografujący wie, że tokiny mają dużą AC, od lat. Wiedza ta to nie wiedza tajemna, jest ona powszechna. Większość sprzedawców, którzy są fachowcami (tak są jeszcze tacy) wiedzą to i informują klientów. "konsument ma prawo zwrócić produkt do sklepu bo został oszukany" Jeżeli ktoś został oszukany to idzie na policję. To nie oszustwo, to znana cecha tego instrumentu a wypisywanie tego typu zdań świadcz o głębokiej indolencji by nie nazywać tego głupotą. Po to masz testy, próbki, wiedzę sprzedawców, prawo zwrotu w przypadku wysyłki, możliwość testów w sklepie i własny rozum aby nie wypisywać bzdur o jakiś oszustwach.
"Każdy świadomy fotografujący wie, że tokiny mają dużą AC, od lat."
Wybacz, ale w latach 90-tych nie była to wiedza powszechnie znana. Nawet nie pamiętam, czy nasz Foto Kurier w ogóle testował Tokiny.
"Wiedza ta to nie wiedza tajemna, jest ona powszechna. Większość sprzedawców, którzy są fachowcami (tak są jeszcze tacy) wiedzą to i informują klientów."
A skąd ten sprzedawca miał wtedy o tym wiedzieć? Szkła Canona i Nikona, Zenita, Pentaksa i inne którymi handlował tak się nie zachowywały. On był tak samo zaskoczony jak ja.
"Jeżeli ktoś został oszukany to idzie na policję. To nie oszustwo, to znana cecha tego instrumentu a wypisywanie tego typu zdań świadcz o głębokiej indolencji by nie nazywać tego głupotą."
Czy na pudełku tego szkła była informacja o tym że ma aberracje wielokrotnie większe niż szkła konkurencji? Nie było.
"Po to masz testy, próbki, wiedzę sprzedawców, prawo zwrotu w przypadku wysyłki, możliwość testów w sklepie i własny rozum aby nie wypisywać bzdur o jakiś oszustwach."
O czym ty piszesz? Testy próbki? W Polsce w latach 90-tych? Prawo do zwrotu w przypadku zakupu na odległość to też późniejszy pomysł.
"opowiadasz historię jak to poczułeś się oszukany 30 lat temu? serio? hahaha"
Opowiadam o tym, że jak na kartoniku jest napisane obiektyw to klient ma prawo oczekiwać że w środku jest obiektyw. Jeśli Ty nie masz problemu z Ty że płacisz za obiekty a dostajesz produkt obiektywopodobny to Twoja sprawa.
Idź kup sobie chochlę i głoś całemu światu że to lornetka!
@RobKoz - najwyraźniej masz problemy z budowaniem porównań, może zacznij od czegoś prostszego. Może kółko do kwadratu porównaj. Aberacja jest cechą układu optycznego więc możesz oczekiwać, że w obiektywie ona będzie. A ponieważ jest cechą, więc jest znana z góry, nie może więc być "wadą", którą można by nazwać oszustwem. Gdybyś znalazł w paczce kartofel zamiast obiektywu to było by oszustwo. Jeśli masz oczekiwania względem produktu, zapoznaj się z jego cechami. Po to są specyfikacje. To proste.
"Jeśli masz oczekiwania względem produktu, zapoznaj się z jego cechami. Po to są specyfikacje. To proste."
Długo jeszcze będziesz tak teoretyzował?
Mam się zapoznać ze specyfikacja obiektywu? Bardzo chętnie. Który producent na pudełku albo w instrukcji podaje wielkość aberracji, dystrosji i winiety?
Wiesz, w każdej kiełbasie jest woda. Ale tylko idiota coś w czym tej wody jest 99% nadal będzie nazywał kiełbasą. To, że nie ma obiektywów wolnych od wad optycznych nie znaczy, że mogą one być dowolnie wysokie i nadal to coś poważni ludzie będą nazywać obiektywem.
@RobKoz - masz testy, opinie, próbki zdjęć, wykresy, możliwość testów i rozum by wyciągać wnioski ale jak masz ochotę badać zawartość cukru w cukrze proszę bardzo, tylko nie gadaj bzdur, że jakiś producent cię oszukał.
qqrq: "Ludziom się ciemne rogi mylą z wychodzeniem poza koło obrazowe szkła."
