Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Jeśli chodzi o parametry 28-70 mm i stałe światło f/2.0, to jedynym konkurentem obiektywu Sony jest tutaj Canon na bagnecie RF. W naszej tabeli, do porównania dorzuciliśmy jeszcze klasyczny, reporterski model Sony o parametrach 24-70 mm oraz Sigmę 28-70 mm o stałym świetle f/2.8.
Widać wyraźnie, że konstruktorzy Sony starali się tutaj zaoferować lepsze rozmiary i wagę niż w przypadku Canona. I to się udało. Choć oba obiektywy mają bardzo podobną długość, Sony, pomimo bardziej skomplikowanej optyki, jest smuklejszy i ponad pół kilo lżejszy. Ta spora różnica w wadze robi szczególnie duże wrażenie. Warto przy tym dodać, że Sony oferuje jeszcze więcej listków na przysłonie i ciut lepszy minimalny dystans ustawiania ostrości.
Na poniższym zdjęciu Sony FE 28-70 mm f/2 GM stoi pomiędzy Sony FE 50 mm f/1.4 GM a lustrzankową Sigmą A 35 mm f/1.4 DG HSM.
----- R E K L A M A -----
Testowany obiektyw rozpoczyna się metalowym bagnetem, który otacza czarną i wykonaną z tworzywa sztucznego ramkę o rozmiarach 35×26 mm, w którą wtopiono styki. Tylna soczewka ma prawie 33 mm, jest nieruchoma i znajduje się w zasadzie tuż pod ramką. Jej okolice są bardzo dobrze wyczernione i zmatowione. Od tej strony wszystko wygląda więc bardzo dobrze i obiektyw zapewnia pełną szczelność.
Właściwy korpus obiektywu rozpoczyna się czarnym i wykonanym z tworzywa sztucznego pierścieniem, którego średnica zwiększa się wraz z oddalaniem od bagnetu. Znajdziemy na nim napis z nazwą i parametrami obiektywu, białą kropkę ułatwiającą mocowanie obiektywu do aparatu, oznaczenie bagnetu (E-mount), symbol obiektywu, jego numer seryjny i informację o kraju produkcji, którym w tym przypadku jest Tajlandia. Już na poszerzonej części mamy jeszcze dwa przełączniki. Pierwszy z nich to IRIS LOCK, który służy do blokowania pierścienia przysłon albo w pozycji A (wtedy za ustawienie przysłony odpowiada korpus) albo w zakresie od f/2.0 do f/22. Drugi przełącznik to CLICK ON/OFF i jego zadaniem jest ustawianie trybu pracy pierścienia przysłon. Do wyboru mamy pracę płynną, która jest ukłonem do filmowców, oraz stopniową z krokiem 1/3 EV.
Kolejnym elementem jest mający 14 mm szerokości pierścień do ustawiania wartości przysłony. Jest on częściowo karbowany i zawiera znaczniki przysłony oraz wartość A pozwalającą na wybór przysłony przez korpus aparatu. Pierścień może pracować ze skokiem 1/3 EV albo płynnie – jak już wspominaliśmy, zależy to od ustawienia specjalnego przełącznika CLICK ON/OFF.
Idąc dalej, natrafiamy na pierścień zmiany ogniskowej, który ma szerokość 39 mm i w większości jest pokryty gumowanym karbowaniem. U dołu znajdziemy znaczniki ogniskowych dla wartości 28, 35, 50 i 70 mm. Pierścień pracuje płynnie i z należytym oporem. Warto jeszcze dodać, że ten opór możemy dodatkowo regulować specjalnym przełącznikiem SMOOTH-TIGHT.
Następną częścią jest nieruchomy pierścień o szerokości 17 mm, na którym znajdziemy dwa okrągłe i programowalne przyciski Focus Lock, przełącznik AF/MF służący do wyboru trybu pracy mechanizmu ustawiającego ostrość, logo producenta, oznaczenie serii G Master oraz wspomniany już przełącznik SMOOTH-TIGHT.
Następny, tym razem ruchomy i karbowany pierścień służy do manualnego ustawiania ostrości. Ma on szerokość 23 mm i pracuje z przełożeniem elektronicznym. Jego opór jest niewielki, ale wciąż w granicach komfortu. Przebieg całego zakresu odległości wymaga obrotu pierścieniem o kąt około 130 stopni. Wartość ta słabo zależy od tempa obrotu.
Przednia soczewka jest stosunkowo płaska i ma średnicę 72 mm. Otacza ją częściowo karbowany fragment obudowy, nierotujące mocowanie filtrów o średnicy aż 86 mm oraz bagnet do mocowania tulipanowej osłony przeciwsłonecznej.
Cały przedni układ soczewek wysuwa się na jednolitym i wykonanym z tworzywa sztucznego tubusie. Gdy przechodzimy z ogniskową od 28 do 70 mm, rozmiar instrumentu rośnie o niewielką wartość sięgającą tylko 17 mm.
Jeśli chodzi o konstrukcję optyczną, mamy tutaj do czynienia z aż 20 soczewkami ustawionymi w 14 grupach. Duże wrażenie robi liczba elementów specjalnych, bo wykorzystano tutaj trzy soczewki XA [1], trzy soczewki asferyczne [2], trzy wykonane z niskodysperysjnego szkła Super ED [3] i jedną ED [4]. Wewnątrz znajdziemy jeszcze kołową przysłonę o 11 listkach, którą możemy maksymalnie domknąć do wartości f/22. Producent chwali się zastosowaniem powłok antyodbiciowych Nano AR Coat II oraz ochronnych na zewnętrznych elementach optycznych.
Kupujący dostaje w zestawie oba dekielki, tulipanową osłonę przeciwsłoneczną oraz sztywny futerał bardzo dobrej jakości.
Wygląda na to, że korzystasz z oprogramowania blokującego wyświetlanie reklam.
Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.
Będziemy wdzięczni, jeśli dodasz stronę Optyczne.pl do wyjątków w filtrze blokującym reklamy.