Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Firma Nikon, w przeszłości, lubiła mile zaskoczyć swoich użytkowników premierami małych i zgrabnych obiektywów typu naleśnik. Zwykle takie modele nie imponują swoim światłem, bo w ich przypadku kluczowe są małe rozmiary. Nikon potrafił jednak pójść nawet o krok dalej, bo na początku lat 80-tych XX wieku wprowadził na rynek model Nikkor MF 50 mm f/1.8 AI-s, który przy parametrach klasycznego modelu standardowego, zachował takie rozmiary, które bez problemów pozwalały nazywać go naleśnikiem.
W przypadku optyki do pełnoklatkowych, cyfrowych bezlusterkowców sytemu Z, pewną przymiarką do tego typu premier był model Nikkor Z 28 mm f/2.8 (SE). Jego długość, wynosząca 43 mm, leżała dość blisko granicznych parametrów, przez co dla jednych obiektyw ten był już owym naleśnikiem, a dla innych tylko małym obiektywem szerokokątnym.
W lutym 2023 roku sytuacja zrobiła się znacznie bardziej klarowna, bo zobaczyliśmy wtedy premierę modelu Nikkor Z 26 mm f/2.8, którego długość wynosi tylko 23.5 mm, a to powoduje, że nikt nie ma tutaj wątpliwości, że mamy do czynienia z pełnoprawnym naleśnikiem.
----- R E K L A M A -----
Moim zdaniem takie obiektywy dobrze komponują się z ideą zgrabnych i poręcznych bezlusterkowców. Nie miałem więc wątpliwości, żeby zabrać się za test nowego Nikkora. Stało się to możliwe, dzięki polskiemu oddziałowi firmy Nikon, która niezwłocznie wypożyczyła go do testów. Dziękujemy!
Zapraszamy także do zapoznania się z naszą procedurą testową, która została opisana w artykule „Jak testujemy obiektywy?”. A gdy to nie wystarczy, proponujemy jeszcze zapoznanie się z działem FAQ.
Wygląda na to, że korzystasz z oprogramowania blokującego wyświetlanie reklam.
Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.
Będziemy wdzięczni, jeśli dodasz stronę Optyczne.pl do wyjątków w filtrze blokującym reklamy.