W sumie to chyba jest taka kolejność zjawisk: 1. Cały obszar zdjęcia jest normalnie naświetlony. 2. Na zdjęciu pojawiają się ciemne rogi. 3. Mamy czarne kółeczko lub jego elementy na zdjęciu - wyszliśmy poza koło obrazowe szkła. Nie ma co protestować. :)
PDamian Na pełnej dziurze świat się nie kończy. Dla astrofociarzy właśnie się kończy i tu Sigma mając super równą rozdzielczość na pełnej dziurze spełnia ich oczekiwania.
Wygląda na to, że korzystasz z oprogramowania blokującego wyświetlanie reklam.
Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.
Będziemy wdzięczni, jeśli dodasz stronę Optyczne.pl do wyjątków w filtrze blokującym reklamy.
Równa rozdzielczość, rozsądna średnica, małe rozmiary to chyba dobra wiadomość dla fotografów. Gorsza dla tych, którzy wyłącznie czytają testy.
Dla mnie trochę za późno, mam 20mm/1.8 i 24mm/1.4 oraz 12-24mm, ale ciekawa propozycja.
Kolejne szkło aps-h.
@sektoid
Strasznie dziwne to apsh. Kryje pełną klatkę !
f/1.4: link
Raw: link
" Zanim jednak zaczniemy w jakikolwiek sposób narzekać, rzućmy okiem na zachowanie na brzegu kadru.
Tutaj dzieją się ciekawe rzeczy, bo testowana Sigma radzi sobie lepiej zarówno od lustrzankowego poprzednika, jak i od konkurencyjnego modelu Sony. Można powiedzieć, że optycy Sigmy nie skupili się tylko na centrum kadru, ale zadbali, żeby przy tak dobrym świetle i tak dużym kącie widzenia dostarczyć bardziej zrównoważone osiągi. W efekcie, Sigma A 20 mm f/1.4 DG DN nie ma słabych punktów, bo nawet na brzegu kadru i na maksymalnym otworze względnym potrafi notować rezultaty w pełni użyteczne."
Na pełnej dziurze świat się nie kończy.
Klockowata Sigma i jaśniejsza Sigma [filtr 82 vs 67mm]
powinna bić leciutkie Sony na brzegu po przymknięciu w ostrości
Dystorsja większa, .
MT50: f/1.4 lub 1.8, f/2, f/2.8, f/4 [lpmm]
Centrum:
Sigma DN 20/1.4: 48, 59, 76, 79
Sony FE 20/1.8 G: 81, 82, 84, 79
Brzeg APS-C:
Sigma DN 20/1.4: 44, 47, 60, 65
Sony FE 20/1.8 G: 43, 45, 56, 63
Brzeg FF:
Sigma DN 20/1.4: 41, 42, 49, 54
Sony FE 20/1.8 G: 34, 35, 48, 59
Do krajobrazów, miejskich widoczków i co tam jeszcze
dyskretne Sony jest równie ostre.
Czyli Tokina Firin ciągle wygrywa :P
Winieta zwykle bywała "duża", rzadziej "ogromna", teraz jest "monstrualna" jak tak dalej pójdzie to zabraknie słów w słowniku i wtedy może w końcu ktoś nazwie rzeczy po imieniu.
Są pewne granice poza którymi należałoby mówić o obiektywie nie kryjącym pełnej klatki, a nie po prostu wyszukiwać nowe określenia na coraz większe liczby opisujące tę wadę.
Ech, szkoda że test jest niekompletny... :/
zostaję przy Sony 20/1,8
Miałem tak silną potrzebę odchudzenia swojego plecaka, że zakupu omawianego obiektywu dokonałem jeszcze w sierpniu, a wersję lusterkową na sprzedaż wystawiał będę. Podczas ostatniego weekendu miałem okazję zejść do f=2.0, a ponieważ zajmuję się głównie nocną fotografią uliczną, to uzyskane efekty są conajmniej dobre, a winieta specjalnie się nie dała we znaki.
@RobKoz
Spójrz na moje zdjęcie z linku powyżej i spróbuj mnie przekonać, że to szkło nie kryje FF.
Ludziom się ciemne rogi mylą z wychodzeniem poza koło obrazowe szkła.
@qqrq Podstawowy filtr szary ND8 to jest 3EV. Ponad 3.5EV to dla wielu jest prawdziwa tragedia. Jeśli zdjąć 3EV to z ISO400 robimy sobie ISO3200 ze wszystkimi konsekwencjami (szumy, DR). Jeśli chcemy wystartować z ISO1600 to wpadamy w ISO12800.
