Sigma A 28-105 mm f/2.8 DG DN - test obiektywu
5. Aberacja chromatyczna i sferyczna
Aberracja chromatyczna
Producent nie żałował elementów specjalnych, więc nie oczekiwaliśmy tutaj poważniejszych problemów z korygowaniem podłużnej aberracji chromatycznej. I faktycznie ich nie ma. Na krótszych ogniskowych trudno się dopatrzeć jakichkolwiek zabarwień obrazów pozaogniskowych, natomiast na ogniskowych 70 i 105 mm i maksymalnym otworze względnym jesteśmy w stanie zauważyć minimalnie zaakcentowaną czerwień w obrazie przed ogniskiem i lekki odcień barwy żółto-niebieskiej za ogniskiem, ale jest to efekt minimalny, który nie daje praktycznie żadnych powodów do niepokoju.
Zobaczmy teraz jak testowany obiektyw radzi sobie z korygowaniem poprzecznej aberracji chromatycznej. Poniżej mamy przebieg tej wady w zależności od ogniskowej i wartości przysłony odpowiednio dla brzegu matrycy APS-C oraz brzegu pełnej klatki.
Jak widać, przebiegi grupują się tutaj na dwóch poziomach. W środku zakresu ogniskowych aberracja chromatyczna jest minimalna i praktycznie niedostrzegalna. To tłumaczy po części dlaczego właśnie środek zakresu ogniskowych notował najlepsze wyniki pod względem rozdzielczości na brzegu kadru.
Na krańcach zakresu ogniskowych poprzeczna aberracja chromatyczna wzrasta i momentami dociera do okolic 0.08%. Wciąż są to jednak górne obszary wartości małych i obiektyw nigdzie nie wchodzi tutaj nawet na poziom średni. To wszystko pozwala nam wystawić mu wysoką ocenę w kategorii korygowania omawianej wady.
A7R IIIa, RAW, 28 mm, f/4.0 | A7R IIIa, RAW, 70 mm, f/5.6 |
Aberracja sferyczna
Pierwsze zdjęcia z niniejszego rozdziału, szczególnie te wykonane na ogniskowej 70 mm, pokazują lekki efekt pływania ogniska. Co ciekawe, jest on wyraźniej widoczny po przejściu z ogniskowej f/4.0 do f/5.6, gdzie mamy do czynienia z zauważalnym przesunięciem głębi ostrości w kierunku fotografa.
Problemy z aberracją sferyczną potwierdza wygląd rozogniskowanych krążków światła. W zasadzie, dla każdej zaprezentowanej ogniskowej krążki uzyskane przed i za ogniskiem pokazują zauważalne różnice - w tym klasyczny objaw aberracji sferycznej czyli z jednej strony miękkie brzegi, a z drugiej jaśniejszą obwódkę.
A7R IIIa, 50 mm, f/2.8, przed | A7R IIIa, 50 mm, f/2.8, za |
A7R IIIa, 70 mm, f/2.8, przed | A7R IIIa, 70 mm, f/2.8, za |
A7R IIIa, 105 mm, f/2.8, przed | A7R IIIa, 105 mm, f/2.8, za |
Aby przekonać się o tym, jak mocny jest omawiany efekt, zdecydowaliśmy się wykonać dokładniejszy test. Najpierw manualnie ustawiliśmy jak najlepszą ostrość na przysłonie f/2.8 i następnie przeprowadziliśmy pomiary na wyższych wartościach przysłony nie zmieniając położenia ogniska. Następnie powtórzyliśmy ten proces, ale tym razem ustawiając najlepszą ostrość na przysłonie f/8.0. Wyniki tych operacji dla ogniskowych 50 i 70 mm widać na poniższych wykresach.
W obu przypadkach przebiegi są podobne. Przy ostrości ustawianej na f/2.8, mamy najpierw zauważalny wzrost rozdzielczości po przejściu do przysłony f/4.0, ale przy dalszym przymykaniu głębia ostrości przesuwa się poza ustawiony przedział i obserwujemy bardzo szybki spadek osiągów. Ostrość ustawiona na f/8.0 daje dobre rezultaty dla tej przysłony oraz f/11.0, ale gdy zaczynamy mocniej otwierać przysłonę, pływanie ogniska powoduje błyskawiczny spadek MTF-ów. Mamy więc tutaj bardzo klasyczny i tym razem wymierny obraz poziomu aberracji sferycznej prezentowanej przez Sigmę A 28-105 mm f/2.8 DG DN. Jak już zdążyliśmy zauważyć, to właśnie ta wada powoduje, że testowany obiektyw nie był w stanie w centrum kadru osiągać wyników bliższych 75-80 lpmm.