Taką wielką winietę można często uzyskać przez montowanie szkieł FF na średnim formacie. Może właśnie dlatego ludzie podejrzewają, że szkło nie do końca jest poprawnie zaprojektowane na pełną klatkę.
Zgadza się, nie można wszystkiego zwalić na PP, bo niesie to za sobą pewne konsekwencje. Niestety ten mit jest obecnie powszechny i jak widać, producenci także wpadli w tę pułapkę, liczy się tylko ostrość, a reszta wad do olania. Chore.
Cichy, 35mm DX też teoretycznie ma koło obrazowania kryjące FF, a jest jednak obiektywem aps-c z przeznaczenia. Jego wyniki na pełnej klatce byłyby pewnie podobne. Uważam jak poprzednicy, to jest obiektyw aps-c/h, a nie ff.
@Cichy
@qqrq
Wiem, że to szkło fizycznie kryje pełną klatkę. Ale uważam, że są pewne granice przyzwoitości. Skoro Wy uważacie, że nie ma problemu to powiedzcie gdzie Waszym zdaniem leży granica? 5 ev? 10 ev?
Uważam, że jako konsumenci powinniśmy nazywać rzeczy po imieniu. Są pewne granice - minimum przyzwoitości które obiektyw musi spełniać by go nazwać obiektywem. Arek kiedyś testował chochlę udająca lornetkę.
Dla mnie i wielu to była bardziej chochla niż lornetka - to urządzenie nie spełniało minimalnych wymagań by je nazwać lornetką.
@RobKoz
Wiesz, że ja nie zwykłem bazować na ocenianiu zdjęć przez pryzmat cyferek i tabelek. Zrobiłem tym szkłem trochę zdjęć i uważam, że winieta nawet na 1.4 bez korekty jest na akceptowalnym poziomie.
Były już szkła tutaj testowane o podobnych parametrach które miały winietę podobną, a nawet większą (sięgającą -4,5 EV) i tam jakoś nie przypominam sobie by pisano, że to są szkła pod APSH.
Jeszcze parę zdjęć BEZ KOREKTY WINIETOWANIA
f/1.4:
link
link
link
link
f/2
link
f/3.2
link
@cichy
Na razie nie miałem potrzeby korzystania z f/1.4, doszedłem jedynie do f/2.0 i w specyficznych dla mnie warunkach (czyli nocnego łażenia po mieście) uzyskane efekty były conajmniej dobre, a winieta nie męczyła. W warunkach ostrego i porannego światła było już gorzej, ale to raczej 'wina't tego, że rano nie zmieniłem przysłony ;-)
"ocenia się bardzo trudno, bo nie mają one bezpośrednich konkurentów" - widzę, że oceniający stosują metodę porównań. Tak robią dzieci w przedszkolu, porównują jabłko do gruszki albo trójkąt do kwadratu. Wasze testy to nie żadne testy tylko grafomaństwo techniczne i to w słabym stylu. I widzę, że nie tylko ja w końcu zacząłem to zauważać.
Ciekawe jak te winietowanie zmienia się przy różnych dystansach ostrzenia.
W obiektywach ostrzących przez posuw całej optyki pole obrazowe rośnie przy zwiększaniu skali odwzorowania. W makro używano obiektywów nie kryjących dany format na nieskończoności.
Tutaj jest wewnętrzne ogniskowanie więc różnie to może być.
@Cichy
W czym on jest wg ciebie lepszy od Sony FE 20/1.8 G?
@morska_menda
Już nie mogę doczekać się premiery Twojego portalu i Twojej metodologii badawczej. Stosowane przez Ciebie słownictwo i kultura osobista pozwalają oczekiwać wielu wrażeń. Ściskam za Ciebie kciuki. Mocno.
Pole obrazowe zmienia się zawsze w takim obiektywie zależnie od odległości ostrzenia ;) Dlatego wartość ta podawana jest wyłącznie dla nieskończoności.
@PDamian4
"W czym on jest wg ciebie lepszy od Sony FE 20/1.8 G?"
Ja się właśnie zastanawiam między 20A a 20G. Jeszcze nie podjąłem decyzji. Niewątpliwie przydaje mi się czasem 1.4, w Canonie 20A HSM to było jedno z moich ulubionych szkieł.
@morska_menda
Chyba nie zrozumiałeś.
Ciekawe jak te winietowanie zmienia się przy różnych dystansach ostrzenia.
Czyli dla np nieskończoności, minimalnej, 2,5m [~hiperfokalna dla f/5,6]
Pomiary.
Choć z drugiej strony
"Nie znajdziemy przy nim żadnej skali odległości lub głębi ostrości."
-smuteczek
@Cichy
Zrób statystykę zdjęć z tego 20A HSM na f/1.4-f/1.7 i f/1.8-reszta.
Nie widzę sensu, nie mam tego szkła już parę lat ale używałem go równolegle z 16-35, 20A zawsze fociłem w okolicach pełnej dziury, a do reszty zdjęć miałem 16-35.
@Cichy
"Wiesz, że ja nie zwykłem bazować na ocenianiu zdjęć przez pryzmat cyferek i tabelek. Zrobiłem tym szkłem trochę zdjęć i uważam, że winieta nawet na 1.4 bez korekty jest na akceptowalnym poziomie."
To kwestia tematu. W jednej sytuacji będzie akceptowalna, w innej nieakceptowalna, a w jeszcze innej artysta doda jeszcze większa w postprocesie.
Ale ja jako konsument mam prawo oczekiwać kupując obiektyw, że jakieś minimalne wymagania będzie spełniał. Kiedyś jeszcze w czasach filmu kupiłem Tokinę. Myślałem że kupuję obiektyw dostałem generator aberracji chromatycznej. Zwróciłem do sklepu jako zepsuty. Pan w sklepie patrząc na zdjęcia przyznał mi rację, że coś jest nie tak. Wymieniłem na inną sztukę i problem był identyczny. Tę też oddałem jako wadliwą. Sprzedawca ją przyjął, a ja kupiłem Sigmę.
Później już w czasach optycznych zobaczyłem w sieci testy kilku Tokin i się dowiedziałem, że to nie były wadliwe egzemplarze, ale producent olał korektę tej wady.
Rozumiem, że nie ma szkieł idealnych. Szkła mają większą lub mniejszą AC, większą lub mniejsza dystorsję i większa lub mniejsza winietę. Ale uważam, że gdzieś jest granica poza którą konsument ma prawo zwrócić produkt do sklepu bo został oszukany. Bo chciał kupić obiektyw a kupił generator AC, obiektyw kryjący mniejszą matrycę albo wizjer optyczny.
Nie rozumiem ludzi, dla których winieta w obiektywie szerokokątnym to problem. Może mi to ktoś wytłumaczyć?
Czytaj ze zrozumieniem. RobKoz napisał, że chodzi mu o poziom tej wady.
Królem winiety jest: Canon EF 24 mm f/1.4L II USM - 4,4EV
A Sigma ma kilka obiektywów z winietą rzędu 3,5EV do 4V:
Sigma C 35 mm f/2 DG DN - 3,64EV
Sigma A 35 mm f/1.2 DG DN - 3,76EV
Sigma A 24-70 mm f/2.8 DG DN - 3,91EV
Sigma C 20 mm f/2 DG DN - 4,27EV
Jak się popatrzy na ten obiektyw przypięty do body Sony to widać baaaaardzo szczupłą talię. :)
RobKoz:
"Ale uważam, że gdzieś jest granica poza którą konsument ma prawo zwrócić produkt do sklepu bo został oszukany. Bo chciał kupić obiektyw a kupił generator AC, obiektyw kryjący mniejszą matrycę albo wizjer optyczny."
I dlatego serwis Optycznym ma wielki sens istnienia. Po diabła kupować i zwracać. Wystarczy poczytać.
Arek. Nie sprzedawaj firmy!!!
@RobKoz, o jakiej Tokinie piszesz, że zwracałeś?
Każdy świadomy fotografujący wie, że tokiny mają dużą AC, od lat. Wiedza ta to nie wiedza tajemna, jest ona powszechna. Większość sprzedawców, którzy są fachowcami (tak są jeszcze tacy) wiedzą to i informują klientów.
"konsument ma prawo zwrócić produkt do sklepu bo został oszukany"
Jeżeli ktoś został oszukany to idzie na policję. To nie oszustwo, to znana cecha tego instrumentu a wypisywanie tego typu zdań świadcz o głębokiej indolencji by nie nazywać tego głupotą. Po to masz testy, próbki, wiedzę sprzedawców, prawo zwrotu w przypadku wysyłki, możliwość testów w sklepie i własny rozum aby nie wypisywać bzdur o jakiś oszustwach.
@Boa
"o jakiej Tokinie piszesz, że zwracałeś?"
Nie pamiętam - jakieś manualne tele.
@morska_menda
"Każdy świadomy fotografujący wie, że tokiny mają dużą AC, od lat."
Wybacz, ale w latach 90-tych nie była to wiedza powszechnie znana. Nawet nie pamiętam, czy nasz Foto Kurier w ogóle testował Tokiny.
"Wiedza ta to nie wiedza tajemna, jest ona powszechna. Większość sprzedawców, którzy są fachowcami (tak są jeszcze tacy) wiedzą to i informują klientów."
A skąd ten sprzedawca miał wtedy o tym wiedzieć? Szkła Canona i Nikona, Zenita, Pentaksa i inne którymi handlował tak się nie zachowywały. On był tak samo zaskoczony jak ja.
"Jeżeli ktoś został oszukany to idzie na policję. To nie oszustwo, to znana cecha tego instrumentu a wypisywanie tego typu zdań świadcz o głębokiej indolencji by nie nazywać tego głupotą."
Czy na pudełku tego szkła była informacja o tym że ma aberracje wielokrotnie większe niż szkła konkurencji? Nie było.
"Po to masz testy, próbki, wiedzę sprzedawców, prawo zwrotu w przypadku wysyłki, możliwość testów w sklepie i własny rozum aby nie wypisywać bzdur o jakiś oszustwach."
O czym ty piszesz? Testy próbki? W Polsce w latach 90-tych? Prawo do zwrotu w przypadku zakupu na odległość to też późniejszy pomysł.
Tokina 20-35/3,5-4,5 oraz 80-200/2, 8 były bardzo przyzwoite na filmie.
@RobKoz - opowiadasz historię jak to poczułeś się oszukany 30 lat temu? serio? hahaha
Dlaczego nie testujecie obiektów RF Canona ??
@morska_menda
"opowiadasz historię jak to poczułeś się oszukany 30 lat temu? serio? hahaha"
Opowiadam o tym, że jak na kartoniku jest napisane obiektyw to klient ma prawo oczekiwać że w środku jest obiektyw. Jeśli Ty nie masz problemu z Ty że płacisz za obiekty a dostajesz produkt obiektywopodobny to Twoja sprawa.
Idź kup sobie chochlę i głoś całemu światu że to lornetka!
@RobKoz - najwyraźniej masz problemy z budowaniem porównań, może zacznij od czegoś prostszego. Może kółko do kwadratu porównaj. Aberacja jest cechą układu optycznego więc możesz oczekiwać, że w obiektywie ona będzie. A ponieważ jest cechą, więc jest znana z góry, nie może więc być "wadą", którą można by nazwać oszustwem. Gdybyś znalazł w paczce kartofel zamiast obiektywu to było by oszustwo. Jeśli masz oczekiwania względem produktu, zapoznaj się z jego cechami. Po to są specyfikacje. To proste.
@morska_menda
"Jeśli masz oczekiwania względem produktu, zapoznaj się z jego cechami. Po to są specyfikacje. To proste."
Długo jeszcze będziesz tak teoretyzował?
Mam się zapoznać ze specyfikacja obiektywu? Bardzo chętnie. Który producent na pudełku albo w instrukcji podaje wielkość aberracji, dystrosji i winiety?
Wiesz, w każdej kiełbasie jest woda. Ale tylko idiota coś w czym tej wody jest 99% nadal będzie nazywał kiełbasą. To, że nie ma obiektywów wolnych od wad optycznych nie znaczy, że mogą one być dowolnie wysokie i nadal to coś poważni ludzie będą nazywać obiektywem.
@RobKoz - masz testy, opinie, próbki zdjęć, wykresy, możliwość testów i rozum by wyciągać wnioski ale jak masz ochotę badać zawartość cukru w cukrze proszę bardzo, tylko nie gadaj bzdur, że jakiś producent cię oszukał.
qqrq:
"Ludziom się ciemne rogi mylą z wychodzeniem poza koło obrazowe szkła."
W sumie to chyba jest taka kolejność zjawisk:
1. Cały obszar zdjęcia jest normalnie naświetlony.
2. Na zdjęciu pojawiają się ciemne rogi.
3. Mamy czarne kółeczko lub jego elementy na zdjęciu - wyszliśmy poza koło obrazowe szkła.
Nie ma co protestować. :)
PDamian Na pełnej dziurze świat się nie kończy.
Dla astrofociarzy właśnie się kończy i tu Sigma mając super równą rozdzielczość na pełnej dziurze spełnia ich oczekiwania.